Jak wiedzą moi Czytelnicy wyrokiem z dnia 8 grudnia 2016 roku – sygn. IIK 64/14 Sąd Rejonowy w Gorlicach uznał mnie za winnego pomówienia burmistrza Bobowej Wacława Ligęzę (oskarżyciela prywatnego) o takie postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania w związku z zajmowanym stanowiskiem. Zostałem także uznany za winnego znieważenia burmistrza Bobowej Wacława Ligęzę różnymi zwrotami i porównaniami w konkretnych artykułach opublikowanych głównie na portalu „Gorlice i Okolice”.
I tym razem stało się to, czego raczej nie przewidywałem, jako znany krytyk polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości. Oto 29 czerwca 2017 roku, na skutek mojej apelacji, sędzia SO w Nowym Sączu Arkadiusz Penar uchylił ww. wyrok SR w Gorlicach, wydany przez sędziego Bogusława Gawlika odnośnie wszystkich skazujących mnie punktów i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji. I dodam jeszcze dla podkreślenia wagi tego wydarzenia. Sędzia z Nowego Sącza Arkadiusz Penar uznał, że sędzia Bogusław Gawlik skazał mnie w tym słynnym procesie z rażącym naruszeniem prawa. Wszystkie dokumenty i szczegóły (także moje oceny), dotyczące wyroku skazującego, wydanego 8 grudnia 2016 roku przez sędziego Bogusława Gawlika oraz moja apelacja, a także niektóre „wypociny” pełnomocnika burmistrza Wacława Ligęzy radcy prawnego Klaudiusza Kaweckiego z Krakowa, przedstawiłem Czytelnikom tego portalu w materiałach prasowych, zob.
https://gorliceiokolice.eu/2013/09/oskarzony-maciej-rysiewicz/,
I zanim moi Czytelnicy zapoznają się z treścią uzasadnienia wyroku SO w Nowym Sączu z dnia 29 czerwca 2017 roku – sygn. IIKa 205/17, zwrócę uwagę na następujące słowa sędziego Arkadiusza Penara, zob. s. 2 uzasadnienia wyroku z dnia 29.06.2017 r. – patrz poniżej, które nie tylko kompromitują kompetencje zawodowe i prawnicze sędziego SR w Gorlicach Bogusława Gawlika, ale przede wszystkim stawiają wielki znak zapytania nad zwykłą ludzką uczciwością tego sędziego, orzekającego przecież w Sądzie Rejonowym w Gorlicach od wielu lat.
Wsłuchaj się Czytelniku w takie oto oświadczenie sędziego Arkadiusza Penara na temat pracy sędziego Bogusława Gawlika:
Rolą sądu jest osądzenie sprawy, w żadnym wypadku nie jest uprawniony do wkraczania w rolę oskarżyciela tj. zabiegów polegających na ingerowaniu w treść oskarżenia. Sąd zobligowany jest wyłącznie do kontroli spełnienia przez akt oskarżenia wymogów formalnych (art. 487 kpk. art. 120 par. 2 kpk.). W przedmiotowej sprawie rozstrzygnięcie sądu odnosi się do opisu zarzucanych czynów, który w postaci wskazanej w zaskarżonym wyroku nie był sformułowany przez oskarżyciela prywatnego działającego osobiście bądź zastępowanego przez pełnomocnika. Pisemne motywy wyroku nie powołują żadnego wytłumaczenia dla tego rodzaju niezrozumiałego i niedopuszczalnego postąpienia orzekającego sądu.
Panie sędzio Gawlik, po takiej ocenie pańskiego „wyrokowania”, przez kolegę po sędziowskim fachu, czas chyba zdjąć sędziowską togę i oddać się dobrowolnie pod jurysdykcję (na razie) orzecznictwa dyscyplinarnego!!!
Panu radcy prawnemu Klaudiuszowi Kaweckiemu, pełnomocnikowi burmistrza Wacława Ligęzy, powiem, w drugiej kolejności… Nie, właściwie nic panu nie powiem, bo szkoda już czasu i atłasu na opisywanie i oceny pańskiej radcowskiej misji w tej sprawie. Zęby bolą…
A co do kolejnej porażki sądowej burmistrza Wacława Ligęzy, który z uporem godnym lepszej sprawy prześladuje mnie od lat nie tylko składając kolejne pozwy w sądach karnych i cywilnych. Panu, panie burmistrzu, to przede wszystkim i wstydu, i pokory brakuje, ale nie widzę raczej szans, że może pan te wartości kiedykolwiek odzyskać. Ale po chrześcijańsku życzę tego panu ze szczerego serca!
A teraz już tylko pełna treść i wyroku, i uzasadnienia autorstwa sędziego Arkadiusza Penara:
PS. Tytuł niniejszego artykułu został, w części dotyczącej ogródka i gąski, zaczerpnięty z wiersza Adama Mickiewicza pt. „Lis i kozioł”, zob. http://literat.ug.edu.pl/amwiersz/0065.htm, napisanego w 1832 roku. Gorąco polecam ten utwór tytułowym bohaterom mojego felietonu, tj. Wacławowi Ligęzie, Klaudiuszowi Kaweckiemu i Bogusławowi Gawlikowi, nieformalnemu – jak można domniemywać – „triumwiratowi ” (z łaciny trium viri), który wyłonił się z – niestety – przepastnych otchłani III RP, na okoliczność oskarżenia prywatnego złożonego w SR w Gorlicach przez burmistrza Wacława Ligęzę przeciwko piszącemu te słowa.
Ktoś mi kiedyś powiedział ….Z władzą nie wygrasz……!
A jednak można…..?
P.Maciej Rysiewicz WYGRAŁ…..Brawo……
Burmistrz powinien radców prawnych zmienić !
Pieniądze gminne są z wydawane…..a Rysiewicz nadal na wolności….?
P.Burmistrzu
Jadę do Bobowej do Zakładu Weterynaryjnego-Józefa Kociołka.
Jadę ul.Kś Jana Czuby.
Ulica zniszczona,trudno przejezdna..
I zastanawiam się czy śp.Kś.Jan Czuba, który był na parafii w Bobowej ,a następnie wyjechał do Afryki, gdzie zginął za wiarę,chciał by żeby jego imieniem nosiła nazwę ulica, która tak wygląda, jest trudno przejezdna….??
Wracając z Weterynarii pozwoliłem sobie pojechać do końca tej ulicy,do skrzyżowania z u.Bohaterów Bobowej.
I co widzę ?
Widzę kś.Tomasza z parafi w Bobowej, który prości tabliczkę z napisem ul.Kś.Jana Czuby.Która była przez wandali zniszczona,zgięta na połowę i skierowana w inną stronę..
Nasuwa się pytanie-
Czy nie ma nikogo w KOMUNALCE co by się mógł tym zająć?
Tylko Kś.Tomasz przyjezdrza z drabinką i remontuje znaki drogowe,tabliczkę ?
A p.Szczepanek czy Deć,Bulanda z komunalki popijają kawę na Sołtysówce ?
Jadę dalej,w kierunku na Szkołę…….
I co widać?
Następne tabliczki z napisem ulic,są poniszczone,pomalowane,pogięte i skierowane w inną stronę …czy znajdują się za drzewami konarami,i są nie widoczne.
I nikt tego nie widzi ?? Nikomu nie przeszkadza?
A Bobowa niby miasto i ma Burmistrza…
Gdzie jest Sołtys, Rada Sołecka? Radni? Mieszkańcy ??
Burmistrzu,proponuję z sołtysem udać się na spacer,pieszo i zobaczyć jak to jest w rzeczywistości,jak wyglądają ulice,a nie siedzieć za biurkiem…
Pozdrawiam Władze Bobowskie…
cdn…..
DOŻYNKI,dożynki…
Wielkie sprzątanie rynku i głównej ulicy !
A jak wygląda ulica św.Wawrzyńca,ul.Bohaterów Bobowej i ul.Kś.Jana Czuby….?
Którędy będą objazdy, kiedy główna ulica zostanie zamknięta na czas dożynek ?
Po rozkopanych ulicach?
Nie można było wcześniej położyć asfalt p.Burmistrzu?