Na początku 2019 roku „PortalKomunalny.pl“ donosił: 10 gmin z województwa małopolskiego należących do klastra energii „Biała – Ropa” otrzymało dotację na odnawialne źródła energii. Wartość projektu wynosi 36,5 mln zł. Umowę podpisano w Urzędzie Gminy Moszczenica, która jest członkiem klastra. Inwestycja została dofinansowana (20,2 mln zł) w ramach środków pochodzących z Unii Europejskiej. Wkład własny gmin wynosi 16,3 mln zł. Projekt obejmuje 10 gmin powiatu gorlickiego należących do klastra energii „Biała – Ropa”. Są w nim Moszczenica (lider projektu), Biecz, Bobowa, gmina Gorlice, miasto Gorlice, Lipinki, Łużna, Ropa, Sękowa i Uście Gorlickie. Przewiduje się, że inwestycja zakończy się 30 czerwca 2020 roku. W jej ramach zostanie zrealizowanych 2413 instalacji odnawialnych źródeł energii o całkowitej mocy zainstalowanej 11,34 MW. [Żródło: https://portalkomunalny.pl/klaster-z-malopolski-otrzymal-365-mln-zl-na-odnawialne-zrodla-energii-387515/]
No i machina ruszyła. Więcej na ten temat, zob. https://bip.malopolska.pl/ugmoszczenica,a,1496577,wybor-administratora-projektu-odnawialne-zrodla-energii-dla-mieszkancow-gmin-czlonkowskich-klastra-e.html. Przetarg został rozstrzygnięty 23 kwietnia 2019 roku. Komisja przetargowa w Gminie Moszczenica zdecydowała, że administratorem projektu pod nazwą „Odnawialne źródła energii dla mieszkańców gmin członkowskich klastra energii „Biała-Ropa” w ramach Poddziałania 4.1.1. Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020 (znak sprawy: OA.271.24.2019)” zostanie firma Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie. W pokonanym polu znalazła się m. in. warszawska firma BICO GROUP Sp. z o.o.
Kilka dni temu do redakcji „Gorlic i Okolic” zgłosił się Tomasz Przybylski, prezes BICO GROUP Sp. z o.o., i przedstawił zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Gorlicach i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w których szczegółowo opisano mechanizm naruszenia prawa, do którego, zdaniem BICO GROUP, doszło w trakcie i po zamknięciu procedury przetargowej w Gminie Moszczenica.
Prezes Tomasz Przybylski zgodził się na udzielenie wywiadu portalowi „Gorlice i Okolice. Oto, autoryzowana przez prezesa Tomasza Przybylskiego, treść wywiadu, którego prezes BICO GROUP Sp. z o.o. udzielił 6 maja 2019 roku Maciejowi Rysiewiczowi.
Maciej Rysiewicz
Panie Prezesie, na „dobry początek”, proszę przedstawić się Czytelnikom „Gorlic i Okolic” i opowiedzieć o firmie BICO GROUP.
Tomasz Przybylski
Nazywam się Tomasz Przybylski i mam 42 lata. Jestem z zawodu inżynierem budownictwa. Posiadam także dyplom MBA. Firma BICO GROUP zajmuje się zastępstwem inwestorskim i administrowaniem projektami inwestycyjnymi na terenie całego kraju. Mówiąc bardziej obrazowo, prowadzimy inwestycje budowlane w imieniu naszych klientów. Od niedawna dołączyliśmy również do grona kilku firm w Polsce, które zajmują się certyfikacją budynków BREEAM – [Certyfikat BREEAM (BRE Environmental Assessment Metod) jest obecnie jedną z najczęściej stosowanych metod oceny budynków pod kątem ich ekologiczności w Europie. Została stworzona w 1990 roku przez organizację BRE (Building Research Establishment – przyp. M.R.].
Firma BICO GROUP obsługuje przede wszystkim inwestycje kubaturowe, drogowe i OZE (odnawialne źródła energii). Do naszych ciekawszych dokonań należy m.in. najgłębszy na świecie basen dla nurków, który powstaje obecnie w Mszczonowie k. Warszawy. Mamy też udział w budowie Bronowickiego Centrum Cyklotronowego dla Krakowskiego IFJ (znajdują się tam stanowiska GANTRY – unikalne w skali światowej aparaty do leczenie nowotworów). W dziedzinie OZE tylko kilka firm w Polsce może pochwalić się porównywalnym, do naszego, doświadczeniem. Mamy na koncie wiele tysięcy instalacji solarnych, fotowoltaicznych i pomp ciepła. W Małopolsce realizowaliśmy duże projekty dla Związku Gmin Doliny Wisłoki oraz dla gmin reprezentowanych przez Niepołomice (tj. Skawina, Wieliczka, Miechów, Zabierzów, Myślenice, Niepołomice).
M.R.
I z takim bagażem doświadczeń ruszyliście na podbój klastra „Biała – Ropa” w Moszczenicy.
T.P.
Dokładnie tak. Zakres i charakter inwestycji znajdował się w centrum naszych zawodowych i biznesowych zainteresowań. Projektowi klastra „Biała – Ropa” partnerowała nie tylko Gmina Moszczenica, ale także Gminy: Bobowa, Biecz, Gorlice, Lipinki, Łużna, Ropa, Sękowa, Uście Gorlickie a także Miasto Gorlice.
Oferta cenowa mojej firmy, na administrowanie przedmiotowym projektem, wynosiła 1 166 520 zł, a konkurującej z nami firmy Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. z Krakowa 1 250 000 zł. Zamawiający, tj. Gmina Moszczenica, za najkorzystniejszą wybrał ofertę firmy Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. z siedzibą przy ul. Mazowieckiej 25 w Krakowie. Przedsiębiorstwo to reprezentowała pani Cecylia Czop.
W/w postępowanie przetargowe było postępowaniem powyżej progów unijnych i w związku z tym złożenie ofert nastąpiło elektronicznie poprzez dedykowaną do tego celu platformę.
M.R.
Jakie obowiązki spoczywają na firmie, która wygrała przetarg?
T.P.
Mówiąc w wielkim skrócie, ten oferent musi przede wszystkim przygotować przetarg (w tym dokumenty) w celu wyłonienia generalnego wykonawcy inwestycji; następnie musi prowadzić nadzór inwestorski nad realizacją inwestycji, a także wdrożyć monitoring funkcjonowania wszystkich instalacji (głównie fotowoltaicznych) wykonanych w ramach projektu. Szacunkowa wartość projektu wynosi niecałe 40 mln zł.
M.R.
Po otrzymaniu wiadomości, że przegraliście ten przetarg, postanowiliście dokonać weryfikacji tej porażki. Jak to wyglądało?
T.P.
Zgodnie z ustawą wystąpiliśmy o przesłanie kopii elektronicznej oferty złożonej przez firmę Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. Gmina Moszczenica przesłała nam te dokumenty. W trakcie weryfikacji okazało się, że firma Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. nie złożyła w ofercie oryginału gwarancji wadialnej, a zamiast tego sfałszowany dokument, zawierający imitację autentycznego podpisu elektronicznego. Z tego powodu zawiadomiliśmy Prokuraturę w Gorlicach o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ujawniana przez nas wada oferty była tak oczywista, że Gmina Moszczenica powinna była obligatoryjnie dostrzec tę wadę we własnym zakresie a następnie odrzucić wadliwą ofertę z przetargu. Tak się jednak nie stało i 23 kwietnia 2019 roku Gmina Moszczenica poinformowała o wyborze oferty firmy Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. (tj. naszym zdaniem oferty wadliwej). Mogło to świadczyć o tym, że Gmina Moszczenica dysponowała jednak prawidłowymi dokumentami, potwierdzającymi wniesienie wadium przez tego oferenta. Dlatego wystąpiliśmy ponownie o udostępnienie nam wszystkich dokumentów, wskazując przy tym konkretnie na dokument, potwierdzający wniesienie wadium. Do Moszczenicy wysłaliśmy naszego pracownika, który 26 kwietnia 2019 roku uzyskał dostęp do elektronicznej kopii dokumentów, zawierających to sfałszowane ubezpieczenie. Nasz pracownik na miejscu złożył wniosek o udostępnienie mu pełnego elektronicznego dossier, potwierdzającego wniesienie wadium. I po ponownym sprawdzeniu, w którym brał udział informatyk Gminy Moszczenica, nasz pracownik upewnił się, że nie istnieje inny dokument wadialny niż ten, który pokazywano nam od samego początku.
Dlatego tego samego dnia, tj. 26 kwietnia 2019 (to był piątek po godz. 13.00), przekazaliśmy Gminie Moszczenica informację o wadliwych dokumentach, złożonych przez firmę Doradztwo i Usługi Sp. z o.o., i zażądaliśmy odrzucenia tej oferty. Jednocześnie poinformowaliśmy o złożonym przez nas zawiadomieniu do prokuratury w związku z podejrzeniem sfałszowania dokumentu gwarancji przetargowej i posłużeniem się tym dokumentem w toku przetargu.
M.R.
W jaki sposób Gmina Moszczenica zareagowała na Wasze zawiadomienia?
T.P.
W poniedziałek 29 kwietnia 2019 roku, Gmina Moszczenica przesłała do nas pismo, w którym zostaliśmy poinformowani, że we wcześniej przesłanych dokumentach, pominięto oryginał ubezpieczeniowej gwarancji wadialnej, którą Gmina otrzymała wcześniej na gminny adres mejlowy. Oryginał tej polisy stanowił załącznik do pisma zamawiającego. W piśmie tym Gmina Moszczenica oświadczyła, że już w dniu 28 marca 2019 roku, a więc przed otwarciem ofert, otrzymała prawidłowo podpisany oryginał gwarancji przetargowej,.
M.R.
A kto podpisał to pismo?
T.B.
Pismo podpisał wójt gminy Moszczenica Jerzy Wałęga! I nie muszę szczególnie podkreślać, że treść pisma stanowiła nas kompletne zaskoczenie! Przecież specjalnie pofatygowaliśmy się do Moszczenicy i sprawdzaliśmy wszystkie fakty przed wystosowaniem ostatecznego stanowiska do Gminy. Także pracownicy Gminy uczestniczyli w tych czynnościach. Dlatego też wystąpiliśmy o kopię mejla z dnia 28 marca 2019 r. w wersji elektronicznej (tj. w formacie „ELM”), na który powołał się wójt Jerzy Wałęga w swoim piśmie. Plik źródłowy ELM pozwala prześledzić daty i adresy, przez które przechodzi wiadomość mejlowa. Po analizie tego pliku ustaliliśmy co następuje:
- Mejl na adres Gminy Moszczenica dotarł w sobotę ok. godz. 9 rano w dniu 27 kwietnia 2019 roku, a więc oświadczenie wójta Jerzego Wałęgi, że Gmina otrzymała ww. dokument już w dniu 28 marca 2019 roku, okazało się nieprawdziwe.
- W rzeczywistości mejl opuścił serwer nadawcy w sobotę 27 kwietnia 2019 roku ok. godz. 9, co jest dodatkowym potwierdzeniem rzeczywistej godziny przesłania tej wiadomości.
- Mejl na serwer odbiorcy został wysłany z komputera nadawcy, w którym – odpowiednio wcześniej – data została ustawiona na czwartek 28 marca 2019 roku. Efekt taki można uzyskać przestawiając zegar w systemie komputera nadawcy. Wtedy data wysyłki ujawniona w pliku EML będzie oznaczona zgodnie z datą ustawień komputera nadawcy. Dodatkowo zmianie uległa treść mejla; zamiast rzeczywistej daty wysłania pojawiła się data zbieżna z ustawieniami komputera nadawcy.
O ile przestawienie daty na komputerze nadawcy jest dość prostą czynnością, o tyle zmiana daty w pozostałych punktach: serwer nadawcy, serwer odbiorcy, to już wyższa szkoła jazdy. Dlatego na serwerze nadawcy i na serwerze odbiorcy, a więc w dwóch niezależnych źródłach, udokumentowana została rzeczywista data wysłania wiadomości mejlowej, tj. sobota, 27 kwietnia 2019 roku, ok. godz. 9 rano.
M.R.
A więc niezła zadyma?
T.P.
Dokładnie! Dlatego postanowiliśmy o całej sprawie poinformować pozostałe gminy członkowskie klastra, jak również zawiadomiliśmy ponownie prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Tym razem zostaliśmy zobligowani do zawiadomienia organów ścigania w związku z podejrzeniem poświadczenia nieprawdy w postępowaniu przetargowym i niedopełnienia obowiązków przez wójta Moszczenicy Jerzego Wałęgę oraz w związku z podejrzeniem sfałszowania wiadomości mejlowej przez jej nadawcę.
Nasze wątpliwości wzbudziła także dziwna zbieżność dat. Otóż zastrzeżenia, co do oferty konkurencyjnej, przekazaliśmy do Gminy Moszczanica w dniu 26 kwietnia 2019 ok. godz. 13.00 a już następnego dnia, tj. w sobotę rano, przesłano nam ww. wiadomość mejlową (oznaczoną datą wsteczną), która miała świadczyć przeciwko naszemu stanowisku. Skąd oferent, tj. przedstawiciel firmy, która wygrała przetarg, w tak krótkim czasie dowiedział się o naszej interwencji? Przecież myśmy go nie zawiadamiali o naszym „śledztwie”. Dlatego bezzwłocznie powiadomiliśmy o całej sprawie również delegaturę CBA w Krakowie.
M.R.
Wygląda na to, że mamy tu cały ciąg oszustw?
T.P.
Wyjaśnieniem wszystkich wątpliwości w tej sprawie powinna zająć się niezależna prokuratura. A w śledztwie trzeba zadać szereg pytań. Po pierwsze istnieje podejrzenie, że w sprawie doszło do sfałszowania dokumentu ubezpieczeniowej gwarancji wadialnej (np. w programie Word, Photoshop itp.) a następnie złożenia takiego dokumentu w postępowaniu przetargowym. Nie wiemy dlaczego to zrobiono – wszystko wskazuje na to, że gwarancja o takiej treści, jak ta sfałszowana, została jednak wystawiona. Nie ma to jednak znaczenia dla postępowania przetargowego, bo do oferty przedłożono falsyfikat. Po drugie, istnieje podejrzenie, że ktoś ze strony oferenta sfałszował wiadomość mejlową, poprzez zmianę ustawień komputera nadawcy, tak aby wygenerowana wiadomość wyglądała na napisaną ze wsteczną datą, Po trzecie, wójt Jerzy Wałęga potwierdził, że w/w wiadomość dotarła na adres mejlowy Gminy Moszczenica w dniu 28 marca 2019 roku, choć faktycznie dotarła dopiero 27 kwietnia 2019 roku.
Cały powyżej opisany proceder ma znaczenie w postępowaniu przetargowym, gdyż od poprawności złożonej gwarancji wadialnej zależało czy oferta firmy Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. podlegała odrzuceniu, czy też mogła zostać wybrana. A waga tego jest niebagatelna. Oferent, którego Gmina wybrała, nie tylko będzie realizował zamówienie na usługi za ponad 1 milion złotych, ale przede wszystkim będzie przygotowywał przetarg na wybór wykonawcy robót oraz administrował realizacją projektu o wartości ponad 36 mln zł.
M.R.
Co dalej?
T.P.
Teraz czekamy. Jak już mówiłem zostały złożone dwa zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Gorlicach, pierwsze dotyczące podejrzenia sfałszowania dokumentu polisy ubezpieczeniowej przez oferenta, tj. przedstawiciela firmy Doradztwo i Usługi Sp. z o.o. z Krakowa, a drugie dotyczące podejrzenia sfałszowania treści mejla przez oferenta i w związku z podejrzeniem poświadczenia nieprawdy w dokumentacji urzędowej przez wójta Gminy Moszczenica Jerzego Wałęgę. O wszystkim została także poinformowana delegatura CBA w Krakowie.
Wczoraj, tj. 6 maja 2019 roku, złożyliśmy także odwołanie do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej w Urzędzie Zamówień Publicznych w Warszawie, żeby wypełnić wszystkie przysługujące nam prawem środki odwoławcze, dotyczące przetargu w Gminie Moszczenica.
Panie redaktorze, proszę opublikować na łamach portalu „Gorlice i Okolice” nasze zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Gorlicach, do CBA oraz inne dokumenty, które stanowią pełna ilustrację dokumentalną dla naszej dzisiejszej rozmowy.
M.R.
Dziękuje za rozmowę!
Od redakcji!
Przede wszystkim spełniam prośbę Pana Tomasza Przybylskiego; tutaj można zapoznać się z dokumentacją, o której prezes BICO GROUP wspomina wielokrotnie w wywiadzie, zob. 2019.04.29_Informacja_o_stanie_postępowania_wraz_z_zalacznikami,
2019.04.30_Pismo_do_wiadomosci_CBA_Moszczenica,
2019.04.30_Zawiadomienie_o_przestepstwie_London_Moszczenica_PR_w_Gorlicach_skan.
Jeszcze przed rozmową z prezesem Tomaszem Przybylskim wystosowałem zapytania prasowe do Jerzego Wałęgi, wójta Gminy Moszczenica, oraz do rzecznika prasowego Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji „Warta” w sprawie feralnego przetargu w Moszczenicy. Do chwili obecnej nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi w tej sprawie. Oczywiście będę Czytelników „Gorlic i Okolic” informował na bieżąco o kolejnych wydarzeniach na temat tej sensacyjnej historii, a właściwie, można już tak powiedzieć, kolejnej samorządowej afery!
Ciekawe czy Panie – Bartuś i Wójtowicz, które były obecne na podpisaniu umowy o dofinansowanie wiedzą o tej sprawie?
Poniżej linki do informacji o otrzymanym dofinansowaniu
https://www.youtube.com/watch?v=jhmraqMt0zY
http://www.luzna.pl/pl/212/1498/umowa-na-dofinansowanie-odnawialnych-zrodel-energii-.html
Takie mamy czasy ,że wszędzie jest korupcja.ustawianie przetargów itd.
A w Bobowej nie ma?
Jakoś dziwnym trafem,wszystkie przetargi na układanie kostki brukowej wygrywa firma p.BERCIKA ?
Panie Redaktorze, teraz rozumiem rezerwę i nieufność na poprzednie moje komentarze. Czapki z głów. Ciekawe jak się zachowają instytucje „bantustanu”.
Pozdrawiam
Szanowny „Kaz”! Nie było rezerwy i nieufności. Jako lider portalu, staram się rzadziej zabierać głos w komentarzach, bo moje opinie znane są z artykułów. Nie lubię się powtarzać. A jeśli chodzi o instytucje „bantustanu”, to chyba na razie są w szoku. Ale nie takie kłopoty zamiatali pod dywan…
Przecież Cecylka Czop to nasza krajanka z Krygu co pojechała robić biznesy w Krakowie. Dobra znajoma Świętego Czesława z Lipinek. Ale to nie ona kręci tą karuzelą. Jeżeli weźmie to prokurator nie miotła to będą wyroki.
Może zacytuję ustawę o prawie prasowym w tym miejscu:
…
Art. 12. 1. Dziennikarz jest obowiązany:
1) zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu
materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych
wiadomości lub podać ich źródło;
2) chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze
informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie;
…
Art. 13. 1. Nie wolno wypowiadać w prasie opinii co do rozstrzygnięcia w
postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w I instancji.
2. Nie wolno publikować w prasie wizerunku i innych danych osobowych
osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak
również wizerunku i innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych
i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę.
Dobrze pan redaktor wiedział, że postępowanie trwa i nawet nie próbował pan zapytać drugiej strony – co ta druga strona na to. A może pan redaktor sprawdziłby, jakie to wielkie zlecenia i przetargi wygrywała firma Bico Group? (dane są dostępne w sieci). Bardzo łatwo zweryfikować, że to co mówi pan Przybylski to jedna wielka lipa.
Metota działania firymy Bico jest prosta – opluć / obrzucić błotem konkurenta i liczyć że ktoś da się na to nabrać.
Szanowny „konkurencie Bico z innego przetargu”!
Po pierwsze chyba nie przeczytałeś mojego tekstu, zob. http://gorliceiokolice.eu/2019/05/odpowiedz-na-wezwanie-do-usuniecia-skutkow-naruszenia-dobr-osobistych-oraz-zaplaty-zadoscuczynienia-ktore-wystosowal-do-redaktora-naczelnego-macieja-rysiewicza-pelnomocnik-firmy/! A po drugie, jak już, szanowny Czytelniku, zapoznasz się z tym materiałem, to jeszcze raz postaraj się przeczytać ze zrozumieniem artykuły, z ustawy Prawo prasowe, które łaskawie zacytowałeś. Szczególnie zwróć uwagę na problematykę tzw. źródła informacji i odpowiedz sobie na pytanie, co to jest postępowanie przygotowawcze i sądowe. I jak to wszystko ogarniesz, szanowny Czytelniku, to napisz ten komentarz jeszcze raz!