Po napisaniu reportażu interwencyjnego, zob. https://gorliceiokolice.eu/2018/04/katastrofa-budowlana-w-jezowie-panie-ligeza-czy-pan-burmistrzuje-w-tej-gminie-czy-juz-tylko-odbiera-kolejne-nagrody-za-wybitne-osiagniecia-w-dziale-propaganda-sukcesu-za-uplasowani/, wystąpiłem do burmistrza Wacława Ligęzy, w dniu 19 kwietnia 2018 roku, z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej następującej treści, zob. zrzut ekranowy z poczty elektronicznej Macieja Rysiewicza – adres pow1@o2.pl:
I – 2 maja 2018 roku – otrzymałem odpowiedź, sygnowaną przez urzędnika Marię Gucwę-Barylak, zob. Jeżów_katastrofa_budowlana.
Po uważnym przeczytaniu (ze zrozumieniem!) ww. dokumentu niezwłocznie wpisałem „do Internetu” link podany w piśmie przez urzędnika Marię Gucwę-Barylak, tzn. http://www.bobowa.pl/tresc-na-bip/?id_wpis=20670&czy-data=1. Liczba dokumentów i rozmiar dokumentacji, które objawiły się moim oczom, w żadnym razie nie upoważniają mnie, jako laika, do napisania jakiegokolwiek komentarza na ten temat. Urzędnik Maria Gucwa-Barylak mogła oczywiście przesłać mi dokładnie to o co prosiłem, tzn. skany projektów budowlanych, dotyczących tylko konkretnego miejsca katastrofy budowlanej w Jeżowie, ale informując mnie o całości dokumentacji przetargowej i projektowej nie naruszyła przecież żadnego prawa. Bardzo dziękuję! Człowiek uczy się całe życie. Powtórzę jednak jeszcze raz. Nie mam najmniejszych podstaw, żeby dokonać oceny tego stosu dokumentów w kontekście osuwiska, do którego doszło w Jeżowie. Mam jednak pomysł! Bo w końcu są przecież fachowcy w Polsce, którzy powinni dokonać weryfikacji merytorycznej jeżowskiej katastrofy budowlanej.
Na początek zapytam Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorlicach co sądzi na ten temat! A więc ciąg dalszy nastąpi! Oto mój dzisiejszy wniosek:
Katastrofa budowlana to jest teraz w Siedliskach. Katastrofa w tym sensie, że jakaś firma zrywa asfaltową nawierzchnię z drogi gminnej pomiędzy drogą wojewódzką nr 977 a kościołem św. Mikołaja – będzie na tej drodze wykonywać nawierzchnię „betonową” (?). Dotychczasowa nawierzchnia jest ogólnie w bardzo dobrym stanie, mogłaby służyć z powodzeniem jeszcze wiele lat – ale bobowski wójt ma ciśnienie na wyrzucanie w błoto (naszych) pieniędzy.
A skąd wiedza, że będzie nawierzchnia betonowa?
To się objawi w całej krasie zaraz po niedzieli (wtorek, najdalej środa). Każdy będzie mógł ten cud techniki obejrzeć, tego cudu dotknąć (a nawet na nim usiąść).