W Urzędzie Miejskim w Bobowej pracują urzędnicy, którzy notorycznie popełniają błędy. Na przykład Tomasz Kiełbasa nie odróżnia wierzby od jesiona wyniosłego. Wacław Ligęza, Renata Ziomek i Grzegorz Janota lekceważą dokumenty stwierdzające bakterie coli w wodzie i w żywe oczy okłamują w tej sprawie dwie rodziny z Jankowej. Regionalna Izba Obrachunkowa co cztery lata wytyka burmistrzowi Wacławowi Ligęzie i paru jeszcze znanym z imienia i nazwiska urzędnikom „furę” tzw. nieprawidłowości. I to są tylko przykłady pierwsze z brzegu; kto chce niech sobie zlustruje ten portal od 2007 roku, to się przekona, co w Gminie Bobowa pod rządami Wacława Ligęzy piszczy, poza biedą, bo jak wiadomo ta Gmina zajmuje jedno z ostatnich miejsc w rankingach samorządów polskich.
Teraz okazało się, że Piotr Rutka też się pomylił i oświadczenie majątkowe Wacława Ligęzy za 2016 rok „wkleił” na stronach BIP do zakładki za 2015 rok. To znaczy, że urzędnik Piotr Rutka żyje ponad czasem, czyli w matrixie. O oświadczeniu majątkowym burmistrza napisałem krótki felietonik, zob. https://gorliceiokolice.eu/2017/07/gdzie-jest-oswiadczenie-majatkowe-burmistrza-waclawa-ligezy-za-2016-rok/. Kilka dni temu urzędnik Piotr Rutka nadesłał w tej sprawie takie oto oświadczenie, zob. 20170728144312207. Jak wiadomo papier jest cierpliwy i wszystko można sobie napisać. Ciekawe tylko, w której zakładce były oświadczenia majątkowe za 2015 roku, skoro w tej zakładce były oświadczenia za 2016 rok, no i tak dalej…
W Gminie Bobowa jak zwykle: tak śmieszno, że aż straszno…
Ręka rękę myje….
Władza się szanuje…