Osoby nadzorujące i zarządzające Gminnym Zakładem Gospodarki Komunalnej Gminy Bobowa w drodze na ławę oskarżonych?

13 lutego 2019 roku złożyłem skargę na działania burmistrza Wacława Ligęzy i Rady Nadzorczej GZGK Sp. z o.o. Moja skarga została przez Radę Miejską uznana za oczywiście bezzasadną na posiedzeniu w dniu 25 lutego 2019 roku. Moja skarga i uchwała RM w Bobowej nr V/50/19 zostały opublikowane w całości w ANEKSIE do niniejszego artykułu.

Z przykrością muszę oświadczyć, że radni Ziomek Maria, Molendowicz Małgorzata, Gniadek Barbara, Zagórski Antoni, Magiera Teresa, Kloc Piotr, Juruś Jan, Zięba Józef, Forczek Ryszard, Truchan Ewa, Zarzycka Maria, Wiejaczka Anna, Mucha Urszula, Tarasek Tomasz, Janota Wiesław nie potrafili udzielić mi odpowiedzi na liczne zarzuty postawione w treści mojej skargi, dotyczące nadzoru nad działaniami bobowskiej spółki komunalnej, czym dopuścili się rażącego poświadczenia nieprawdy w dokumencie urzędowym, jakim bez wątpienia jest uchwała Rady Miejskiej wraz z uzasadnieniem.

Radni Ziomek Maria, Molendowicz Małgorzata, Gniadek Barbara, Zagórski Antoni, Magiera Teresa, Kloc Piotr, Juruś Jan, Zięba Józef, Forczek Ryszard, Truchan Ewa, Zarzycka Maria, Wiejaczka Anna, Mucha Urszula, Tarasek Tomasz, Janota Wiesław zadali sobie także bardzo dużo trudu, żeby wiele faktów przemilczeć, np. wątek kajaków i rowerów wodnych, padlinę i kurzeniec, pożar na działce albo zdewastowane bramy wjazdowe, które podobno miały chronić gminną nieruchomość przed złodziejami. Tych przemilczeń było więcej; wystarczy porównać uzasadnienie uchwały RM z 25 lutego 2019 r. z materiałami prasowymi, które stanowiły integralna część mojej skargi, a zebranymi tutaj, zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/.

Uważam, że takie działania wyczerpuje znamiona naruszenia art. 271 §1 kodeksu karnego! Przypominam, że uzasadnienie do uchwały RM z 25 lutego 2019 r. – nr V/50/19 – podpisała przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Molendowicz, zob.

Po pierwsze, nie otrzymałem odpowiedzi dlaczego przez wiele miesięcy burmistrz Wacław Ligęza i podlegająca mu w hierarchii służbowej urzędnik Anna Smoła, blokowali dostęp do informacji publicznej, co zostało zinwentaryzowane w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/02/wielowatkowa-afera-w-gminnym-zakladzie-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-gminy-bobowa-niegospodarnosc-dzialanie-na-szkode-srodowiska-naturalnego-blokowanie-dostepu-do-informacji-publicznej-urzedowe/, który stanowi integralną część ww. skargi.

Po drugie, nie otrzymałem odpowiedzi dlaczego władze Gminy Bobowa i spółki miejskiej nie reagują na systemową dewastacje działki (grabież żwiru, wysypiska śmieci, składowanie odpadów biologicznych, etc.). O tych faktach wielokrotnie informowałem władze Gminy Bobowa. W dokumentacji GZGK Sp. z o.o. brak na ten temat jakichkolwiek informacji, co dowodzi, że nadzór nad nieruchomością gminną nie istnieje. A wysypiska śmieci ciągle rosną. Oto zdjęcia wykonane 1 marca 2019 r.

Zdjęcia archiwalne, znane urzędnikom i samorządowcom Gminy Bobowa (a także prokuratorom w Gorlicach) znajdują się w materiałach prasowych Macieja Rysiewicza na portalu „Gorlice i Okolice” zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/.

Po trzecie, nie uzyskałem wyjaśnień i odpowiedzi dlaczego władze Gminy Bobowa i spółki komunalnej od lat tolerują bezumowne użyczanie terenów gminnej nieruchomości w Bobowej podmiotowi prywatnemu i jaki ma to związek z zarządzaniem Gminą Bobowa przez burmistrza Wacława Ligęzę i nadzorem nad GZGK Sp. z o.o., wykonywanym przez wyżej wymienionego i Radę Nadzorczą GZGK Sp. z o.o.

Po czwarte,  nie uzyskałem odpowiedzi dlaczego spółka komunalna od stycznia 2014 roku nie podjęła działalności gospodarczej na rynku gminy Bobowa, dotyczącej wykonywania usług transportowych i budowlanych – przy zatrudnieniu osób bezrobotnych z terenu gminy Bobowa i jaki ma to związek z zarządzaniem Gminą Bobowa przez burmistrza Wacława Ligęzę i nadzorem nad GZGK Sp. z o.o., wykonywanym przez wyżej wymienionego i Radę Nadzorczą GZGK Sp. z o.o.

Po piąte, w uzasadnieniu uchwały Rady Miejskiej z dnia 25 lutego 2019 roku brak jakiegokolwiek odniesienia do zarzutów, dotyczących historii niegospodarności, związanej z zakupem przedmiotowej nieruchomości w Wilczyskach, i strat finansowych generowanych podczas zarządzania spółka komunalną i jaki ma to związek z zarządzaniem Gminą Bobowa przez burmistrza Wacława Ligęzę i nadzorem nad GZGK Sp. z o.o. wykonywanym przez wyżej wymienionego i Radę Nadzorczą GZGK Sp. z o.o.

Po szóste, działalność reporterska Macieja Rysiewicza, nie tylko w odniesieniu do niegospodarności na działce w Wilczyskach, jest doskonale znana prokuratorom Tadeuszowi Cebo i Michałowi Trybusowi. Uwaga, że o kradzieżach żwiru, wysypiskach śmieci etc. trzeba złożyć doniesienia do organów ścigania, skierowana, jak należy rozumieć do autora skargi, trafia zatem jak kulą w płot. To władze i samorządowcy Gminy Bobowa powinny były zareagować w tej sprawie, czego nigdy nie uczyniły, co może dowodzić, że należało wyjaśnić w uzasadnieniu do uchwały z 25 lutego 2019 roku, jaki ma to związek z zarządzaniem Gminą Bobowa przez burmistrza Wacława Ligęzę i nadzorem nad GZGK Sp. z o.o., wykonywanym przez wyżej wymienionego i Radę Nadzorczą GZGK Sp. z o.o.

Po siódme, przywoływanie jakichkolwiek wydarzeń, które miały miejsce w latach 2002-2008, a nie mających żadnego związku z przedmiotem skargi, która dotyczy lat 2011-2019 należy uznać, nie tylko za rażącą manipulację informacyjną, ale także, w obliczu art. 271 §1 kodeksu karnego, za poświadczenie nieprawdy w dokumencie urzędowym. Kontekst tych wydarzeń, a także ich stan faktyczny i prawny nie zostały w uzasadnieniu przywołane ani wyjaśnione. Dokonano tylko bardzo wybiórczego zestawienia dokumentalnego. Brak opisu tej wiedzy dowodzi, że autorzy uzasadnienia i uchwały RM z 25 lutego 2019 roku dopuścili się zwykłego fałszerstwa intelektualnego na szkodę Macieja Rysiewicza oraz wymienionych K.K. i W.S. Co to jest fałsz intelektualny, zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/Fa%C5%82sz_intelektualny.

EPILOG

Wymieniłem tylko główne zarzuty dotyczące skandalicznej uchwały Rady Miejskiej w Bobowej z 25 lutego 2019 roku. Papier jest cierpliwy. Każdą moja skargę można uznać za oczywiście bezzasadną. Jak wszystkie moje materiały prasowe i ten trafi na biurko prokuratora Tadeusza Cebo. Pan prokurator jest niezależny i może dalej przechodzić obojętnie obok niegospodarnych działań władz i samorządowców Gminy Bobowa, obok padliny, obok kajaków i rowerów wodnych, obok układów z prywatnym biznesem, obok fałszu intelektualnego. Tylko jednego pan prokurator nie może powiedzieć, że o niczym nie wiedział! Przy okazji polecam panu prokuratorowi Tadeuszowi Cebo, gdyby jednak zdecydował się pochylić swoją zapracowaną głowę nad niegospodarnością w Gminie Bobowa i fałszerstwami intelektualnymi samorządowców, żeby wystąpił do Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie o przesłanie protokołu zdawczo-odbiorczego działki 70/1 z grudnia 2010 r. Będzie mógł się przekonać w jak dobrym stanie działka 70/1 trafiła do zasobu Skarbu Państwa po 10 latach gospodarowania na tej działce przez prywatnych właścicieli. A potem ten protokół można sobie porównać ze stanem obecnym po ponad 7 latach zarządzania działką przez Gminę Bobowa reprezentowaną przez burmistrza Wacława Ligęzę!!!

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zacytowano ze strony, zob. https://olsztyn.tvp.pl/21653393/pusta-lawa-oskarzonych-dilerzy-dopalaczy-drwia-z-sadu#!

ANEKS

Skarga Macieja Rysiewicza do Rady Miejskiej w Bobowej z 13 lutego 2019 roku

RADA MIEJSKA Gminy Bobowa w składzie:

Ziomek Maria, Molendowicz Małgorzata , Gniadek Barbara, Zagórski Antoni, Magiera Teresa, Kloc Piotr, Juruś Jan, Zięba Józef, Forczek Ryszard, Truchan Ewa, Zarzycka Maria, Wiejaczka Anna, Mucha Urszula, Tarasek Tomasz, Janota Wiesław

Na podstawie art. 241 k.p.a. w nawiązaniu do mojego pisma z dnia 22 października 2018 r., skierowanego do Rady Nadzorczej GZGK Sp. z o.o. i Burmistrza Bobowej składam skargę na działania burmistrza Wacława Ligęzy i ww. Rady Nadzorczej, które to organy w odniesieniu do mojego wniosku z ww. pisma, cytuję m. in.:

W odniesieniu do pisma prezes GZGK Sp. z o.o. Anny Smoły z dnia 18.10.2018 r. zwracam się z wnioskiem o wszczęcie (równolegle i niezależnie)  w trybie nadzoru (Rada nadzorcza) i w trybie nadzoru właścicielskiego (Burmistrz Bobowej) postępowania, zmierzającego do stwierdzenia legalności działań prezes Anny Smoły w odniesieniu  do moich licznych wniosków, dotyczących dostępu do informacji publicznej, przestrzegania instrukcji kancelaryjnej a także dotyczących moich zarzutów wobec  ewidentnego uchylania się od odpowiedzi na zadane pytania, skierowane do prezes Anny Smoły w korespondencji wnioskowej. Wszystkie moje pytania i zagadnienia zostały wyszczególnione w punktach i do dnia dzisiejszego nie otrzymałem na nie pełnej odpowiedzi.

nie udzieliły mi żadnej odpowiedzi literalnie odnoszącej się do treści ww. wniosku a także nie wszczęły, równolegle i niezależnie, postępowania w trybie nadzoru, zmierzającego do stwierdzenia legalności działań prezes Anny Smoły.

To prawda, zarówno burmistrz Bobowej jak i Rada Nadzorcza przesłały do mojej redakcji 7 listopada 2018 r. zdawkowe pisma stwierdzające, że albo moje pismo zostało przekazane do rozpatrzenia (burmistrz Bobowej) albo informujące o nowym terminie rozpatrzenia mojego wniosku (Rada Nadzorcza). Z ww. pism burmistrza Ligęzy i członka RN GZGK Izabelli Piotrowskiej-Mruk nie wynikało, że mój główny wniosek dotyczący wszczęcia postępowania ws. legalności działań prezes Anny Smoły, został rozpatrzony lub nierozpatrzony i czy w ogóle ktokolwiek będzie się tym wnioskiem zajmował. Przypominam, że mój wniosek dotyczył także zarzutów dotyczących zaniechań prezes Anny Smoły w odniesieniu do gospodarowania i zarządzania majątkiem publicznym, tj. nieruchomością w Wilczyskach. Właśnie dlatego wnosiłem o podjęcie w trybie nadzoru wszelkich działań stwierdzających legalność i gospodarność działań prezes Anny Smoły. To właśnie wieloletnie (od 2012 roku) tolerowanie grabieży żwiru i nielegalnych wysypisk śmieci na działce publicznej w Wilczyskach przez władze samorządowe Gminy Bobowa, brak kompleksowych działań zmierzających do ochrony i zabezpieczenia majątku publicznego, spowodowało złożenie przeze mnie ww. wniosku 22 października 2018 r.

To prawda, że ostatecznie, po wielu miesiącach, prezes Anna Smoła udostępniła mi liczne dokumenty urzędowe w dniu 4 stycznia 2019 r. Niestety, nie mam żadnej pewności, że zostały mi udostępnione wszystkie dokumenty. Trzeba także podkreślić, że sam fakt ukrywania i blokowania informacji publicznej w odniesieniu do GZGK Sp. z o.o. przez burmistrza Wacława Ligęzę, a przede wszystkim przez prezes Annę Smołę, pozostaje bezdyskusyjny, zob. dowody przedstawione w artykule https://gorliceiokolice.eu/2019/02/wielowatkowa-afera-w-gminnym-zakladzie-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-gminy-bobowa-niegospodarnosc-dzialanie-na-szkode-srodowiska-naturalnego-blokowanie-dostepu-do-informacji-publicznej-urzedowe/. Jeśli zatem przez wiele miesięcy blokowano dostęp do informacji publicznej, to winnych tego stanu rzeczy należy wskazać i sprawę skierować do oddzielnego rozliczenia. Fakt naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej jest bezsporny.

Członek RN GZGK Sp. z o.o. Izabella Piotrowska-Mruk w piśmie z 7 listopada stwierdziła, że nowy termin rozpatrzenia mojego wniosku z 22 października 2018 r. ustala na 21 listopada 2018 r.

Oświadczam, że mój wniosek został rozpatrzony tylko w części, tzn. przesłano mi 4 stycznia 2019 r.  dokumentacje urzędową, o którą wnioskowałem przez wiele miesięcy. W pozostałej części mój wniosek nie został w ogóle rozpatrzony, a do dnia dzisiejszego nie otrzymałem od burmistrza Bobowej i RN GZGK Sp. z o.o. żadnej informacji i postanowienia w przedmiotowej sprawie. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy spada przede wszystkim na burmistrza Wacława Ligęzę, którego bark nadzoru nad działaniami ww. spółki komunalnej trzeba uznać za absolutnie bezprzykładny i karygodny. Wszelkie dowody w tej sprawie zawiera materiał prasowy, który należy dołączyć, po wydrukowaniu, do akt sprawy, zob. https://gorliceiokolice.eu/2019/02/wielowatkowa-afera-w-gminnym-zakladzie-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-gminy-bobowa-niegospodarnosc-dzialanie-na-szkode-srodowiska-naturalnego-blokowanie-dostepu-do-informacji-publicznej-urzedowe/.

Mam nadzieję, że wszyscy radni, do których moja skarga została skierowana imiennie, zapoznają się z tym materiałem prasowym.

Chciałbym także przypomnieć, że działania GZGK Sp. z o.o. oraz właściciela spółki, tj. Gminę Bobowa, reprezentowaną przez burmistrza Wacława Ligęzę, stoją w jawnej sprzeczności z niektórymi zapisami uchwały Rady Miejskiej z dnia 17 stycznia 2014 roku – nr XLI/307/14.

Rada Miejska w Bobowej utworzyła spółkę, działającą pod nazwą: Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (GZGK Sp. z o.o.) i stwierdziła m. in.

Paragraf 1

W celu zaspokojenia potrzeb wspólnoty samorządowej na lokalnym rynku budownictwa i dla ograniczenia bezrobocia w Gminie Bobowa tworzy się jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, która będzie działała poza sferą użyteczności publicznej, pod firmą Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Bobowej (zwanej dalej spółką) (…)

Paragraf 3

Przedmiotem działania Spółki jest wydobywanie i sprzedaż żwiru, w oparciu o zasoby naturalne znajdujące się na terenach Gminy Bobowa oraz wykonywanie usług transportowych i budowlanych – przy zatrudnieniu osób bezrobotnych z terenu gminy Bobowa.

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że ww. spółka komunalna nie podjęła faktycznie ww. działań do czego zobowiązywała ja ww. uchwała. Przez ponad 5 lat!!! W tym czasie władze spółki i właściciel tolerowali dewastację działek w Wilczyskach (grabież żwiru i wysypiska śmieci, także bezumowne użyczanie terenów prywatnemu biznesowi ) i nie przedstawili żadnych planów dotyczących podjęcia działań gospodarczych na rynku m. in. budowlanym i transportowym lub zatrudnienia osób bezrobotnych. Tej spółki faktycznie nie ma, ale generuje koszty obciążając budżet gminny stosownymi dopłatami i innymi kosztami. Trzeba zatem powiedzieć, że ww. spółka nie tylko nie zaspokaja potrzeb wspólnoty samorządowej, ale drenuje majątek publiczny. To nie tylko krzycząca niegospodarność, ale także niebywały skandal, że radni RM w Bobowej nie reagują, pomimo faktu, że są ciągle informowani o tych, w gruncie rzeczy, kryminalnych wydarzeniach.

Mój wniosek o stwierdzenie legalności działań prezes Anny Smoły dotyczył także tego wątku. Jeśli ani właściciel, reprezentowany przez burmistrza Wacława Ligęzę, ani Rada Nadzorcza spółki nigdy nie zakwestionowali ww. działań, tzn. że wszyscy działają wspólnie i w porozumieniu na szkodę interesu publicznego. Radni zostali wybrani, żeby takie działania rozliczyć.

Niniejsza skarga dotyczy także powyżej wymienionych wątków. Bo nie sposób ich oderwać od legalności działań prezes Smoły i nadzoru burmistrza Wacława Ligęzy i RN GZGK Sp. z o.o. nad działalnością ww. spółki komunalnej.

Wobec powyższego uważam moją skargę na Burmistrza Bobowej i Radę Nadzorczą GZGK Sp. z o.o. za uzasadnioną.

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny czasopisma „Bobowa Od-Nowa”

www.gorliceiokolice.eu

38-350 Bobowa, Wilczyska 27

13 lutego 2019 r.

Uchwała Rady Miejskiej (wraz z uzasadnieniem) nr V/50/19 z 25 lutego 2019 roku

(Odwiedzono 61 razy, 1 wizyt dzisiaj)

1 przemyślenie na temat "Osoby nadzorujące i zarządzające Gminnym Zakładem Gospodarki Komunalnej Gminy Bobowa w drodze na ławę oskarżonych?"

  1. Wiem, że tekst jest o czymś innym, ale tak sobie pomyślałem, że może dobrze się stało, że uchwała rady „miasta” ze stycznia 2014 roku nie została wykonana i Anna Smoła nie zaczęła się realizować „na lokalnym rynku budownictwa”. Takiego eksperymentu biedna gmina Bobowa mogłaby nie przetrzymać. Jeden dzielny budowniczy (Wacław Ligęza) wystarczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *