Neokomunistyczne brednie na portalu „Gorlice24”!

Właśnie przeczytałem „cóś” takiego na portalu „Gorlice24” w materiale prasowym, podpisanym przez redaktora Jarosława Rozpłochowskiego, zob. https://gorlice24.pl/pl/11_wiadomosci/6711_gorlice_solidarne_z_gda_skiem.html:

OD REDAKCJI: najwyższy czas zakończyć coraz bardziej agresywną i coraz częściej występującą mowę nienawiści. Bardzo często wszystko zaczyna się tutaj, w internecie, gdzie tzw. „hejt” staje się czymś normalnym, a autorzy przekonani o tym, że są anonimowi czują się bezkarni! Mówimy dość! Wierzymy, że podobne przekonanie wyrażą też inni dziennikarze, szczególnie ci z mediów elektronicznych! Czas najwyższy, aby władze wprowadziły stosowne zapisy prawa nakładające na osoby używające mowy nienawiści, eskalujące swoimi słowami przemoc odpowiedzialność karną. Demokracja wywalczona na przełomie lat 80 i 90 przyniosła nam wolność słowa, ale należy też uświadomić, że wolność ta nie oznacza bezkarności i braku odpowiedzialność za głoszenie pewnych tez i poglądów. Dlatego zdecydowaliśmy, że od dziś każdy komentarz noszący znamiona tzw. „mowy nienawiści” będzie przez nas blokowany, a wszelkie dane pozwalające na identyfikację jego autora będą przez nas przekazywane właściwym organom ścigania.

No, muszę powiedzieć, że pan redaktor Rozpłochowski „poszedł po całości”. Oto dziennikarz i nieomylne bóstwo w jednej osobie. Przyznać sobie prawo do rozpoznawania znamion mowy nienawiści, to wyczyn nie lada. Na dodatek, po jej rozpoznaniu, pan redaktor z Gorlic obiecuje, że (ani chybi w spokoju sumienia) zacznie donosić na „siewców nienawiści” do organów ścigania! Jak widać mamy do czynienia nie tylko z bóstwem, ale i z donosicielem in spe. Doprawdy współczuję Czytelnikom i komentatorom „Gorlic24”. Od tej chwili twarze w kubeł, Panie i Panowie! Nie napisałem „mordy w kubeł”, bo przecież redaktor Rozpłochowski natychmiast rozpoznałby w tym określeniu mowę nienawiści i huzia, popędziłby z donosem do prokuratora Tadeusza Cebo.

A teraz wytłumaczę się z tytułu mojego felietonu. Uważam, że red. Rozpłochowski zasługuje na kilka słów wyjaśnienia. I już miałem sam się do tego zabrać, ale właśnie przeczytałem na temat tzw. „mowy nienawiści” dość trafne spostrzeżenia blogera „ZetJot” na portalu „Niepoprawni.pl”. Bloger „ZetJot” na pewno wybaczy mi, że zacytuję cały jego artykuł, przedkładając ten materiał prasowy do przemyślenia red. Jarosławowi Rozpłochowskiemu. Może go to nieco ocuci; a potem studząc stany histeryczne, Pan Redaktor przynajmniej zrezygnuje z donoszenia do (nomen omen) czerwonych  żabotów na krnąbrnych internautów.

Szanowny Panie Redaktorze! Jednak przede wszystkim proponuję wyrwać się z okowów neokomuny!

ZetJot

Neokomuna idzie w zaparte

Wzorzec jest ten sam.

Jak wiadomo, Sowieci usiłowali, po zwycięstwie nad Hitlerem, prowadzić dalszą światową ekspansję, opartą na agresywnej polityce ingerencji w wewnętrzne konflikty rozmaitych państw, np. wykorzystując motywy antykolonialne. Nic dziwnego, że Amerykanie stawili opór, wspierając swoich sojuszników. Reakcją komunistów były kierowane wobec Ameryki oskarżenia o imperializm, faszyzm i temu podobne. W podbitej Polsce, za Bieruta, czerwoni występowali pod zabawnym hasłem ludowego frontu demokratycznego.

Historia, w pewnym zakresie, powtarza się. Dokonana przez neokomunę dewastacja Europy, wzbudziła opór, najpierw na Węgrzech, którzy pamiętają o sowieckiej interwencji i masakrze w Budapeszcie, a następnie w Polsce, która także ma alergię na komunizm. Obudziły się inne środowiska w Zachodniej Europie. No i znowu pojawiły się ze strony neokomuny oskarżenia, a jakże, o faszyzm, populizm, a bojówki neokomuny znowu wystąpiły pod szyldem obrońców demokracji. Tonący brzydko się chwyta, proszę choćby popatrzeć na nagłówki czy okładki w neokomunistycznych mediach, takich jak Newsweek.

Proszę sobie przypomnieć podstawowe założenie komuny – walkę klasową. Czy wezwanie do światowej walki klasowej było przejawem miłości bliźniego? Teraz neokomuna wzywa do walki z nienawiścią, tak jak uprzednio wzywała do walki z nienawiścią amerykańskich imperialistów.

Walka z nienawiścią? Marsze przeciwko nienawiści? Stara śpiewka, kierowana do nowych pokoleń, które starej śpiewki nie znają z własnego doświadczenia..

To głupota. To błędne poszukiwanie winnego, a winna jest nie abstrakcyjna nienawiść, lecz jej konkretny nosiciel. Jeszcze ważniejszy jest podżegacz do nienawiści, który usiłuje upiec własną pieczeń. Tak więc mamy tu do czynienia z próbą znalezienia kozła ofiarnego w postaci abstrakcyjnie ujętej emocji, co jest objawem utraty rozumu, albo perfidii. Emocje są jak najbardziej funkcjonalne, emocji nie wolno się pozbywać – należy nauczyć się nad nimi panować i je kontrolować. A do tego niezbędna jest świadomość, a skoro dochodzimy do świadomości, to niezbędne jest ukazanie prawdy o źródle emocji i tu wracamy do problemu podżegaczy. Koło się zamyka.

Ale prawda wygląda tak, że to podżegacz usiłuje emocje skierować przeciw ofiarom swoich działań.

Prawdziwy algorytm wygląda tak:

Nielegalne interesy > kłamstwa, oszustwa > słowa, propaganda > opór > nienawiść do opornych

A prawda o nienawiści wygląda tak, lepiej bym nie ujął:

https://wpolityce.pl/polityka/429970-dosc-klamstw-liberalny-salonie-klat… (link is external)

https://wpolityce.pl/polityka/430172-ogorek-dla-wpolscepl-otrzymuje-groz… (link is external)

Nic nowego, złodziej woła „łapaj złodzieja”. Neokomuna idzie w zaparte.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/zetjot/neokomuna-idzie-w-zaparte

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle – blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zacytowane ze strony, zob. https://nczas.com/2019/01/20/w-polsce-bedzie-taka-walka-z-mowa-nienawisci-ze-kamien-na-kamieniu-nie-zostanie-video-foto/.

(Odwiedzono 1 050 razy, 1 wizyt dzisiaj)

1 przemyślenie na temat "Neokomunistyczne brednie na portalu „Gorlice24”!"

  1. Każdy z nas wie, co znaczy nienawiść, jednak twórcy pojęcia „mowa nienawiści” mają inne niż poznawcza intencje. Oto stworzono termin, który nie służy opisowi rzeczywistości, jedynie próbie narzucenia całej społeczności nowej cenzury. Kto bowiem orzeka o tym, czy coś ową „mową nienawiści” jest, czy też jest to polemika, różnica poglądów albo po prostu konflikt interesów?
    Oto żyjemy w epoce, w której dominujące ośrodki opinii usiłują nałożyć kaganiec całemu społeczeństwu, chcą doprowadzić do sytuacji, w której całemu pokoleniu wdrukowane zostaną autocenzura i strach przed podejmowaniem pewnych kwestii, przed wyrażaniem swoich poglądów. Ta swoista przemoc mentalna i świadomościowa stała się nową religią bezbożników. Wewnętrzny cenzor to ideał, którego nie udało się osiągnąć bolszewikom. Sytuacja idealna, w której człowiek sam ogłasza, że właśnie popełnił zbrodnię wewnętrzną – pomyślał nieprawomyślnie, odczuł emocję, która jest niepożądana. Idealny ustrój dla wszelkiej maści totalitarystów: „rada mędrców”, którzy zostali wyłonieni na zasadzie arbitralnej decyzji dominującego ośrodka opiniotwórczego i poszerzają swoje grono jedynie na zasadzie kooptacji. Dla tłuszczy przeznaczone są igrzyska zwane wyborami, ale ich ostateczny wynik i tak zatwierdza „rada mędrców”. Oni też wyznaczają, czym jest największe przestępstwo w państwie: „mowa nienawiści”!

    Jeżeli nie zbuntujemy się przeciwko tej – jakże wyrafinowanej i jadowitej – formie cenzury, to utracimy wolność szybciej, niż nam się wydaje. Nie możemy pozwolić na to, aby przymusowe „lekcje” dotyczące „mowy nienawiści” zostały wprowadzone do szkół. To tak, jakbyśmy wpuścili treserów nowego myślenia do wychowania naszych dzieci – efekt będzie taki, że rychło zbuntują dzieci przeciwko rodzicom i sami przejmą główną rolę w ich wychowywaniu.

    O „mowie nienawiści” mówią zwykle ci, którzy nienawidzą konkurencji, a jeżeli konkurencja zwycięży, to natychmiast uruchamiają wobec niej lawinę pogardy i nienawistnych wypowiedzi, które przecież nigdy nie staną się „mową nienawiści”. Słowem: można zabić, monopol na tę broń chcą posiadać lewaccy totalitaryści. Chcą wytresować nas w znajomości porzekadła: Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie! Jeżeli nie napotkają twardego oporu, jeżeli będziemy im – w imię „świętego spokoju” – ustępować, to rychło uczynią z zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza „mord założycielski”, a nas zapędzą do rezerwatu.
    Czytaj także tutaj: https://wpolityce.pl/polityka/431343-osrodki-opinii-usiluja-nalozyc-kaganiec-spoleczenstwu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *