
Właśnie przeczytałem zatrważające doniesienie o ekologicznych bombach podłożonych w ośmiu miejscach naszego pięknego kraju, http://www.newsweek.pl/polska/bomby-ekologiczne-w-polsce-moga-doprowadzic-do-katastrofy-ekologicznej,artykuly,427362,1.html?src=HP_Thematic_1-3poc. Jedna z nich czeka na detonację w Gorlicach na terenie dawnej rafinerii GLIMAR, której, jak wiedzą Czytelnicy tego portalu poświęcam moją uwagę raz na jakiś czas. Nie tylko władza gorlicka nic sobie nie robi z moich artykułów na ten temat. Mafia paliwowa także. I tylko nie wiadomo kogo bardziej się bać (w moim przypadku). Wróćmy jednak do gorlickiej eko-bomby. „Newsweek” napisał:
Rafineria Gilmar w Gorlicach
W 2005 roku w Gorlicach zamknięto rafinerię ropy naftowej „Gilmar”. Wyciek niebezpiecznego kwasu w sierpniu 2013 był jedynie przedsmakiem afery, która wybuchła kilka lat później. W czerwcu 2017 roku policja, prokuratura, straż pożarna i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wykryli setki beczek z resztkami farb, substancjami silnie toksycznymi, łatwoplanymi czy rakotwórczymi. Jak się okazało, odpady na teren byłego zakładu „Gilmar” przywoziły tzw. „firmy krzaki”, czyli takie, które istnieją wyłącznie „na papierze”. Jak dotąd nie zdecydowano, kto podejmie się utylizacji ok. 1,6 tys. ton kwasu i niebezpiecznych substancji.
O składowisku toksycznych substancji w GLIMARZE donosiłem już jakiś czas temu, dlatego nie potraktowałem „newsweekowej” wiadomości jako szczególnie rewelacyjnej. Moja uwagę przykuły dwa fakty. Pierwszy o „firmach krzakach”, które przywoziły ww. substancje, bo to oznacza, że „Newsweek” coś wie, ale nie chce się z nami podzielić tą informacją. I druga, doprawdy wstrząsająca, że trzeba utylizować 1,6 tys. ton kwasu i niebezpiecznych substancji, zalegajacych w GLIMARZE.
Spróbuj sobie Czytelniku wyobrazić co oznacza ta liczba. 1,6 tys. ton, to nie mniej i nie więcej, ale 1 600 000 kg. A 1 600 000 kg to ok. 1600 m3 (napisałem ok. bo nie wiem czy kwas waży tyle samo, ile woda – może mniej), a 1600 m3 to prostopadłościan o bokach, na przykład: dł. 800 m x wys. 2 m x gł. 1 m albo dł. 400 m x wys. 4 m x gł. 1 m. Przecież to jakiś toksyczny koszmar. I wszelakie władze gorlickie z burmistrzem, starostą, prokuratorem tak sobie siedzą spokojnie i deliberują, kto ma to utylizować?
W EMPOLU „stodoła płonie” raz na dwa lata. Ale jak stodoła zapłonie w GLIMARZE, to już nie będzie czego gasić w Gorlicach.
Szanowny Czytelniku! Powiat Gorlicki, to takie dziwne miejsce na mapie Polski. Szkolnictwo w ogonie polskiej oświaty, samorządy w ogonie polskich samorządów (tym tematom także poświęciłem wiele uwagi na tym portalu). Mafia paliwowa rozgrabiła, co było do rozgrabienia. Pożar goni pożar. Swąd na cały kraj! „Firmy krzaki” zwożą sobie co chcą do Gorlic; a wszystko w biały, gorlicki dzień i w białych rękawiczkach, za przyzwoleniem prokuratora Tadeusza Cebo, którego wymieniam z imienia i nazwiska, bo już dawno ten pan powinien tupnąć nogą, ale jakoś nie tupie… Ciekawe, bardzo ciekawe…
Może sędzia Trybunału Stanu Paweł Śliwa zamiast składać okolicznościowe kwiaty tu i tam albo prześladować Macieja Rysiewicza (zob. afera w GIODO), pofatyguje się do prokuratura, ale bardzo proszę, panie sędzio Śliwa, bezpośrednio do Prokuratora Generalnego. Panowie przecież się znacie. Jedna rozmowa i będzie w Gorlicach pozamiatane. Spektakularna akcja CBŚ i CBA i wyprowadzamy paru gości w bransoletkach. Zbigniew Ziobro lubi spektakularne akcje. Do dzieła!!!
Więcej na ten temat: https://gorliceiokolice.eu/tag/glimar/.
Od redakcji! Źródło foto: www.google.pl, zdjęcie tytułowe wykorzystane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl Art. 29. Prawo cytatu Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych ze strony http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,22021873,setki-ton-niebezpiecznych-odpadow-na-terenie-bylej-rafinerii.html.