Barbarzyńcy znowu dali o sobie znać. Po ekscesach przed laty w Wilczyskach, zob. https://gorliceiokolice.eu/2015/03/obled-barbarzyncow/, albo https://gorliceiokolice.eu/2015/02/sciezka-przyrodnicza-w-wilczyskach/, albo https://gorliceiokolice.eu/tag/afera-jesionowa/, albo https://gorliceiokolice.eu/tag/oglowione-kasztanowce/, przyszła potem kolej na wojenne gorlickie cmentarze, zob. archiwalne materiały prasowe: https://gorliceiokolice.eu/tag/siekierezada-w-gorlicach/. Przez chwilę barbarzyńcy przyczaili się, ale narzędzia zbrodni, tj. siekiery i piły motorowe zakonserwowali, wiedząc, że czas siekierezady wkrótce nadejdzie. I nadszedł! Barbarzyńcy wyszli ze swoich nor i przystąpili w marcu 2019 roku do akcji przy drodze wojewódzkiej nr 977 w Biesnej i w Łużnej. Pierwsze informacje na ten temat dotarły z łamów niemieckiej gazety dla Polaków, tj. „Gazety Gorlickiej”. I o efektach pracy barbarzyńców ośmieliła się donieść red. Agnieszka Chmura w artykule pt. „Drzewa w Łużnej nie obcięte a oskalpowane”, zob.:
Brawo! Redaktor Agnieszka Chmura wykazała się cywilną odwagę, bo nie wiadomo, kto za tą siekierezadą stoi, a barbarzyńcy są wpływowi, inaczej nie byliby barbarzyńcami. Lepiej uważać, bo jak się taki barbarzyńca odwinie, to nie ustaje w wysiłkach i śle do sądu pozew za pozwem, a sądy rozgrzane do czerwoności i aż dyszą z rozkoszy na widok barbarzyńcy.
Do mojej redakcji mieszkańcy Biesnej i Łużnej dobijają się od kilku dni, prosząc o interwencję w sprawie „oskalpowanych” drzew. Zdjęcie ślą za zdjęciem, a ja zajmuje się jakimiś głupotami w sprawie „gorlickiej rewitalizacji” albo innej katastrofy budowlanej w Wilczyskach, oberwiskiem zwanej. Przepraszam, teraz nadrabiam zaległości. Dodam jeszcze przed „lekturą” zdjęć nadesłanych przez Czytelników, że już złożyłem wniosek do władz w sprawie tej pięknej „pielęgnacji dendrologicznej”, której efekty widać na załączonych obrazkach. A więc ciąg dalszy nastąpi!
Do wycinki drzew doszło też na cmentarzu w Moszczenicy..
Czy była to legalna wycinka.?
Proszę o więcej informacji!
Co ty człowieku gadasz? Jakie drzewa wycięto? Chyba tylko te które tego wymagały. W Łużnej na cmentarzu też zrobiono porządek.
Mateusz Książkiewicz, „specjalista do spraw promocji w Urzędzie Gminy Łużna”? Ten sam, który jest właścicielem portalu bobowa24.pl i który przez ładnych kilka lat był sponsorowany przez bobowskiego „bardzo dobrego gospodarza”?
Tak.Ten sam.Od pewnego czasu zajmując się propagandą sukcesu nowego wójta Łużnej dosłużył się cieplutkiej,nikomu niepotrzebnej,opłacanej z publicznej kasy posadki.
P.S.
A tych,którzy „robią porządki” na cmentarzach należałoby wysłać na własny koszt na Rossę,Cmentarz Łyczakowski lub Rakowicki aby zobaczyli jak się dba o nekropolie bez „robienia porządków”.Ale cóż.Parafrazując klasyka można rzec:”Jacy włodarze takie porządki”.
Wynika z tego, że Mateusz Książkiewicz jest jak słonecznik. Najbardziej znaną cechą słonecznika jest heliotropizm – a najbardziej znaną cechą Mateusza Książkiewicza jest tropizm do gotówki (cudzej gotówki).
Prace zostały zaplanowane zgodnie z ustawą o ochronie przyrody? Czy aby na pewno???
Przycinkę drzew reguluje ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z nią prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba że mają na celu: usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa, wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa (na podstawie dokumentacji, w tym dokumentacji fotograficznej, wskazującej na konieczność przeprowadzenia takiego zabiegu).
Usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa stanowi uszkodzenie drzewa. Usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa stanowi zniszczenie drzewa. Uszkodzenie lub zniszczenie drzewa podlega karze administracyjnej. Karę wpłaca się w wysokości 30 % zaraz po ostateczności decyzji a 70 % wysokości kary można odroczyć na okres 5 lat jeżeli stopień zniszczenia drzewa lub krzewu nie wyklucza zachowania jego żywotności.
Wójt, burmistrz albo prezydent miasta wymierza administracyjną karę pieniężną za: zniszczenie drzewa lub krzewu (w tym za usunięcie ponad 50% gałęzi) lub uszkodzenie drzewa spowodowane wykonywaniem prac w obrębie korony drzewa (w tym za usunięcie ponad 30% gałęzi).
W dniach ostatnich objawił się w Łużnej p. Kowalczyk, „minister środowiska”. Objawienie to dokonało się za przyczyną p. Bartusiowej. Sala wypełniła się starannie dobraną publicznością, p. Kowalczyk opowiadał o różnych rzeczach: o „czystym powietrzu” (na które „rząd” ma wydać „w ciągu najbliższych 10 lat ponad 100 mld złotych”), o segregacji odpadów, o suszy, o nowym wozie strażackim dla OSP Szalowa. Pani Bartusiowa mogła dotrzeć do Łużnej na miotle – pan minister takiej sztuki dokazać nie może. Na pewno przyjechał samochodem – a skoro tak, to nie mógł nie widzieć przydrożnych drzew (a raczej tego, co z nich zostało). Ciekawe, co sobie pomyślał – i czy się tymi myślami z kimś podzielił (np. z panią Bartusiową).
http://luzna24.pl/2019/04/minister-srodowiska-przywiozl-dobre-wiesci-dla-gminy-luzna-i-nie-tylko
Bardzo dobre pytanie!
Wójt powinien zająć się tą sprawą i naliczyć kary za zniszczenie drzew. Przecież ustawa o ochronie przyrody obowiązuje!
Szanowni Państwo,
przesyłam link do artykułu, który pojawił się ostatnio na lokalnej stronie internetowej
http://gorliceiokolice.eu/2019/04/masakra-drzew-w-biesnej-i-w-luznej-kolejna-siekierezada-barbarzyncow/
Bardzo Państwa proszę o interwencję w sprawie zniszczenia bardzo dużej ilości drzew. Zdjęcia nie oddają w pełni tego widoku jaki jest na żywo, niestety. Ja w załączeniu również przesyłam Państwu zdjęcia zniszczonych drzew.
Jak widać ustawa o ochronie przyrody jest tutaj w pełni ignorowana a osoba od promocji Gminy Łużna – Pan Książkiewicz twierdzi, że prace zostały wykonane zgodnie z zasadami ustawy, prawem i wytycznymi konserwatora przyrody. Wypada powiedzieć: piękna promocja Gminy Łużna!