
Jakiś debil zdewastował wiatę na przystanku autobusowym w Jeżowie. Właściwie brakuje słów, żeby skomentować ten akt wandalizmu. Gnojowi, który to zrobił, chciałbym uświadomić, że zamiast mózgu bulgocze mu w głowie zwykłe, śmierdzące gówno. I jeśli kogoś uraził mój dosadny komentarz, proszę bardzo, droga wolna, można napisać skargę do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, że używam wulgaryzmów w przestrzeni publicznej (nr mojej legitymacji 3321).
Niestety, po takich „gnojorzach” i kretynach, którzy niszczą mienie publiczne, my, jako wspólnota samorządowa, musimy sprzątać. Między innymi dlatego wybieramy naszych przedstawicieli do władz samorządu terytorialnego, żeby reagowali, w takich jak ta sytuacjach, i natychmiast zadbali o majątek publiczny. Natychmiast, tzn., w tym konkretnym przypadku, w 2-3 dni po haniebnym zniszczeniu jeżowskiej wiaty kretyńskim graffiti. A wiata w Jeżowie, obsrana sprayem, już trzeci albo nawet czwarty tydzień straszy wszystkich dookoła a nasi samorządowcy z Wilczysk Wacław Ligęza i Tomasz Tarasek, nawet palcem w bucie nie kiwnęli, żeby zlikwidować te bohomazy i doprowadzić wiatę do stanu komfortowej używalności. Promocja gminy Bobowa, że palce lizać!!!
Wiem, wiem, samorządowcy Wacław Ligęza i Tomasz Tarasek zaraz mi powiedzą, że nie na takie afery przymykali oczy. I będą mieli rację, bo jak się milczało na temat katastrofy budowlanej w Jeżowie i „katastrofalnego ogrodzenia” przed szkołą w Wilczyskach, to jakieś głupawe graffiti na wiacie w Jeżowie, które przecież nie zagraża niczyjemu zdrowiu i życiu, to dla nich bułka z masłem.
Mimo wszystko muszę wam jednak, dostojni członkowie Rady Sołeckiej wsi Wilczyska, tak powiedzieć: – Ruszcie swoje samorządowe „cztery litery” i posprzątajcie na przystanku autobusowym w Jeżowie!!! Co słyszę…, że brakuje pieniędzy w budżecie na środki czystości, bo zostały utopione w SAG w Siedliskach? No, to trzeba sięgnąć do własnych kieszeni i umyć jeżowska wiatę… „ino do cysta”!!! Ale już!
Nie tak dawno opisałem wysypisko śmieci straszące obok wiaty przy innym przystanku autobusowym w Wilczyskach – zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/03/samorzadowcy-tarasek-i-ligeza-nie-dostrzegli-nie-tylko-osuwiska-w-jezowie-bardak-w-wilczyskach-tez-im-nie-przeszkadza-nie-pierwszy-raz/. Nie minęło bodaj 24 godziny po opublikowaniu tego tekstu i było ładnie posprzątane. Można? Można!
I teraz będzie tak samo!
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe i powyżej zamieszczone w tekście, wykonano już 16 czerwca 2019 roku. Zdjęcie opublikowane poniżej zostało „pstryknięte” dzisiaj, tj. 22 czerwca 2019 roku:
PS1 I jeszcze jedno! Burmistrz Wacław Ligęza woli ścigać komentatora „wma”, niż usunąć graffiti w Jeżowie. A może…, a może antypisowskie hasła są miłe jego sercu? Kto to wie? Niech pan uważa, panie burmistrzu, bo jak poseł Barbara Bartuś pogrozi palcem, to może być źle! I „skończy się rumakowanie” (to jest cytat z filmu, pt. „Shrek”)!
PS2 Myślę, że obaj dostojni członkowie Rady Sołeckiej w Wilczyskach zgodzą się ze mną, że łgarstwo i nieróbstwo musimy wspólnymi siłami wyeliminować z życia publicznego. Prawda? No to do roboty! Najdalej do wtorku, tj. do 25 czerwca 2019 roku, wiata w Jeżowie ma lśnić i błyszczeć. Jeśli nie, to zostaną wyciągnięte kolejne publiczne konsekwencje wobec winnych ewentualnego niepodjęcia interwencji w przedmiotowej sprawie! Ordnung muss sein, samorządowcu Ligęza i samorządowcu Tarasek!
Jak by ktoś wpadł na pomysł i zaraz zmył te piękne graffiti, jak lakier był jeszcze nie wyschnięty, to by nie było znaku..
Ale widocznie nikomu to nie przeszkadza, w tym Wacławowi i Tomaszowi..
A komendant policji też przejeżdża co dzień tą drogą..
Komendant policji musi być apolityczny, to z definicji hasła polityczne lekceważy!!!
A może to ten sam namalował co w Wilczyskach na drodze napisał RANCZO ?
Ciekawa koncepcja, ale chyba fałszywa! Tamten napis miał w sobie pewną finezję, nie tylko intelektualną, a teraz w Jeżowie na przystanku, to debilny wandalizm w stanie czystym. W tym upatrywałbym raczej przeświadczenia, że te napisy były dziełem dwóch różnych osób. Pamiętam też, że pojawiła się plotka, że to niejaki Czerepach przyjechał z Wilkowyj i to „ranczo” namalował w Wilczyskach. Czerepach, to osobnik „inteligentny inaczej”, takie akcje, jak „PiS, to bandyci”, to nie w jego stylu.
Warto jednak dodać,że napis „Ranczo”, tj. graffiti na drodze przed domem „dobrego gospodarza” w Wilczyskach, które pojawiło się przed laty, z tego co pamiętam, zostało natychmiast zamalowane. A teraz graffiti, odsądzające od czci i wiary partię Naczelnika Państwa, spokojnie straszy od kilku tygodni. I to jest przyczynek do historii zarządzania gminą i Gminą Bobowa przez „dobrego gospodarza”!
Fakt wandalizm jest oczywisty, ale co za dziwna liczba? Ciekawe czy to jest symbol jakiegoś amerykańskiego samolotu? Chyba nie ma co pytać, wystarczy świadomość, że to nie 13 i nie piątek, bo to mogło by być dopiero nieszczęście.
Złapać drania ,sprawcę tego ohydnego czynu, sprać gumowym penisem po świńskim ryju na kwaśny szesek a wtedy wyśpiewa co miał na myśli.Słowa już były, teraz do czynów!
Może Pani Poseł Barbara Bartuś wie co oznacza ta magiczna liczba???!!!
Pani poseł nie odpowie Panu via strona „Gorlice i Okolice”, bo unika tego miejsca jak diabeł święconej wody! Musi Pan pytać bezpośrednio!!!
Nie popieram aktów wandalizmu ale wydaje mi się, że ktoś chciał zwrócić uwagę na największe zagrożenie dla Polski od końca II wojny światowej – czyli na ustawę 447. Sprawa ta jest przemilczana zarówno przez media należące do Pis jak i Po. Nawet niezależne media jak „Gorlice i okolice” nie wspomniały o tym ani słowa.
Szanowny Panie! Portal „Gorlice i Okolice” nie został powołany do życia, żeby komentować problemy polityczne wykraczające poza granice powiatu gorlickiego. I proszę wybaczyć, ale nadal będę opisywał tylko lokalne problemy. Jednak, jako że wywołał mnie Pan do tablicy, to zacytuję Panu mój tekst, który opublikowałem na forum innej gazety na temat amerykańskiej ustawy 447. Oto co miałem na ten temat do powiedzenia w lutym 2019 roku:
Strzyżenie owiec
W 2009 r. podczas konferencji „Mienie okresu Holokaustu”, zorganizowanej przez czeską prezydencję UE, rząd Donalda Tuska podpisał tzw. Deklarację Terezińską. Podpis pod dokumentem złożył Władysława Bartoszewski. Ministrem spraw zagranicznych był wówczas Radosław Sikorski. W Deklaracji zapisano, że ,,ważne jest, (…) zajęcie się prywatnymi roszczeniami ofiar Holokaustu dotyczącymi nieruchomości byłych właścicieli, spadkobierców lub ich następców, w drodze albo restytucji in rem albo rekompensaty, tak jak to będzie właściwe, w sprawiedliwy, wszechstronny i niedyskryminacyjny sposób, zgodny z prawem krajowym i odpowiednimi regulacjami, jak również umowami międzynarodowymi”.
Deklaracja Terezińska przeszła w Polsce właściwie bez echa. Tymczasem po paru latach w maju 2018 r. prezydent Donald Trump złożył podpis pod ustawą S. 447 zwaną JUST Act (Justice for Uncompensated Survivors Today Act of 2017. Dokument ten przyznał „Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holocaustu, a także [do] udzielenia im pomocy poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków bezdziedzicznych”.
Przeciwko ustawie 447 głos sprzeciwu podniosła Polonia Amerykańska przy absolutnie biernej postawie rządu PiS w Warszawie. Skala roszczeń pojawiła się w liście Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego z Nowego Jorku do naszego Ministerstwa Sprawiedliwości i została określona na 300 mld. dolarów! Przypominam, że to równowartość trzech rocznych budżetów III RP! Ale ustawę 447 nadal bagatelizowano. Prezydent Andrzej Duda zapytany dlaczego ta sprawa nie została poruszona podczas spotkania z Donaldem Trumpem we wrześniu 2018 r. odpowiedział, że strona amerykańska nie wprowadziła jej do protokołu! Bingo!
We wtorek 12 lutego 2019 r., przebywający w Warszawie, z okazji antyirańskiej konferencji bliskowschodniej, sekretarz stanu USA Mike Pompeo wezwał Polskę do wzmożenia prac nad wprowadzeniem „kompleksowego ustawodawstwa o restytucji mienia prywatnego” Żydów, którzy utracili swoją własność w czasach Holokaustu. Chcąc symbolicznie uzasadnić swój wywód Pompeo przypomniał postać Żyda Franka Blaichmana na okoliczność „niezłomności polskiego ducha i oddania amerykańskim ideałom”. Niestety trafił jak kulą w płot, bo Frank Blaichman był stalinowskim oprawcą i do 1951 r. funkcjonariuszem WUBP w Kielcach. Ci którzy uznali wypowiedź Pompeo za „niewinną” wpadkę niedouczonego kretyna bardzo szybko wyprowadziła z błędu dziennikarka telewizji MSNBC Andrea Mitchell, która stwierdziła w relacji z Warszawy, że podczas powstania w getcie warszawskim w 1943 r. Żydzi „walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”.
To nie był koniec antypolskiego festiwalu oszczerstw w wykonaniu naszych sojuszników. Jak doniosła z Warszawy izraelska gazeta „The Jerusalem Post”, podczas rozmowy z dziennikarzami w Muzeum Polin, premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że Polacy „współpracowali z nazistami i nie znam nikogo, kto kiedykolwiek był sądzony za takie oświadczenie”. Polskie władze uznały tę wypowiedź za fakt medialny, chociaż ambasador Izraela w Polsce Anna Azari została wezwana do MSZ.
Jeśli ktoś jeszcze ma w Polsce jakiekolwiek wątpliwości dotyczące Deklaracji Terezińskiej i ustawy 447, to znaczy że postradał zmysły. Na naszych oczach rozgrywa się drugi akt naszej klęski w II wojnie światowej. Strzyżenie polskich owiec czas zacząć!
Nie drążyłem tematu dalej ponieważ sądziłem, że na 447 jest nałożone jakieś embargo na tym portalu. Na szczęście moje obawy okazały się nieuzasadnione. Przemilczanie tego tematu i brak działań zapobiegawczych ze strony Rządu RP świadczy o słabości (braku?) państwa. W takim państwie nie ma możliwości stworzenia zdrowego samorządu.Dzięki temu drobnemu wandalizmowi (wiata nie uległa uszkodzeniu) czytelnicy mogą dowiedzieć się o poważnym problemie zamiatanym pod dywan. Jakże inaczej wygląda ten naganny występek z tej perspektywy. Pozdrawiam wszystkich czytelników z lekką nutą optymizmu.
Szanowny Panie, proszę mi wybaczyć, ale spryskanie wiaty sprejem, choćby z najszczytniejszym hasłem na sztandarze, jest nie do obrony. Jestem wrogiem graffiti, które pojawia się na budynkach świeżo odmalowanych czy na przystankach, jak w Jeżowie. Czy Pan myśli, że zmycie tego będzie łatwe? A może trzeba będzie wymienić całe elementy wiaty, żeby doprowadzić ją do stanu wyjściowego?
Zachęcam do przeczytania.
https://bialekolnierzyki.com/szwajcaria-1995-vs-polska-2019-czyli-kilka-slow-na-temat-roszczen-organizacji-zydowskich/
Szanowny Panie, niniejszym kończę watek 447 na portalu „Gorlice i Okolice”. Ustawa 447 nie ma nic wspólnego ze znieczulicą panów samorządowców Ligęzy i Taraska! Jak już napisałem, mój portal nie zajmuje się globalna polityką tylko korupcją na poziomie lokalnym. Zachęcam do skomentowania propozycji, żeby winni zamiatania afer pod gorlicki dywan ponosili osobistą odpowiedzialność finansową za „błędy i wypaczenia”.
https://mobile.natemat.pl/236589,o-co-chodzi-w-ustawie-447-kongres-przeglosowal-polacy-musza-placic
Jeśli tak to bardzo przepraszam. Wiem, że Pan nie omija trudnych tematów. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że nieinformowanie lub okłamywanie społeczeństwa może rodzić takie właśnie akty wandalizmu.
Szanowny Panie! Proszę mnie nie przepraszać. Nic się takiego nie działo, żebym w jakikolwiek sposób poczuł się dotknięty. Staram się zawsze rzetelnie odpowiadać na wszystkie komentarze Czytelników. Spróbuje jeszcze jedno dodać; gdybym obok tekstów o, np. katastrofalnym ogrodzeniu we wsi Wilczyska, zamieścił obok artykuł o 447, to czułbym lekki dysonans. Albo rybki, albo akwarium. Czytelnicy z powiatu gorlickiego mogą sobie poczytać o 447 w wielu miejscach, choć, ma Pan rację, mainstreamowe media zamiotły ten wątek pod dywan dość skutecznie. Ale ja z ogólnopolskim mainstreamem się nie ścigam. Wolę pokazać, na przykładzie lokalnym, jak Polska wygląda na poziomie centralnym. Bo powiat gorlicki, to Polska w pigułce. Tacy włodarze jak L. czy W., czy T. albo ich samorządowe przydupasy, to oni są wszyscy żywcem wyjęci z gmachu KC PZPR i wrzuceni potem do restauracji „Sowa i Przyjaciele”, gdzie wreszcie mogli rozkoszować się ośmiorniczkami na koszt podatnika, jak prawdziwi Europejczycy. Niech Pan spróbuje spojrzeć na Polskę przez pryzmat samorządowej lokalnej korupcji, którą wspierają posłowie partii aktualnie panującej, którzy w Sejmie RP walczą o wolność, prawo, sprawiedliwość i demokrację, a jak przejadą obok ulicy Zielonej, to pieją z zachwytu, bo jakiś włodarz wyrzucił w błoto miliony złotych na strefę głupoty gospodarczej. To smutny świat, którego niestety nie da się naprawić!!! Ale czy to znaczy, że nie trzeba próbować? A poza tym wychowałem się na wsi, ale i uszczknąłem dużych miast w moim życiu. I wiem, że bliżej mi do czworaków niż do salonów!
Pozdrawiam i proszę częściej komentować wydarzenia na tym portalu!