Jeden z Czytelników portalu „Gorlice i Okolice”, do którego mam wielkie zaufanie (znam go osobiście – nie tylko internetowo), a który pragnie zachować anonimowość [strach przed władzą, reprezentowaną przez burmistrza Wacława Ligęzę (dlaczego ludzie tak się pana boją, panie burmistrzu?)], ciągle jak widać ogromny, niezwłocznie po opublikowaniu przeze mnie materiału prasowego, zob. https://gorliceiokolice.eu/2018/05/czy-pasjonat-sportowej-polski-burmistrz-waclaw-ligeza-nie-dopilnowal-biezni-na-stadionie-w-bobowej-nie-to-niemozliwe/, przesłał mi zdjęcie, które podobno ilustruje problem z kiepskim tartanem na stadionie w Bobowej.
Fotka wygląda na autentyczną. Opublikowane zdjęcie potwierdza także zastrzeżenia radnego Pawła Popardowskiego, które zostały opublikowane wcześniej!!!
Teraz czekamy na wyjaśnienia od pana burmistrza w tzw. przedmiotowej sprawie! Czekamy na dalsze interwencje radnego Popardowskiego… a tak ogólnie, czekamy na jakikolwiek sygnał tzw. WŁADZY, która powinna obowiązkowo nadesłać oświadczenie, na adres mojej redakcji, na temat tartanu na stadionie w Bobowej.
I serdecznie pozdrawiamy!
To znaczy ja, Maciej Rysiewicz, serdecznie pozdrawiam wszystkich wystraszonych i nie wystraszonych… Pozdrawiam pana Wacława Ligęzę, który ma coraz więcej kłopotów, a po tylu latach sprawowania urzędu powinien mieć tych kłopotów przecież coraz mniej.
Panie burmistrzu Ligęza! Zapraszam do dyskusji! Niech pan napisze, czy to zdjęcie zostało zrobione na stadionie w Bobowej? Bo ja nie wiem! A może zostało zrobione na stadionie w Pacanowie. Pacanów niedaleko…
„Ponieważ coraz więcej osób korzysta z bieżni stadionu, do Urzędu Miejskiego przekazana została informacja, że nawierzchnia na części bieżni ulega powierzchniowemu rozwarstwieniu. Na skutek tych informacji Burmistrz Bobowej podjął działania mające na celu wyjaśnienie przyczyn powstałej wady i spowodowanie jej usunięcia. O zaistniałej sytuacji został poinformowany wykonawca, bowiem wyremontowany obiekt objęty jest gwarancją jeszcze przez okres 3 lat. W tym okresie wadliwa nawierzchnia powinna być nieodpłatnie doprowadzona do właściwego stanu. W obecnej chwili trwają procedury obligujące wykonawcę do usunięcia wadliwej nawierzchni, a gdy zajdzie potrzeba sprawa może zostać skierowana na drogę postępowania sądowego. Aktualnie z bieżni można korzystać, nawet jest to wskazane, aby podczas jej eksploatacji można było określić wymiar powstałej wady”.
http://www.bobowa.pl/blog/2018/03/12/nowe-obiekty-sportowe-w-bobowej
„m” widać że jesteś rewelacyjnie poinformowany. Szkoda, że oszczędziłeś tej wiedzy Czytelnikom „Gorlic i Okolic” zanim to ja napisałem tekst na ten temat.
Sorry, „m”, ale jesteś k……
Nie mam nic więcej do powiedzenia na twój temat…
Błąd w rozumowaniu. Jestem tak samo poinformowany, jak każdy mieszkaniec gminy. Informację nt. bobowskiego stadionu znalazłem w kilka sekund przy pomocy wyszukiwarki (informacja wisi w sieci już prawie dwa miesiące – od 12 marca).
Informacja podana w marcu: http://naszabobowa.pl/nowe-obiekty-sportowe-w-bobowej/65674/
Pan R. znów się nie przyłożył, ale, jak sam napisał, już mu się nie chce. Teraz będzie tylko rzucał błotem ze swojego ogródka.
Życzliwy! Jeśli napisałeś, że „Pan R. znów się nie przyłożył”, to napisz kiedy jeszcze się nie przyłożyłem. Na pewno, na przykład, w sprawie bakterii coli…
Ale co prawda, to prawda. Tę informację prasową przeoczyłem, za co wszystkich przepraszam. I dokonuje korekty mojego tekstu. Uważam jednak, że tak ważna sprawa powinna być inaczej i o wiele intensywniej nagłośniona!!!
Przeprasza Pan „wszystkich”? Nie zauważyłem, żeby Pan tutaj „wszystkich” obraził. Obraził Pan mnie (jeśli Pan nie wie w jaki sposób, to Panu podpowiem: był Pan uprzejmy nazwać mnie „k….”). Nie oczekuję od Pana przeprosin – apeluję tylko o większą rozwagę. Wrogów ma Pan dosyć (z pewnym weterynarzem – aktualnie na posadzie wójta – na czele), po co Panu jeszcze jeden? Chyba, że Pan uważa, że jeszcze jeden wróg Panu nie zaszkodzi.
Przy okazji. Ja też uważam, że wieloletnie wójtowanie owego weterynarza to porażka. Głównym zajęciem tegoż osobnika jest bezmyślne i bezcelowe wydawanie cudzych pieniędzy (najnowszy przykład – „betonowa” droga w Siedliskach) i kolekcjonowanie nagród i dyplomów (najwyraźniej zabrakło ich w dzieciństwie).
Szanowny „m”! Nie jestem w stanie obrazić nikogo, kto wstydzi się swojego nazwiska. Ja od zawsze podpisuje swoje, niekiedy ułomne – pod wieloma względami – teksty, zwyczajnie i po prostu „Maciej Rysiewicz”. Ty „m” jesteś nikim, bo „m” to jest tylko literka w alfabecie. To ty mnie obrażasz zwracając się do mnie tak obcesowo i anonimowo. Dlatego nie licz, że będę cię szanował. Spotkał cię z mojej strony najniższy wymiar kary. Piszesz, że krytycznie oceniasz rządy Wacława Ligęzy. Tylko, że z tego anonimowego oświadczenia nic nie wynika. Gdyby przestraszeni mieszkańcy Bobowej podnieśli głowy i nie wstydzili się swoich nazwisk, tak jak ty, to może już dawno mielibyśmy władze mądre i uczciwe, a mieszkańcy Bobowej nie spożywaliby bakterii coli na śniadanie (od czasu do czasu). To dzięki twojemu tchórzostwu jest tak jak jest i nic się nie zmieni.
Jak napiszesz tekst/komentarz (jakikolwiek: krytyczny lub apologetyczny) pod swoim imieniem i nazwiskiem, to wtedy wystosuję na tym portalu oficjalne przeprosiny.
Czekam!!!
Wiem, żeś człek inteligentny i wykształcony. Może warto zaryzykować?
pewny weterynarz już nie jest wójtem….bo mu się to znudziło być wójtem i pomyślał,czego nie morze być burmistrzem i jest burmistrzem….I jakoś wyżej nie idzie….A może by tak zastąpił Koguta….albo Kaczyńskiego… ??