Gdynia mon amour, samochód służbowy KGR CEO5 i brak zezwolenia na przewóz osób

Jak wiadomo burmistrz Wacław Ligęza pojechał sobie do Gdyni, no, nie sam, ale z anonimowym pracownikiem (albo pracownicą) UM w Bobowej, żeby odebrać  epokowe wyróżnienie pt. „Perły samorządu” za zasługi dla siebie i Gminy Bobowa albo jakoś tak (mogę się mylić co do hasła). Nie da się takich wyróżnień odbierać samemu, dlatego potrzebny był do towarzystwa anonimowy pracownik (albo pracownica – patrz następne zdanie). No i chłopaki (albo chłopak i dziewczyna, bo nie wiemy jakiej płci był anonimowy pracownik) wsiedli do samochodu służbowego Gminy Bobowa, nr rejestracyjny KGR CEO5  i wyruszyli do Krakowa, żeby tam „dosiąść” pociągu, np. Pendolino, relacji Kraków-Gdynia. Ta część historii – od Krakowa do Gdyni – tymczasem mniej mnie interesuje. Skupmy się na samochodzie służbowym Gminy Bobowa/UM w Bobowej o nr rejestracyjnym KGR CEO5

Taka wyprawa (w domyśle być może wycieczka) burmistrza do Krakowa/Gdyni, to prawdziwa gratka dla dziennikarza śledczego. Nie sposób pominąć takiej eskapady bez komentarza. Zwłaszcza, że po drodze utajniono dane osobowe pracownika/cy towarzyszącego/cej w wycieczce. Dlatego napisałem taki oto wniosek o dostęp do informacji publicznej:

A potem otrzymałem następująca odpowiedź:

Na podstawie ujawnionych powyżej dokumentów można stwierdzić, że anonimowy pracownik UM w Bobowej, który jechał sobie z burmistrzem Wacławem Ligęza z Bobowej do Krakowa samochodem służbowy nr rej. KGR CEO5 a potem z Krakowa do Bobowej (tym samym samochodem) nie posiadał uprawnień do przewozu osób. A przewoził burmistrza Wacława Ligęzę. A burmistrz Wacław Ligęza nic nie powiedział anonimowemu pracownikowi, że łamie prawo i naraża burmistrza Waclawa Ligęze na śmiertelne niebezpieczeństwo. Takie życie. A może powiedział, tylko w wielkiej konfidencji, bo burmistrz Wacław Ligęza wie, że ma dużo szczęścia i może sobie hasać do woli bez konsekwencji.

W tej historii wszystko się zgadza i jest legalne. Poza jednym. Jak nie masz zezwolenia na przewóz osób, to nie wsiadaj za kierownicę samochodu służbowego Gminy Bobowa/UM w Bobowej, gdy burmistrz Wacław Ligęza (albo ktokolwiek) siedzi obok ciebie.

Czy anonimowy pracownik i burmistrz Wacław Ligęza doniosą sami na siebie, w sprawie łamania prawa, do odpowiednich organów? Wątpię, ale fakty są nieubłagane!!! Dlatego warto przeczytać taki oto materiał prasowy: http://www.doradcasamorzadu.pl/komunikaty/34-sas03-2012/460-gdy-burmistrz-sam-prowadzi-s%C5%82u%C5%BCbowy-samoch%C3%B3d.html.  Rozumiem, że burmistrz Wacław Ligęza wszystko wie na ten temat! A skoro burmistrz wie, to może właśnie dlatego nikt w UM w Bobowej nie ma uprawnień do przewozu osób??? Taki paradoks?

O wyjeździe burmistrza Wacława Ligezy do Gdyni tutaj: https://gorliceiokolice.eu/tag/gdynia/ i https://gorliceiokolice.eu/tag/dziennik-gazeta-prawna/.

 

(Odwiedzono 21 razy, 1 wizyt dzisiaj)

1 przemyślenie na temat "Gdynia mon amour, samochód służbowy KGR CEO5 i brak zezwolenia na przewóz osób"

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *