„Katastrofalny płot” w Wilczyskach. Na grząski teren przestępczych matactw wkracza szef nadzoru budowlanego z Gorlic Aleksander Górski

A było tak! Po opublikowaniu artykułu, zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/04/tuszowanie-afery-plotowej-w-wilczyskach-odslona-nr-1-w-rolach-glownych-jozef-adamkiewicz-i-piotr-mrozek-z-urzedu-powiatowego-inspektora-nadzoru-budowlanego-w-gorlicach/, postanowiłem „podpytać” inspektora nadzoru budowlanego Józefa Adamkiewicza o kilka spraw, bo – jako żywo – protokołu z wizji lokalnej w Wilczyskach, sporządzonego przy „katastrofalnym płocie”, zob. prot.,  nie dało się uznać za dokument poważny i rzetelny. Dlatego 8 kwietnia 2019 roku wystosowałem, drogą elektroniczną, takie oto pismo do bohatera wizji lokalnej w Wilczyskach, do której doszło 29 marca 2019 roku:

W odpowiedzi otrzymałem taki oto dokument, zob.

Proszę zwrócić uwagę, że pismo zostało podpisane przez inspektora Aleksandra Górskiego, do którego w ogóle nie występowałem z żadnym wnioskiem. Mało tego, jak widać, bardzo sprytny inspektor Górski wpadł na genialny pomysł i zażądał (na podstawie art. 9 Kpa, który nie ma nic wspólnego z wysyłaniem skarg i wniosków drogą mejlową) przesłania mojego wniosku z 8 kwietnia 2019 roku poczta tradycyjną z własnoręcznym podpisem albo elektronicznie z podpisem na platformie  ePUAP. Żartowniś z tego inspektora; i od razu przepraszam za brzydkie słowo, ten „ePUAP”, to inspektor Górski może sobie sam zaordynować, bo jest bogaty, a ja jestem biedny jak mysz kościelna. Byłem jednak w dobrym humorze i nie chciało mi się spierać z, uważającym się za bardzo sprytnego, a na dodatek bardzo uprzejmym inspektorem Aleksandrem  Górskim, dlatego bardzo grzecznie zastosowałem się do zaleceń gorlickiego urzędnika i poprosiłem syna, żeby nadał mój list w urzędzie Poczty Polskiej, bo ma bliżej na pocztę niż ja.

I moje pismo do Józefa Adamkiewicza, wcześniej, tj. 8 kwietnia 2019 roku, przesłane mejlowo, zostało wysłane ze znaczkiem pocztowym na kopercie. Oto one: PINB_Adamkiewicz_płot.

Odpowiedź nadeszła 30 kwietnia 2019 roku, zob.

Jak widać inspektor Józef Adamkiewicz, do którego aż dwukrotnie zwracałem się z moimi pytaniami zapadł się pod ziemię, bo ww. dokument z 29 kwietnia 2019 roku został podpisany przez inspektora Aleksandra Górskiego. Wygląda na to, że Józef Adamkiewicz został całkowicie odsunięty od sprawy przez wszechmocnego inspektora Aleksandra Górskiego. Nie jestem tylko przekonany, czy przypadkiem ta zamiana nie wyjdzie inspektorowi Aleksandrowi Górskiemu bokiem.

Bowiem, jak wiedzą Czytelnicy tego portalu, nie tylko moim zdaniem inspektor Adamkiewicz „ździebko” się skompromitował w Wilczyskach podpisując protokół, który zakrawa na kpinę z prawa i budowlanych obowiązków inspektorskich. A teraz na teren tej kpiny wkroczył, z własnej nieprzymuszonej woli, inspektor Aleksander Górski. Mógł cały ten ambaras zostawić na głowie inspektora Adamkiewicza i nie mieszać się w matactwa z katastrofalnym płotem w Wilczyskach, ale jednak uznał, że nie może biernie przyglądać się tym matactwom i postanowił dorzucić do tego przestępczego tygla swoje trzy grosze. A jak już dorzucił to zabulgotało!

Tradycyjnie już zapytałem komentatora „wma” co sądzi o najnowszych rewelacjach, które zostały nadesłane wprost z biura Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorlicach i są sygnowane podpisem „capo di tutti capi” wszystkich gorlickich inspektorów nadzoru budowlanego.

A komentator „wma” powiedział:

No tak. Pan Górski jest typowym urzędnikiem. Co robi urzędnik? Urzędnik zasiada. Zasiada na stolcu. Co jeszcze robi urzędnik? Urzędnik piastuje. Piastuje urząd. Tych czynności (zasiadania i piastowania) oczywiście nie wykonuje bezinteresownie. Regularnie pobiera niemałe wynagrodzenie. Wynagrodzenie  sfinansowane przez polskiego podatnika (w tym przez rodziców dzieci, które chodzą do przedszkola i do szkoły w Wilczyskach).

Mój komentarz do czterech pytań, które Pan zadał niejakiemu Adamkiewiczowi i do odpowiedzi podpisanych przez urzędnika Górskiego.

1. Dlaczego do wizji lokalnej doszło dopiero 29 stycznia 2019 roku?

Urzędnik Górski odpowiada, że „po otrzymaniu w dniu 14.03.2019 r. (…) informacji o uszkodzeniu ogrodzenia niezwłocznie zawiadomiono właściciela i zarządcę obiektu, że w dniu 29 marca 2019 r. przeprowadzona zostanie kontrola”. To są jawne kpiny: niezwłocznie zawiadomiono, że za dwa tygodnie będzie kontrola! Tu nie chodziło o niezwłoczne zawiadomienie (?), tylko o możliwie szybkie (najlepiej niezwłoczne) ustalenie na miejscu stanu faktycznego oraz przyczyny, która do tego stanu faktycznego doprowadziła.

2. Dlaczego bezzwłocznie po otrzymaniu wiadomości od Macieja Rysiewicza miejsce wokół przewróconego płotu nie zostało zabezpieczone?

Odpowiedź urzędnika Górskiego to są kpiny. „Pracownicy PINB stwierdzili, że słupek ogrodzeniowy został odbudowany”? Podstawowym zadaniem panów A. i M., którzy pojawili się w Wilczyskach, powinno być ustalenie dlaczego słupek się przewrócił, a nie radosna konstatacja, że właśnie został odbudowany. Ten słupek, który panowie A. i M. w protokole opisali, to jest już trzeci słupek w tym samym miejscu. Pana G., pana A. i pana M. w ogóle nie interesuje, dlaczego słupek się przewrócił. Panu G., panu A. i panu M. kwestia ta zwisa kalafiorem.

3. Dlaczego nie zażądał Pan w protokole, od dyr. Włodarz i urzędnika Janoty, pełnej dokumentacji remontowej?

Urzędnik Górski odpowiada, że „w dniu kontroli zarządca budynku udostępnił projekt budowlany ogrodzenia stanowiący załącznik do zgłoszenia przyjętego przez Starostę Gorlickiego”. Urzędnik Górski nie chce chyba powiedzieć, że pani Włodarz (z zawodu nauczycielka) odbudowała słupek zgodnie z projektem z 2010 roku? Jeśli tak, to proponuję urzędnikowi G., żeby zajrzał do tego projektu. W projekcie opracowanym przez mgr inż. arch. Barbarę Michniewicz, przy udziale technika budowlanego Mariusza Surmy, nie ma ani słowa o tym, w jaki sposób należy zazbroić fundamenty pod słupkami (nie ma rysunku zbrojarskiego, nie ma zestawienia stali zbrojeniowej) – a to oznacza, że projekt jest niekompletny. Skąd pani Włodarz (z zawodu nauczycielka) wiedziała, jak poprawnie zazbroić słupek, skoro w projekcie nie ma żadnych danych na ten temat?

Pan A. (i pan M.) zadowolił się zdjęciem dostarczonym przez niejakiego Janotę (z tego zdjęcia nic nie wynika – w szczególności to, że słupek został poprawie zazbrojony) oraz legendą o jakimś spawaniu.

4. Na jakiej podstawie doszło do wyremontowania przedmiotowego ogrodzenia i czy posiada Pan wiedzę, kto ten płot wyremontował?

To, co napisał urzędnik Górski nie jest odpowiedzią na Pańskie pytanie. A raczej jest. Jest w tym sensie, że urzędnikowi Górskiemu zwisa kalafiorem kwestia kiedy, kto i w jaki sposób odbudował ten słupek, w szczególności jak ten słupek zazbroił. A to, że ten słupek już dwa razy się przewrócił zwisa mu kalafiorem podwójnym.

Podsumowanie

Dwa tygodnie temu napisałem dłuższy tekst, w którym opisałem przyczynę „katastrofki” przy szkole w Wilczyskach – błąd projektanta, niedopełnienie obowiązków przez inspektora nadzoru oraz to, że inwestora (czyli gminę) reprezentowały (i reprezentują) kapuściane głowy (Wacław Ligęza, M. Gucwa-Barylak, W. Klara).

https://gorliceiokolice.eu/2019/04/komentarz-do-dokumentow-udostepnionych-przez-um-w-bobowej-dotyczacych-budowy-ogrodzenia-szkoly-w-wilczyskach-a-takze-jego-naprawy-w-ramach-gwarancji

Ten tekst ma raptem 166 odsłon – co oznacza, że bobowskiego ludu ten temat w ogóle nie interesuje.

Jest takie powiedzenie: kopać się z koniem. W tym wypadku nie tyle z koniem, co z osłem. A raczej z całym stadem osłów. Proponuję ten temat odpuścić. To gówniane ogrodzenie (dzieło bobowskiego „bardzo dobrego gospodarza”) będzie w kolejnych latach pękać i stopniowo się rozsypywać, nie jest wykluczone, że w sposób – że tak powiem – widowiskowy. Jeśli rodzicom dzieci, które chodzą do przedszkola i szkoły w Wilczyskach nie przeszkadza, że to ogrodzenie się przewraca, jeśli tak miłują „bardzo dobrego gospodarza”, że są gotowi poświęcić bezpieczeństwo własnych dzieci, to nie można im tego zabronić. Niech się ludek cieszy, że jest „fajnie”. Bobowski „gospodarz” zorganizuje im kolejny „festyn”, a tancerz z Wilczysk, przyodziany w niebieskie porcięta, zatańczy i zaśpiewa:

Łoj brzency łańcuch brzency w stajni na porency,

Łoj nie bede jo chodził do dziewcyny wiency.

Od redakcji! Więcej na temat „katastrofalnego płotu” w Wilczyskach, zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/plot/.

(Odwiedzono 125 razy, 1 wizyt dzisiaj)

2 przemyślenia na temat "„Katastrofalny płot” w Wilczyskach. Na grząski teren przestępczych matactw wkracza szef nadzoru budowlanego z Gorlic Aleksander Górski"

  1. Spójrzmy na to z punktu widzenia gminnego podatnika.

    W roku 2010 bobowski „gospodarz” (od kilkunastu lat na utrzymaniu gminnego podatnika) zapłacił firmie ETA za wadliwy projekt. Zapłacił pieniędzmi gminnego podatnika. W roku 2011 zapłacił firmie ELMA za fikcyjny nadzór nad robotami. Zapłacił pieniędzmi gminnego podatnika. W roku 2012 firma MASTERS obudowała przewrócone słupki, jednorazowej kontroli prowadzonych robót dokonało dwoje gminnych urzędników (M. Gucwa-Barylak i W. Klara) – oboje na utrzymaniu gminnego podatnika. W roku 2019 jeden z tych słupków ponownie się rozsypał. Odbudowała go B. Włodarz (z zawodu nauczycielka) „w ramach bieżącego utrzymania obiektu”. A kto utrzymuje „obiekt”, czyli szkołę w Wilczyskach? Szkołę tę utrzymuje gminny podatnik. Za wszystko płaci gminny podatnik.

    Czy gminny podatnik sobie krzywduje? Najwyraźniej nie. Gminny podatnik cieszy się, że bobowski „gospodarz” zorganizuje (za pieniądze gminnego podatnika!) jakiś „festyn”, albo inny wygłup.

    Tancerz z Wilczysk zatańczy i zaśpiewa:

    Łoj nie przepierduj Kasiu zebyś nie przebrała,
    Łoj zebyś za kanarka wróbla nie dostała

    – i wszyscy są zadowoleni.

    Ps. To „przepierduj” jest autentyczne, z taką to „kulturą” bobowski „bardzo dobry gospodarz” pojechał do Krakowa.

    1. A teraz to wszystko muszą pozamiatać czerwone żaboty. I zrobią to z uśmiechem na twarzy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *