Partyjny parasol ochronny nad Barbarą Bartuś i Stanisławem Kogutem albo dlaczego milczenie jest złotem

Wyczyny parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości na zebraniu wiejskim w Wilczyskach 19 lutego 2017 roku opisałem w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2017/03/posel-barbara-bartus-i-senator-stanislaw-kogut-na-zebraniu-wiejskim-w-wilczyskach-swad-kompromitacji-unosi-sie-w-powietrzu/. Jak można było się spodziewać ani poseł Barbara Bartuś, ani senator Stanisław Kogut, wezwani publicznie w powyższym artykule, ale także osobiście (stosowne pisma przesłałem im pocztą elektroniczną 14 marca 2017 roku), nie wystąpili do mojej redakcji z żadnymi sprostowaniami ani wyjaśnieniami. Sprawę uznałem zatem za na tyle poważną, że postanowiłem o wszystkim poinformować Komisję Etyki, statutowy organ partii Prawo i Sprawiedliwość. I 27 marca 2017 roku wystosowałem na ręce przewodniczące tej komisji pani Elżbiety Witek następujące pismo (przekazując je automatycznie do wiadomości Barbarze Bartuś i Stanisławowi Kogutowi, by w przeciwieństwie do nich nic nie robić poza czyimiś plecami):

Przewodnicząca Komisji Etyki  Prawa i Sprawiedliwości

Elżbieta Witek

Szanowna Pani!

Od 10 lat w powiecie gorlickim wydaje gazetę „Bobowa Od-Nowa” przede wszystkim w formacie portalu internetowego pt. „Gorlice i Okolice” www.gorliceiokolice.eu. Jestem członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (nr legitymacji 3321). Moja działalność publiczna i publicystyczna na wspomnianym portalu ma charakter wyłącznie społeczny, co oznacza, że nie uzyskuję i nie zamierzam uzyskiwać z tej działalności jakichkolwiek korzyści finansowych. Taki wybór!

Od 10 lat opisuję patologie życia publicznego na terenie mojego powiatu. Tematów do artykułów interwencyjnych i śledczych dostarcza mi bieżąca działalność organów administracji samorządowej i państwowej. Od lat spotykają mnie z tego tytułu liczne szykany ze strony władzy publicznej. Jako były działacz opozycji demokratycznej w latach 70. i 80. XX w. i dziennikarz prasy podziemnej a od lat dziennikarz w wolnej Polsce, cierpliwie staram się inwentaryzować wszystkie takie wydarzenia. Czasami uda się skutecznie wywrzeć na władzy publicznej presję i pozytywnie zakończyć publicystyczną interwencję.

Od lat występowałem i nadal występuję do  parlamentarzystów i przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości z okręgu Nowy Sącz Pani poseł Barbary Bartuś i Pana senatora Stanisława Koguta z wnioskami o pomoc i wsparcie w moich działaniach na rzecz  walki z bezprawiem urzędniczym i wymiaru sprawiedliwości. Z przykrością muszę powiedzieć, że nigdy nie otrzymałem od nich żadnej pomocy, dotyczącej republikańskiego dobra wspólnego.

Wielokrotnie zwracałem się do Pani poseł Barbary Bartuś i do Pana senatora Stanisława Koguta z wnioskami o wywiad czy wypowiedzi dla mojej gazety w bardzo konkretnych sprawach i spotyka mnie z ich strony przede wszystkim lekceważące milczenie. Po prostu w ogóle nie odpowiadają na moje oficjalne listy. Informacje przekazywane mi przez moich Czytelników dowodzą także, że wyżej wspomniani parlamentarzyści Ziemi Gorlickiej i Sądeckiej, pomimo obietnic, nie podejmowali interwencji w słusznych sprawach skrzywdzonych obywateli (osobiście również doświadczyłem takiej sytuacji). I żeby nie być gołosłownym podam tylko przykłady braku reakcji Pani poseł Barbary Bartuś i Pana senatora Stanisława Koguta w sprawach pokrzywdzonych obywateli zrzeszonych w gorlickim stowarzyszeniu „Prawda i Wolność” Pana Mariana Strugały, braku jakiejkolwiek pomocy w słynnej aferze z wodociągiem we wsi Brzana w Gminie Bobowa, braku jakiejkolwiek reakcji na liczne monity z mojej strony, dotyczące afer opisanych przeze mnie na portalu www.gorliceiokolice.eu.

Jednocześnie Pani poseł Barbara Bartuś i Pan senator Stanisław Kogut ostentacyjnie i publicznie (na zebraniach, sesjach, festynach etc.) popierają przedstawicieli miejscowej władzy samorządowej, uwikłanej w karygodne działania z prywatą, korupcją, marnotrawieniem majątku publicznego i niedopełnianiem obowiązków służbowych w tle.  Jeszcze raz podkreślam, że nie jestem gołosłowny i powyższe oskarżenia są dokumentalnie poświadczone w moich licznych artykułach, do których dostęp pozostaje swobodny i powszechny na portalu www.gorliceiokolice.eu.

Przed napisaniem tego pisma zapoznałem się szczegółowo ze statutem Prawa i Sprawiedliwości. Jako dziennikarz i publicysta, którego misję określa nie tylko ustawa Prawo prasowe, chciałbym oświadczyć, że totalne lekceważenie moich wniosków (brak reakcji na pisma, nie podejmowanie interwencji w konkretnych sprawach, odmowa udzielania wywiadów i wypowiedzi), składanych wielokrotnie do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości Pani Barbary Bartuś i Pana Stanisława Koguta, wypełnia – moim zdaniem – znamiona łamania statutu PiS w tym art. 4 pkt 3 i 4 i art. 10 pkt 2, 3 i 4. Zdecydowanie zwracam się do Komisji Etyku PiS o podjęcie interwencji w przedmiotowej sprawie.

Mój portal ma kilka tysięcy stałych i oddanych Czytelników, przede wszystkim na terenie powiatów: gorlickiego i nowosądeckiego, ale pozostaje przecież ogólnie dostępny w Internecie na całym świecie. Ten rodzaj „współpracy”, który „prezentują” wobec mojej działalności publicznej i dziennikarskiej parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości Pani Barbara Bartuś i Pan Stanisław Kogut, w oczywisty sposób, wywiera katastrofalne wręcz wrażenie na opinii publicznej. Po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy również i ja żywiłem nadzieję, że „dobra zmiana” dotrze także pod strzechy, że posłowie tej partii staną po stronie krzywdzonych obywateli a przeciwko lokalnym sitwom i układom. Niestety, co z wielką przykrością muszę podkreślić, ani poseł Barbara Bartuś, ani senator Stanisław Kogut nie stali się orędownikami przemian obiecywanych przez Prawo i Sprawiedliwość w terenie lokalnego działania na Ziemi Gorlickiej i Sądeckiej. Przeciwnie, zblatowani z miejscowa władzą samorządową, która od wielu kadencji rządzi i dzieli w gminach powiatów gorlickiego i nowosądeckiego, za nic mają publiczne interwencje w publicznych sprawach. A aroganckie milczenie wyżej wymienionych parlamentarzystów, jako szczególna metoda porozumiewania się z niezależnym dziennikarzem,  przepełnia tylko czarę goryczy.

Symboliczny patronat w spotkaniu z Panem Prezydentem Andrzejem Dudą, którego udzieliła w 2016 roku poseł Barbara Bartuś właścicielowi lokalnej, gorlickiej stacji telewizyjnej (RTVG) Maciejowi Trybusowi, uwikłanemu w korupcjogenne kontakty z administracją samorządową Powiatu Gorlickiego (udowodnione przez RIO w Krakowie), stacji telewizyjnej, która tuszuje miejscowe problemy i  afery publiczne a jednocześnie czerpie od lat ogromne finansowe wsparcie z samorządowej kasy publicznej na tzw. obsługę i promocję Powiatu Gorlickiego, stanowi tylko jeden z dowodów na co najmniej dwuznaczne motywy działalności publicznej Pani poseł. A Pan senator Stanisław Kogut na mój wniosek o wyjaśnienie okoliczności ww. patronatu,  jeszcze jako szef struktur PiS w okręgu nowosądeckim, w ogóle mi nie odpowiedział. A nie ulega wątpliwości, że autorytet i dobra wola Pana Prezydenta Andrzeja Dudy zostały, przy tej okazji, wystawione na szwank.

Mam nadzieję, że mój dziennikarski monit, który w oczywisty sposób stanowi także skargę na działania parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości Barbarę Bartuś i Stanisława Koguta, zostanie przez Komisję Etyki Prawa i Sprawiedliwości wnikliwie przeanalizowany także w kontekście źródłowym, tj. materiałów prasowych opublikowanych na portalu „Gorlice i Okolice”. Jako osoba publiczna, redaktor naczelny legalnej gazety a także obywatel, liczę na strukturalną odpowiedź w przedmiotowej sprawie w tym także na fundamentalne pytanie, które brzmi: w jaki sposób rzetelnie informować Czytelników o wydarzeniach dnia codziennego, tj. wypełniać dziennikarską misję, jeśli parlamentarzyści partii rządzącej odmawiają redaktorowi naczelnemu lokalnej gazety jakiejkolwiek wypowiedzi. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że taki bojkot, to działalność całkowicie „przeciw skuteczna” i wyrządzająca same szkody, nie tylko wizerunkowe. Jestem o tym głęboko przekonany, że odbudowa naprawdę praworządnego państwa wymaga od posłów sumiennej i odpowiedzialnej służby, nie tylko na Wiejskiej w Warszawie, ale także w terenie. Bojkot niezależnej prasy i milczenie w sprawach nadużywania władzy nie mogą mieć miejsca.

Jeszcze raz wnoszę o podjęcie interwencji w opisanej sprawie (z prośbą do Komisji Etyki PiS o rozważenie sformułowania wniosku, dotyczącego postępowania dyscyplinarnego), bo fakty, opisane w moich artykułach, nie dotyczą tylko partykularnych interesów partii Prawo i Sprawiedliwość, ale przede wszystkim szkodzą praworządności i słusznym interesom obywatelskim mieszkańców powiatów gorlickiego i nowosądeckiego.

Artykuły i materiały prasowe, które znajdują się pod wskazanymi linkami:

https://gorliceiokolice.eu/tag/barbara-bartus/, https://gorliceiokolice.eu/tag/stanislaw-kogut/, https://gorliceiokolice.eu/tag/maciej-trybus/, to tylko część dziennikarskiego dossier, znajdującego się w archiwum mojej gazety.

Ten list przekazuję równolegle do wiadomości Pani poseł Barbary Bartuś i Pana senatora Stanisława Koguta. Moja działalność dziennikarska ma charakter publiczny i nie zamierzam jej ukrywać a także działać za plecami osób, których moje interwencje dotyczą, co niestety praktykują wspomniani w mojej skardze parlamentarzyści PiS (o czym informowałem Czytelników mojej gazety na przykład w artykule https://gorliceiokolice.eu/2017/03/posel-barbara-bartus-i-senator-stanislaw-kogut-na-zebraniu-wiejskim-w-wilczyskach-swad-kompromitacji-unosi-sie-w-powietrzu/).  Ten list oraz odpowiedź, która otrzymam w przedmiotowej sprawie od Pani Przewodniczącej Komisji Etyki PiS także zostaną opublikowane na portalu „Gorlice i Okolice”.

Łączę wyrazy szacunku,

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny „Bobowa O-Nowa”

www.gorliceiokolice.eu

38-350 Bobowa, Wilczyska 27

Wilczyska, 27 marca 2017 roku

Na powyższy list do dna dzisiejszego, tj. do 28 maja 2017 roku, nie otrzymałem od Pani przewodniczącej Elżbiety Witek żadnej odpowiedzi. Pies z kulawą noga nie zainteresował się w warszawskim biurze Prawa i Sprawiedliwości moją rzeczową korespondencją.

Spróbowałem jeszcze dotrzeć do Pani przewodniczącej Elżbiety Witek „kuchennymi drzwiami”, bo ze strony internetowej Prawa i Sprawiedliwości wynika, że pełni ona także funkcję rzecznika prasowego partii. I 10 maja 2017 roku wysłałem taki krótki list:

Rzecznik Prasowy PiS

Szanowna Pani Elżbieta Witek

27 marca 2017 roku wystosowałem do Pani i do Komisji Etyki PiS pismo skargowe, dotyczące działań parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości Barbary Bartuś i Stanisława Koguta. Na ww. pismo do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi w tym także choćby konwencjonalnego potwierdzenia odbioru pisma.

Zwracam się do Pani z uprzejmą prośbą o przesłanie na mój adres redakcyjny informacji, czy w przedmiotowej sprawie zostały lub zostaną podjęte jakiekolwiek kroki przez statutowe organy Prawa i Sprawiedliwości.

Łączę wyrazy szacunku,

Maciej Rysiewicz

Redaktor naczelny „Bobowa O-Nowa”

www.gorliceiokolice.eu

38-350 Bobowa, Wilczyska 27

Wilczyska, 10 maja 2017 roku

Pani rzecznik i przewodnicząca, poseł na Sejm RP Elzbieta Witek także i takie listy wyrzuciła do partyjnej szuflady. Słowem żadnej reakcji.

A Pani premier Beata Szydło zapowiadała koniec arogancji organów władzy publicznej wobec obywatela i tzw. dobrą zmianę. Pani Premier, pomarzyć dobra rzecz!

Czy czuję się zawiedziony takim obrotem spraw? Otóż nie, bo wiedziałem, że tak się skończy ta historia. A działacze publiczni pokroju Barbary Bartuś i Stanisława Koguta nadal będą objeżdżać zebrania wiejskie i festyny ludowe w poszukiwaniu głosów wyborczych (kadząc miejscowym kacykom). A gęby pełne frazesów zastąpią jak zawsze troskę o dobro wspólne. Przykro to powiedzieć, ale z diagnozy prezesa Jarosława Kaczyńskiego na temat licznych chorób trapiących III RP, niewiele niestety wynika dla odnowy lokalnego życia publicznego. Dobrej zmiany nie ma i jeszcze długo nie będzie w powiecie gorlickim, a także w przysłowiowym Pcimiu Górnym i Pacanowie Dolnym. Bo tak naprawdę nikomu na tym nie zależy. A konfiturami nadal będą zarządzać ci samo od lat funkcjonariusze publiczni. Dlatego Barbarę Bartuś, Stanisława Kogut, Elżbietę Witek, czy prokuratorów Tadeusza Cebo i Michała Trybusa pusty śmiech ogarnia na widok jakiejkolwiek korespondencji piszącego te słowa. Nikomu włos z głowy nie spadnie. Trochę oczywiście te „Gorlice i Okolice” nie pasują do krajobrazu, ale da się z nimi żyć. Wystarczy tylko trochę pomilczeć… Nie ma najmniejszej wątpliwości, że milczenie jest złotem!!!

(Odwiedzono 30 razy, 1 wizyt dzisiaj)

1 przemyślenie na temat "Partyjny parasol ochronny nad Barbarą Bartuś i Stanisławem Kogutem albo dlaczego milczenie jest złotem"

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *