Jak się okazuje za zabawę w ciuciubabkę z dostępem do informacji publicznej, dotyczącej telebimu w Gminie Bobowa, odpowiedzialny jest także burmistrz Wacław Ligęza

Pismo pani kierownik Doroty Popieli z 15 czerwca 2018 roku, zob. pismo 15.06.2018r., które opublikowałem także w materiale prasowym, zob. https://gorliceiokolice.eu/2018/06/urzedowe-gry-i-zabawy-w-ciuciubabke-pani-kierownik-doroty-popieli/, ujawnia – niechcący – głównego prowodyra telebimowych gier i zabaw, organizowanych na terenie Gminy Bobowa i Urzędu Miejskiego w Bobowej. Bez satysfakcji podaję imię i nazwisko tego głównego rozgrywającego. To burmistrz Wacław Ligęza!

A dlaczego tak uważam? Oto krótka analiza kolejnej kompromitacji samorządowca Wacława Ligęzy.

Wniosek o dostęp do informacji publicznej w sprawie telebimu, porzuconego w szczerym polu w Stróżach, złożyłem 30 maja 2018 roku do samorządowego organu Gminy Bobowa tj. „Burmistrza Bobowej”. Oto dowód:

Na ten wniosek odpowiedziała kierownik Gminnej Jednostki Usług Komunalnych Dorota Popiela, zob. https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2018/06/telebim_gjuk.1431.2.2018.pdf. I jak widać napisała, upoważniona przez burmistrza Ligęzę, że ani ona, bo podpisała przedmiotowe pismo, ani Urząd Miejski w Bobowej, do którego jako żywo nie składałem wniosku o przedmiotowy dostęp do informacji publicznej, nic nie wiedzą o zakupieniu telebimu, bo telebim nabyło Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa. Przyjąłem tę informację ze zdziwieniem, czemu dałem wyraz w moim artykule o ciuciubabce. Po kilku dniach kierownik Dorota Popiela nadesłała kolejne pismo, z którego wynikało, że na podstawie wyroku sądu administracyjnego, sygn. II SAB/Wa 104/16 z 10 marca 2017 r. kierownik GJUK Dorota Popiela nie miała ani prawa ani obowiązku przekazać mojego wniosku do Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa. Postanowiłem przyjrzeć się tej sprawie i zagłębić się jeszcze raz w temat gier i zabaw uprawianych przez urzędników samorządowych Gminy Bobowa.

Na początek zadałem sobie pytanie czym zajmuje się Burmistrz Bobowej  i jakie obowiązki na tym organie samorządowym spoczywają? Zajrzyjmy do statutu Gminy Bobowa (przedstawiam oczywiście najważniejsze zapisy, dotyczące tylko omawianego tematu).

Paragraf 47.

1.Organem wykonawczym Gminy jest Burmistrz.

Paragraf 48.

1.Burmistrz wykonuje (…) zadania określone w ustawach i statucie Gminy.

2.Do zadań Burmistrza należy w szczególności:

5)Gospodarowanie mieniem komunalnym,

6)Zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych,

 Paragraf 50.

1.Burmistrz realizuje zadania określone przepisami prawa, a w szczególności:

2)Kieruje bieżącymi pracami Gminy,

3)Reprezentuje Gminę na zewnątrz,

4)Wykonuje funkcję kierownika Urzędu Gminy,

5)Wydaje decyzje w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej,

9) Wykonuje uprawnienia zwierzchnika służbowego w stosunku do pracowników Urzędu Gminy i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych.

 

Skoro już kompetencje burmistrza Ligęzy są nam z grubsza znane, to zapoznajmy się jeszcze z takim statutowym zapisem:

 

12. Do wykonywania zadań Gmina tworzy następujące jednostki organizacyjne:Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa (…)

 

Przyjrzyjmy się jeszcze zapisom statutu Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa:

4 (…) Bezpośredni nadzór nad Centrum sprawuje Burmistrz Bobowej.

9. 2. Dyrektora (CKiP Gminy Bobowa – przyp. M.R.) powołuje i odwołuje Burmistrz Bobowej.

Po lekturze statutowego prawa, w kontekście pism kierownik Doroty Popieli, można ze spokojem stwierdzić, że prowodyrem telebimowej ciuciubabki był burmistrz Wacław Ligęza.

Mój wniosek był jednoznacznie skierowany do Burmistrza Bobowej. A jeśli tak, to dlaczego burmistrz Wacław Ligęza zlecił udzielenie odpowiedzi kierownikowi Gminnej Jednostki Usług Komunalnych? Przecież burmistrz Wacław Ligęza sprawuje administracyjny „rząd dusz” nad cała Gminą i nad całym Urzędem Miejskim. CKiPGB jako żywo jest częścią Gminy Bobowa jako jej jednostka organizacyjna. Co stało na przeszkodzie, żeby burmistrz Wacław Ligęza, sprawujący bezpośredni nadzór nad Centrum, „pchnął” mój wniosek do dyrektora Centrum? I uprzejmie poinformował wnioskodawcę o zaistniałym fakcie?

Moim zdaniem nic nie stało na przeszkodzie, a wręcz burmistrz Wacław Ligęza miał taki obowiązek, a na dowód przypominam zachowanie Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, który mój porównywalny wniosek przesłał do swojej jednostki organizacyjnej, tj. do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie (opisałem tę sytuacje w tekście, zob. https://gorliceiokolice.eu/2018/06/urzedowe-gry-i-zabawy-w-ciuciubabke-pani-kierownik-doroty-popieli/.

Burmistrz Wacław Ligęza woli jednak „ściemniać”, grać na zwłokę i utrudniać dostęp do informacji publicznej, a w tym celu wysługuje się absolutnie niekompetentnym w tej sprawie urzędnikiem, który zamiast zwrócić uwagę burmistrzowi na niestosowność jego zachowania, podejmuję zabawę w ciuciubabkę, rozprawiając, nie najmądrzej, że UM w Bobowej nic nie wie o telebimie.

Bawcie się dalej panie i panowie samorządowcy w ciuciubabkę. Rozumiem, że taka gra sprawia wam niebywałą przyjemność. Wynika z tego, że moja dziennikarska działalność przynosi same korzyści. Społeczeństwo dowiaduje się o faktach, o których nie wypada głośno mówić, a samorządowcy i ich podwładni mają „ubaw po pachy”, śląc kolejne „ściemy” urzędowe do obywateli. I można jeszcze odnieść wrażenie, że kolejne kompromitacje na forum publicznym, „spływają po was jak po psie woda”.

(Odwiedzono 22 razy, 1 wizyt dzisiaj)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *