Burmistrz Wacław Ligęza jeździ codziennie do Bobowej obok oberwiska w Jeżowie i nic go nie razi. Na przykład to, że pies z kulawą nogą nie raczył wywiesić tablicy informacyjnej przy terenie budowy. To wygląda dokładnie tak samo, jak parę lat temu remont dworu Długoszowskich w Bobowej. Też nie było tablicy informacyjnej a potem okazało się, że była samowola budowlana, którą na dodatek tolerował burmistrz Wacław Ligęza (tolerował, bo nie protestował a na dodatek z przestępcą od samowoli budowlanej układał się w najlepsze). Może i przy oberwisku mamy teraz samowolę budowlaną?
Panie burmistrzu Ligęza, czekamy nie tylko na tablicę!
(Odwiedzono 7 razy, 1 wizyt dzisiaj)
Dobrze by było, żeby po krawędzi tego „oberwiska” (przykrytego ponownie czarną folią) nie łaził jakiś grubas (chudzielec może ewentualnie próbować). Na środkowym zdjęciu wyraźnie widać, że krawędź zatoczki wyłożonej różową kostką wisi w powietrzu – pod jakimś grubasem (np. jakimś urzędnikiem) mogłaby się załamać (jak by to określił bobowski „gospodarz” – „oberwać”).
Remont zakończony..
Przykryto folią.. Na wierzchu położono kilka desek i po sprawie….
Zamiast natychmiast wziąść się za robotę..to wydaje się kasę na folie, deski.?
A może burmistrz nie może patrzeć na swoją nieudolność i wolał przykryć folią…?
Zamiast jeździć do pracy przez Moroń…?