OSP Bobowa w rowie. Kierowca strażackiego wozu bojowego ukarany. To jednak nie koniec afery. Teraz policja szuka funkcjonariuszy publicznych, którzy poświadczali nieprawdę

Lista osób, które, z uporem godnym lepszej sprawy, zabrała się do tuszowania wypadku drogowego z udziałem wozu bojowego OSP Bobowa w Stróżnej jest coraz dłuższa. Ale o tym potem. Najpierw lakoniczny komunikat Komisariatu Policji w Bieczu z 7 marca 2019 roku:

I żeby wszystko było jasne, dla przypomnienia, cytat z kodeksu wykroczeń:

Art. 86. § 1. Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.

A zatem, jak na razie, kierowca [—] został uznany winnym zjechania z drogi do rowu w dniu 17 stycznia 2019 r. Czy między bajki należy zatem włożyć opowieści opublikowane na portalu „Bobowa24”, a potem kolportowane przez prezesa OSP Bobowa Adama Szczepanka, że to nieznani użytkownicy drogi publicznej spowodowali, że kierowca [—] zmuszony był „uciekać” z drogi do rowu, w domyśle, żeby uniknąć wypadku? A może trzeba było po prostu znaleźć kozła ofiarnego w postaci kierowcy z OSP Bobowa? Póki co, fakty jednak są brutalne. Ten kierowca nie zachował należytej ostrożności i spowodował zagrożenie w ruchu drogowym, i musi zapłacić 220 zł grzywny.

To jest jedna strona medalu! A druga?

A druga strona medalu (nie do pozazdroszczenia) jest taka, że nikt w Komisariacie Policji w Bieczu nie miał wątpliwości, że strażacki MAN zjechał do rowu jadąc do pożaru. A jeśli tak, to dość duża grupa ludzi ponosi odpowiedzialność za tuszowanie tego faktu. Spróbujmy wymienić te osoby.

Na początek strażacy, w tym kierowca strażackiego MAN-a i przybyli na miejsce zdarzenia (17.01.2019 r.) prezes OSP Bobowa Adam Szczepanek i naczelnik OSP Bobowa Stanisław Chochołowicz a także tzw. „Dyżurny Głównego Stanowiska Kierowania PSP w Gorlicach” (który przyjął zgłoszenie o wypadku 17.01.2019 r.). Wszyscy ci obywatele, w strażackich mundurach, powinni byli zawiadomić policję o zdarzeniu na ulicy Półanki o godz. 21.25 w dniu 17 stycznia 2019 r. Ktoś zapyta dlaczego? Bo gołym okiem było widać, że MAN zjechał do rowu i należało dokonać analizy zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wykluczyć udział alkoholu w spowodowaniu zagrożenia, ocenić czy rzeczywiście tylko kierowca jest winny a przede wszystkim dokonać inwentaryzacji szkód związanych z wysłaniem samochodu bojowego do pożaru. Fakt, że ten wóz bojowy do pożaru nie dojechał wygląda jak niewykonanie rozkazu, a strażacy to przecież służba mundurowa.

Następni w kolejności sprawcy tuszowania, to:

  1. Dorota Popiela (kierownik GJUK w UM w Bobowej), która wysłała koparkę na miejsce zdarzenia 17 stycznia 2019 roku.
  2. Zdzisława Iwaniec (sekretarz UM w Bobowej).
  3. Wacław Ligęza (burmistrz Bobowej)

Ww. urzędnicy, każdy w innym terminie, ale bezzwłocznie, powinni byli powiadomić policję o zdarzeniu na ulicy Półanki, do którego doszło 17.01.2019 roku. Mieli taki obowiązek, bo podjęli się, na podstawie umów cywilnoprawnych, za publiczne pieniądze, opieki nad publicznym majątkiem. Musieli domniemywać, że mogło dojść do zagrożenia życia lub zdrowia ludzi i sprawę trzeba sprawdzić i nadać jej urzędowy bieg.

Z tych samych powodów, co wymienione powyżej, wypadkowi powinien uważnie przyjrzeć się komendant PPSP Krzysztof Gładysz. A powinien zrobić to, co zrobił Komendant Powiatowy Policji Krzysztof Tybor, zob. Odpowiedź HAZ.0511.12.2019. Jednak komendant Krzysztof Gładysz wolał odpowiedzieć tak, zob. SKonica kor19012913530, co dowodzi, że tuszował sprawę „na maksa”. Nie zweryfikował dokumentacji nadesłanej przez Macieja Rysiewicza, policji nie zawiadomił, a tak w ogóle wbrew zdrowemu rozsądkowi i zdjęciu red. Książkiewicza uznał, że MAN ugrzązł w śniegu. Dla „Pierwszego Powiatowego Strażaka” nie miało znaczenia, że wóz bojowy nie dociera „do pożaru”, że zostały wydane publiczne pieniądze, że zagrożenie, że trzeba było wysyłać inne jednostki straży pożarnej, że… itd. itp.

Ale ręka rękę dalej myje. Bezgraniczny tumiwisizm komendanta Krzysztofa Gładysza dekretuje jako normę Małopolski Komendant Wojewódzki Straży Pożarnej Marek Bębenek, zob.

Jak widać moja skarga na działania komendanta Gładysza zostaje uznana jako bezzasadna. Proszę uważnie przeczytać pismo komendanta Bębenka. To jakieś kuriozum. Tam jest na przykład napisane, że nic się nie stało, bo po unieruchomieniu wozu OSP Bobowa do pożaru zadysponowano inne jednostki. A że wydano na ten cel dodatkowo pieniądze publiczne, nie ma żadnego problemu. Komendant Bębenek nie zadał sobie chyba nawet trudu, żeby obejrzeć zdjęcie red. Książkiewicza. Komendant Bębenek a priori zakłada, że relacje i dokumenty jego podwładnych są niepodważalne. Mam nadzieję, że ww. pismo komendanta Bębenka zostanie poddane szczegółowej analizie przez prokuraturę. Dla mnie stanowi ono dowód na rażące niedopełnienie obowiązków służbowych przez wysokiego funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej. Mleko się rozlało a Komisariat Policji w Bieczu coś stwierdził. Wygląda na to, że komendanci Gładysz i Bębenek obudzili się z rękami w nocniku!!!

Kolejni fachowcy od tuszowania, to przewodnicząca Rady Miejskiej w Bobowej Małgorzata Molendowicz i wszyscy radni Rady Miejskiej w Bobowej:

1.Ziomek Maria
2. Molendowicz Małgorzata
3. Gniadek Barbara
4. Zagórski Antoni
5. Magiera Teresa
6. Kloc Piotr
7. Juruś Jan
8. Zięba Józef
9. Forczek Ryszard
10. Truchan Ewa
11. Zarzycka Maria
12. Wiejaczka Anna
13. Mucha Urszula
14. Tarasek Tomasz
15. Janota Wiesław.

Opisałem ich działania dokładnie w materiale prasowym, zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/03/osp-bobowa-w-rowie-studium-klamstwa-i-systemowej-manipulacji-w-rolach-glownych-urzednicy-i-samorzadowcy-zdzislawa-iwaniec-malgorzata-molendowicz-i-waclaw-ligeza/. W obliczu postanowienia, które zapadło w Komisariacie Policji w Bieczu uchwała RM V/49/19 z dnia 25 stycznia 2019 roku, to szalbierstwo, matactwo  i … kamieni kupa. Nie chciałem się „wyrażać”, a powinienem!

Tuszowanie wypadku w Bobowej niejedną ma twarz. Na przykład sekretarz Zdzisława Iwaniec do dnia dzisiejszego nie okazała mi dokumentacji, dotyczącej wysłania koparki, która ratowała strażackiego MAN-a z opresji. Prezes Adam Szczepanek chwycił także za pióro, a jego oświadczenie, opublikowane w podlinkowanym powyżej materiale prasowym, stoi w jawnej sprzeczności z postanowieniem Komisariatu Policji w Bieczu. Ciekawy może być udział w całym zdarzeniu policjantów z Komisariatu Policji w Bobowej, którzy chyba nie mogą mówić, że o wypadku strażackiego MAN-a nic nie wiedzieli? Przecież byli na miejscu pożaru w Stróżnej i wiedzieli, że OSP Bobowa nie dojechała… Wygląda na to, że też sobie „chłopcy radarowcy” bimbali w żywy kamień z publicznych obowiązków.

Czy to już koniec tej historii. Myślę, że wątpię. Właśnie Komenda Powiatowa Policji w Gorlicach wezwała mnie do złożenia zeznań w charakterze świadka w sprawie z art. 271 k.k.

  • 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne,
    podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5
    .

 

I to dotyczy afery OSP w rowie. A ja sobie tak uważam, że wszystkie osoby, wymienione powyżej w moim artykule, a zamieszane w tuszowanie tej afery powinny zjawić się przed obliczem śledczych i to w charakterze podejrzanych. Strażacy, samorządowcy, urzędnicy…

Więcej na ten sam temat, zob.

https://gorliceiokolice.eu/2019/02/osp-bobowa-w-zaspie-a-nie-w-rowie/,

https://gorliceiokolice.eu/2019/02/osp-bobowa-w-rowie-komendant-krzysztof-tybor-zleca-przeprowadzenie-czynnosci-wyjasniajacych/,

https://gorliceiokolice.eu/2019/03/osp-bobowa-w-rowie-studium-klamstwa-i-systemowej-manipulacji-w-rolach-glownych-urzednicy-i-samorzadowcy-zdzislawa-iwaniec-malgorzata-molendowicz-i-waclaw-ligeza/.

(Odwiedzono 102 razy, 1 wizyt dzisiaj)

27 przemyśleń na temat "OSP Bobowa w rowie. Kierowca strażackiego wozu bojowego ukarany. To jednak nie koniec afery. Teraz policja szuka funkcjonariuszy publicznych, którzy poświadczali nieprawdę"

  1. No, ten cały „mgr Bębenek” z Krakowa ma tupet. Krakowski straszak – przepraszam – strażak pisze tak:

    „Z istniejącej dokumentacji fotograficznej bezsprzecznie wynika, że samochód nie wpadł, ale zjechał z drogi publicznej lewą stroną na szerokość ok. 1 m w zaspę śnieżną, która uniemożliwiła kontynuowanie jazdy ze względu na wagę i obciążenie pojazdu oraz trudne warunki drogowe związane z opadami śniegu. W informacji ze zdarzenia, którą podał dowódca zastępu nie wynikało, że została zadysponowana koparka, która odkopała zalegający śnieg pod kołami samochodu gaśniczego, natomiast zgłoszono, że musi zostać opróżniony zbiornik samochodu w celu zmniejszenia ciężaru samochodu i łatwiejszego wyjechania z zaspy”.

    Stan faktyczny jest taki: z istniejącej dokumentacji fotograficznej (tj. ze zdjęcia opublikowanego w sieci przez niejakiego Książkiewicza) bezsprzecznie wynika, że samochód zjechał z drogi lewą stroną do przydrożnego rowu. Pomimo napędu na obie osie (tzn. na wszystkie koła) samochód nie był w stanie samodzielnie wyjechać (wycofać) z przydrożnego rowu. Koparka, „która odkopała zalegający śnieg pod kołami samochodu gaśniczego” to jest wytwór bujnej wyobraźni bajkopisarza Bębenka – koparka przyjechała na miejsce zdarzenia po to, żeby przy pomocy liny wyciągać samochód z przydrożnego rowu (z rowu – nie z „zaspy”!). Linę tę wyraźnie widać na poniższym zdjęciu:

    http://bobowa24.pl/2019/01/apel-strazakow-z-osp-bobowa-do-kierowcow-nie-utrudniajcie-nam-sluzby/#prettyPhoto%5B154912%5D/0

    Ps.

    Pisze Pan tak:

    „Mieli taki obowiązek, bo podjęli się, na podstawie umów cywilno-prawnych, za publiczne pieniądze, opieki nad publicznym majątkiem”.

    Bardzo proszę to poprawić.

    Przymiotnik „cywilnoprawny” piszemy bez łącznika w środku. Przymiotnik ten pochodzi od wyrażenia „prawo cywilne”, a według zasad pisowni polskiej przymiotniki złożone z członów nierównorzędnych znaczeniowo (tzn. takich, w których główne znaczenie zawarte jest w członie drugim, natomiast człon pierwszy określa bliżej to znaczenie) pisze się bez łącznika.

  2. No i mamy …wszystko wiemy….że kierowca był winny…..bo przyjął mandat….
    Tylko ,że kierowca przez Policję w Bieczu został potraktowany bardzo ulgowo.
    Wg terefikatora otrzymał najniższy mandat jaki jest przewidziany za tego typu zdarzenie..,a nie otrzymał pkt.karnych .w wysokości 6 pkt….
    jak to jest przewidziane ?
    Ale nie o to tu chodzi….Chodzi o to czego większość,to jest Kom.Pow.PSP Krzysztof Gładysz,kom.Woj.Bębenek,władze gminne z burmistrzem na czele oraz Prezes Adamem Szczepanek tuszowali tą sprawę do końca…
    Chciał bym widzieć ich miny po zapoznaniu się z tym pismem jakie otrzymała redakcja-Maciej Rysiewicz oraz członkowie załogi jadący do akcji-pożaru…..samochodu..
    Czy przypadkiem nie powinni wszyscy, którzy chcieli zamieść tą sprawę pod dywan być karani ??

    1. BB
      Co TY wypisujesz ?
      Jak można liczyć na OSP Bobowa ?
      Jak PSP Gorlice, która jest w odległości ponad 20 km,przyjezdrza wcześniej niż OSP Bobowa.
      Nawet OSP Stróżna jest lepsza.
      A udział w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym ZOBOWIĄZUJE.
      Jaką ja mam pewność,czy następnym razem jednostka OSP Bobowa wyjedzie ?
      A jak wyjedzie,to czy dojedzie?
      Czy nie wpadnie do fosy,albo nie zabraknie paliwa?
      Czy przyjedzie z sprawnym sprzętem,jak np.aparaty powietrzne?
      Czy załoga będzie trzeżwa?
      Czy załoga przyjedzie z dowódca wozu?
      Czy jeden kierowca przyjedzie dwoma samochodami?
      To wszystko przeżyliśmy?
      Co jeszcze nie było?
      Co nas jeszcze czeka?

  3. Uważam że Red. Rysiewicz zagonil Kom. Gladysza w kozi róg..
    Zamiast tą sprawę przekazać Policji, sam wziął się za ocenę i wydanie wyroku..
    Tym samym tokiem poszedł Kom Woj Bębenek.
    Tym samym się jeden i drugi osmieszyli.
    Chyba lepszymi i kompetentnimi w takich sprawach są Policjancji?
    Zgrabnie to zrobił Kom Policji w Gorlicach przekazując tą sprawę do Biecza..

  4. Liczę,że REDAKCJA nadal będzie pilotować tą sprawę…
    Ciekaw jesteśmy co dalej ? Jakie jest na obecną chwile zdanie burmistrza, p.sekretarz,prezesa Szczepanka,kom.PSP…

  5. Witam. Doprawdy robi Pan z igły widły. Nie było tam żadnego zdarzenia typu wypadek a jest afera na cały kraj. Zdarza się tym bardziej w niełatwych warunkach ale Pan jest zapewne chodzącym ideałem. Takimi kwiatkami podcinamy skrzydła niosącym pomoc. Życzę by w razie potrzeby miał Pan więcej szczęścia w okolicznościach gdzie będzie Pan liczył na pomoc służb.

    1. Drogi Przemku Strażaku! Aferę na cały kraj zrobili urzędnicy, samorządowcy i komendanci strażaccy, którzy z uporem godnym lepszej sprawy poświadczają nieprawdę, że wóz strażacki utknął w zaspie. Drogi Przemku Strażaku, błagam, proszę czytać moje teksty nieco uważniej!

    2. Aferę na cały kraj zrobili ci, co w sobotę 13 kwietnia zebrali się w remizie w Wilczyskach. Kabaretowy tekst (z legendą o samochodzie „w zaspie”) zatytułowany „Stanowisko Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Gorlicach” został rozesłany do (cytat):

      – Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej
      – Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie
      – Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach
      – Komendy Głównej Policji
      – Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie
      – Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach
      – Samorządu Gminy Bobowa
      – Ochotniczej Straży Pożarnej w Bobowej

      Najśmieszniejsze jest to, że pomysłodawca i organizator tej imprezki (z ciasteczkiem i herbatką) wysłał to pismo do samego siebie.

      Osobę, która prowadziła samochód bobowskiej OSP i wjechała do przydrożnego rowu wezwano na komisariat, zaproponowano symboliczny mandat, osoba mandat przyjęła – sprawa mandatu jest zamknięta. Otwarta jest natomiast kwestia kto (i po co) wyprodukował legendę o samochodzie „w zaspie” – i dlaczego legenda ta jest nadal rozpowszechniana.

        1. Nie jesteśmy ma ty – panie „prawnik”.

          Legendę o omijaniu innego samochodu należało opowiedzieć na komisariacie w Bieczu, po czym odmówić przyjęcia zaproponowanego mandatu. Tę samą legendę należało konsekwentnie powtórzyć w sądzie. Sąd ma do wyboru kilka możliwości: może obwinionego uniewinnić, może uznać go winnym, ale odstąpić od wymierzenia kary, może podtrzymać karę – albo ją podnieść (i przykleić koszty postępowania).
          Kierowca mandat zaakceptował (co oznacza, że przyznaje się do winy). Jeśli nadal ma z tym problem, jeśli nadal to przeżywa, to niech zasięgnie porady jakiegoś terapeuty/psychologa.

          Ciekawa rzecz: pan „prawnik” porzucił legendę o „zaspie” i pisze, że „wóz strażacki wjechał do rowu”. Pan „prawnik” nie boi się, że bobowski „bardzo dobry gospodarz” uszy mu poobrywa?

          1. Szanowny „wma”! Tylko dla przypomnienia. Pierwszy materiał na temat „OSP Bobowa – czy w zaspie, czy w rowie” ukazał się bodaj 2 lutego na tym portalu, zob. http://gorliceiokolice.eu/2019/02/osp-bobowa-w-zaspie-a-nie-w-rowie/. Nic nie wiedziałem na ten temat, nikogo nie oskarżałem, ale starym dobrym obyczajem zacząłem pytać. I zaczął się festiwal piramidalnego łgarstwa, który trwa do dzisiaj. Ten festiwal zaczął się na drodze 17 stycznia, bo nie wezwano policji a teraz ten festiwal topi Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Po drodze mundury strażackie zbrukali komendanci w Gorlicach i Krakowie, o władzach i radnych Gminy Bobowa nie wspominając. A debilny upór, który wykazano w Wilczyskach 13 kwietnia, wsparty autorytetem komendanta Gładysza (niestety Panie Komendancie!), który sekundował tej hucpie, jest wprost niewyobrażalny. Ciekawe, że nikt nie wpadł na pomysł, żeby zaraz po 2 lutego złożyć rzetelną relacje na tym portalu o co chodziło. Absurd tej sytuacji jest porażający! Wczoraj napisałem liścik do portalu OSP.PL. Oczywiście nie odpowiedzieli, ale dzisiaj zamieścili taki oto tekst, zob. https://osp.pl/artykuly/mandat-dla-kierowcy-wozu-strazackiego-policja-tlumaczy-dlaczego-ukarano-strazaka,17193/. A więc jednak rów bezapelacyjny.
            A komendanci z Gorlic i Krakowa, i Warszawy zamiast napisać oświadczenie, że zostali na przykład wprowadzeni w błąd przez podwładnych i wyciągnąć konsekwencje dyscyplinarne wobec tych co tuszowali rów, a może nie tylko rów, to biorą udział w tej żałosnej błazenadzie. Michalkiewicz ma po stokroć rację. To jest nieszczęśliwy kraj! Jakie zaufanie do służby mundurowej ma mieć obywatel, jeżeli banalnego w gruncie rzeczy wydarzenia z 17 stycznia na drodze nie można rozliczyć zgodnie z prawda i zdrowym rozsądkiem?

  6. prawnik
    Jaka różnica czy kierowca omijał samochód czy nie ?Jak omijał samochód to go to usprawiedliwia ? Może jeżdzić po fosach ?

  7. A proszę odpowiedzieć jak się ma zaufanie młodzieży do strajkujących nauczycieli..bo tu jest problem..tu jest temat..jak zaufać wychowawcy który okazuje się teoretycznie wspierał wychowanków,tępił straszył uczcie się bo nie zdacie matury..i tak wkoło przez trzy lata czy cztery..a teraz mamy obraz prawdziwy..jak ma ten młody wchodzący w życie człowiek komukolwiek ufać? Wóz strażacki jechał w dobrej wierze i to jest pikuś przy tak ważnych sprawach jak kształtowanie osobowości młodego człowieka..szybciej młody człowiek uwierzy i zrozumie to że w srogą zimę można się poślizgnąć albo zjechać, nawet do rowu niż w to co się z nimi teraz wyprawia..

    1. Szanowny/a „sowa i przyjaciele”! Nie wiem od jak dawna śledzisz mój portal. Jeśli już jakiś czas, to może zauważyłeś/łaś, ile artykułów poświęciłem jakości nauczania w szkołach gmin powiatu gorlickiego. Mogę sobie zadać trud i podlinkować te materiały prasowe specjalnie dla Ciebie. I wołałem na puszczy, jak zwykle zresztą. Nikt się nie odezwał, żaden wójt, żaden radny a i Czytelnicy nie byli chyba specjalnie zainteresowani, bo komentarzy pod tymi tekstami było jak na lekarstwo. W sprawie „ciała nauczycielskiego/pedagogicznego” zgoda. Branie dzieci na zakładników w sporze płacowym z rządem, to nie tylko zły pomysł, to pomysł strukturalnie dewastujący życie publiczne, w tym osobowość młodych ludzi. I tutaj pewnie się zgadzamy. Tylko, że historia na drodze w Stróżnej, która została opisana na moim portalu nie dotyczy w gruncie rzeczy tego kierowcy, co to przeszarżował. Ta historia dotyczy wszechobecnego kłamstwa, które zaraz narodziło się po tym wypadku. Nagle wszyscy zaczęli to, jak już gdzieś napisałem, błahe w gruncie rzeczy wydarzenie, zamiatać pod dywan. A dlaczego, bo morale społeczeństwa leży w błocie. Ludzie nauczyli się łgać i kręcić i jakoś to będzie… Nie będzie! I w tym miejscu spotykają się samorządowcy z Gminy Bobowa i komendanci ze straży pożarnej z nauczycielami. Całe to towarzystwo jest zdemoralizowane, a jak się im mówi, że jest zdemoralizowane, to oczy otwierają i krzyczą na cały kraj, że się ich obraża i jak im dzieje się krzywda. I nauczyciele, i strażacy, i burmistrz „dobry gospodarz”, i prezes OSP Bobowa, dają przykład jak nie można sprawować obowiązków publicznych. Te dzieci, które są świadkami strajku nauczycielskiego zostaną burmistrzami, prezesami OSP i Klubu Sportowego „Tęcza” i dalej będzie tak samo. Dlatego, drogi/a „sowo i przyjaciele” nie zgadzam się z Tobą, że wydarzenie z 17 stycznia tj. pikuś. Napisz do komendanta PSP do Gorlic i zapytaj go dlaczego, jak siedział 13 kwietnia w Wilczyskach i obradował z zarządem ochotniczych strażaków, to im nie powiedział: – Ludzie stuknijcie się w głowę! Stanowisko, które podpisujecie i zamierzacie kolportować to kompletny odjazd i brednie?
      Szanowny/a „sowa i przyjaciele”! Może Pan/i zna odpowiedź na pytanie, dlaczego taki tłum dorosłych ludzi zaangażował się po stronie wersji zdarzenia, pt. „wóz strażacki w zaspie”, co jak już chyba ustaliliśmy ostatecznie okazało się nie tylko kłamstwem, ale brednią na resorach? Jeżeli znasz tę odpowiedź, to również znasz odpowiedź na pytanie dlaczego nauczyciele strajkują i dlaczego to oznacza, że w dupie mają wartości republikańskie.

  8. Dziękuję za odniesienie się do sprawy młodych ludzi..i też się z panem zgadzam..a co do tej drugiej to uważam że karanie osoby za nawet ześlizgnięcie w tak ciężkie warunki jakie zaistniały,a takie były, i nagłaśnianie tak błahej sprawy to absurd..może się Pan nawet obrazić ale to jest takie szukanie tzw.haka ..przypuszczam że Pan nie jest złym człowiekiem..a pod tymi artykułami nie zaangażował się tłum ale może dwie trzy góra cztery osoby..bardzo mi przykro ale nie znam osób o których pan pisze..ktoś mi kiedyś tam polecił ten portal i tak zostało..oczywiście znam parę osób z Bobowej..a nawet burmistrza który nie tak dawno nas przyjął bardzo grzecznie,pomógł w pewnej sprawie..ale tu na tej stronie mój obiektywizm jest taki sam do pana jak i do burmistrza..zapewniam..zdrowych i pogodnych Świąt..

    1. Dziękuję za życzenia! Szczęść Boże i radości w czas Zmartwychwstania Pańskiego!
      Ostatnia uwaga! Powtarzam to ciągle. Proszę czytać uważnie moje artykuły. Jeszcze raz polecam pierwszy tekst na temat OSP w rowie, zob. http://gorliceiokolice.eu/2019/02/osp-bobowa-w-zaspie-a-nie-w-rowie/. Zadanie wykonałem wzorowo. Zapytałem co się stało. W odpowiedzi usłyszałem od Bobowej do Warszawy stek kłamstw. Ja już dawno w tej sprawie nie zajmuję się błahym zjechaniem do rowu przez kierowcę OSP. Zdarzyło się, mandat wystawiony, zresztą niezbyt dolegliwy. Nie bardzo rozumiem, że mimo wielu wyjaśnień mało kto chce zauważyć, że ten materiał dotyczy tzw. KORUPCJI urzędowej. I z tego punktu widzenia, to w ogóle nie jest błaha sprawa! FUNKCJONARIUSZE PUBLICZNI POŚWIADCZAJĄ W DOKUMENTACH NIEPRAWDĘ NA POTĘGĘ! Na dodatek zostałem oskarżony o wywieranie jakiś niecnych wpływów na funkcjonariuszy policji.
      JESZCZE RAZ POWTÓRZĘ! PROSZĘ CZYTAĆ MOJE ARTYKUŁY UWAŻNIE I ZE ZROZUMIENIEM!

  9. Pan mnie też nie rozumie albo nie chce zrozumieć..musi nas ktoś bronić..musimy mieć silną policję..silną straż..i przede wszystkim silną władzę a żeby tak się stało to jak to się mówi musi wymrzeć trzy pokolenia..skłócanie społeczeństwa to nie jest dobra droga..ale to tematy nie na ten nadchodzący czas..

    1. Wyszło na to, że ja zajmuję się „skłócaniem społeczeństwa”. A więc lepiej milczeć na temat korupcji, bo to „skłóca społeczeństwo”. No oczywiście, że „skłóca”, bo ci od korupcji nie lubią jak się im korupcję wytyka, a ci, co korupcję tolerują też są niezadowoleni, bo tolerują korupcje dla świętego spokoju lub ze strachu. Tak, w tym stanie rzeczy odpowiadam za „skłócanie społeczeństwa”. Wróg publiczny nr 1 musi zamilknąć albo odejść. Jak będziemy milczeć, to za trzy pokolenia będziemy mieli świat mlekiem i miodem płynący. Bez zaprzaństwa, złodziejstwa, korupcji i gwałtów. Po co ludziom wiedza, że samorządowcy okłamują społeczeństwo? Proszę mi odpowiedzieć, ale już po Wielkiejnocy. Idę się pomodlić!

  10. Ludzie….ludzie….
    Czy to tak trudno zrozumieć ?
    Ze kierowca OSP Bobowa to NIE SWIĘTA KROWA ?
    Mimo że jest synem Naczelnika OSP Bobowa.
    Też go obowiązują przepisy takie same jaki innych samochodów –
    Policja ,Pogotowie,i inne… .
    Jeżeli kierowca uważał że jest nie winny to dlaczego przyjął mandat..
    Nie trzeba było przyjmować mandatu,a wtedy Policja oddała by tą sprawę do Sądu..i tam można był zabrać ze sobą całą OSP Bobową z Prezesem OSP .,Zarząd Powiatowy OSP w Gorlicach,TELEWIZJĘ……i tam można by było protestować..
    To co teraz zrobił Zarząd Powiatowy,burmistrz,to strzał w KOLANO…
    Musztarda po obiedzie Panowie….
    Śmiech na pustej sali….
    Burmistrzu proszę nie opowiadać,że z tego powodu może nie być chętnych do brania udziału w akcjach ratowniczych…
    Czego nikt nie powiedział nie poskarżył się,że strażacy za udział w AKCJACH nie otrzymują pieniędzy tak jak to jest po innych gminach..
    Czy może ktoś się wypowiedzieć na ten temat ?
    Strażacy nawet nie dostają kasy na proszek do prania swoich ubrań strażackich które pobrudzą w akcji!
    Czego nikt nie poruszy tematu atmosfery jaką mamy w OSP Bobowa..?
    Liczą się tylko Ci co klaskają burmistrzowi..

  11. osp..Ty w prawie stu procentach przyczyniasz się do sytuacji jaka panuje pod tymi artykułami..WSZYSTKO WIESZ..musisz zrozumieć że za TwojEGO panowania było za kasę..teraz to wolontariat..chcesz być ochotnikiem to zrób to dobrowolnie..pokaż jakim jesteś wspaniałym strażakiem..jak bezinteresownie pomagasz

  12. „Sowa i przyjaciele”
    Kolego Sowa, odnoszę wrażenie że mnie z kimś pomyliłeś..
    W pracy nie pracowałem z kimś o nazwisku Sowa,
    W wojsku nikt w plutonu nie nosił nazwiska Sowa.
    Sąsiada nie mamy Sowe..
    Kolego Sowa pozdrawiam, życzę Wesołych świąt Wielkanocnych…

  13. niech Ci będzie..ja tam dobrze wiem kto się kryje pod tymi nickami..wiem po prostu czyj to styl pisania..masz wielkie szczęście ze znanego Ci względu..pozdrawiam

    1. „Uchylenie mandatu to specyficzna prawna i wyjątkowa konstrukcja. Może mieć miejsce tylko w sytuacji, w której mandat został nałożony na daną osobę za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu. Przesłanką uchylenia mandatu skutecznie nałożonego jest tylko i wyłącznie taka sytuacja, w której mandat został nałożony na daną osobę za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Oznacza to, iż postępowaniu o uchylenie mandatu w ogóle nie jest badana kwestia winy ani kwestia zdolności prawnej danej osoby do otrzymania mandatu. Jedynym kryterium stosowanym przy rozpoznawaniu takiego wniosku jest zbadanie czy czyn za który został wystawiony mandat karny jest w świetle prawa wykroczeniem”. Źródło: https://www.infor.pl/prawo/wykroczenia/postepowanie-wykroczeniowe/275550,Kiedy-mozna-uchylic-mandat-karny.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *