Nic nowego i żadnego zdziwienia. Czerwone żaboty trzymają się mocno. Nawet tak jednoznaczne przyznanie mi racji przez – było nie było – zastępcę Prokuratora Regionalnego w Krakowie Barbarę Kaperę, w sporze o dostęp do informacji publicznej, z organami sądecko-gorlickiej prokuratury, który z detalami opisałem w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2017/01/afera-jesionowa-prokuratorzy-arleta-osikowicz-dagmara-nalepa-slawomir-korbelak-tadeusz-cebo-i-michal-trybus-lamali-prawo-z-ca-prokuratora-regionalnego-w-krakowie-barbara-kapera-uznaje-skarge-maci/, nie spowodowało trzęsienia ziemi. Dla przypomnienia warto zapoznać się z następującym fragmentem ww. tekstu:
Kilka dni temu otrzymałem pismo zastępcy Prokuratora Regionalnego w Krakowie Barbary Kapery, datowane 30 grudnia 2016 roku (znak RP III OS 051.51.51.2016), w którym moja skarga na działania Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu Michała Trybusa, a w konsekwencji na prokuratorów Prokuratury Rejonowej w Gorlicach (Cebo, Osikowicz, Korbelak, Nalepa), została uznana za zasadną. Oto kilka najcelniejszych cytatów z tego dokumentu:
Rozpoznając Pańska skargę z dnia 13 października br. Zapoznano się z aktami PR Ds.546.2016 Prokuratury Rejonowej w Gorlicach oraz z aktami skargowymi Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu o sygn. PO II S 051.10.2016. Ich analiza skłania do przyjęcia poglądu, iż sposób procedowania przez Prokuraturę Rejonową w Gorlicach z Pańskim wnioskiem o udostępnienie akt PR Ds. 546.2016 nie był – w moim przekonaniu – prawidłowy,
albo:
Zarządzenie prokuratora o odmowie udostępnienia akt postępowania z dnia 25 lipca br. Z powołaniem się na omawiany art. 156 paragraf 5 kpk było zatem nieprawidłowe, gdyż rozstrzygało kwestię nie objętą tym przepisem,
albo:
W takie sytuacji rozpoznanie Pańskiego wnioski nastąpić winno w oparciu o unormowania ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej w związku z przepisami rozdziału I ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe,
albo:
Reasumując: skargę Pańską z dnia 13 października br. uznaję za zasadną.
Cały dokument zastępcy Prokuratora Regionalnego w Krakowie Barbary Kapery tutaj: 20170103133734646.
Kto przeczytał uważnie cały materiał prasowy, z którego pochodzi powyższy cytat, ten zorientował się, że „firma” prokurator Tadeusz Cebo & Co naruszyła nie tylko zapisy ustawy o dostępie do informacji publicznej, ale także Kodeks postępowania karnego, niezgodnie ze stanem prawnym uzasadniając swoje odmowy dostępu do info publicznego wykładnią artykułu 156 paragraf 5 kpk!!! Kto jak kto, ale funkcjonariusze publiczni w czerwonych żabotach takiego bezprawia nie mogą uprawiać. A jeśli uprawiają, to powinni od razu dostać po łapach od zwierzchników. Niestety. Nie w III RP.
Oto pismo, które właśnie otrzymałem w odpowiedzi na mój wniosek (zob. ANEKS do niniejszego artykułu) z 14 stycznia 2017 roku skierowane do Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego w sprawie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec znanych z imienia i nazwiska sprawców, rażącego, jak uważam, naruszenia prawa, sprawców zatrudnionych w organach Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu: 20170504151502215.
Kluczowy fragment pisma pełniącej funkcję zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratury Generalnej dla krakowskiego okręgu regionalnego Małgorzaty Ciężkowskiej-Gabryś brzmi:
Zgodnie z art. 137 par. 1 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. Prawo o prokuraturze (…) prokurator odpowiada dyscyplinarnie za przewinienia służbowe, w tym oczywistą i rażącą obrazę prawa. „Dla uznania działania za delikt dyscyplinarny nie wystarcza dopuszczenie się błędu oczywistego dla należycie wykształconego prawnika. Popełniony błąd musi też narażać na szwank prawo i istotne interesy stron albo powodować szkodę i to jeszcze w sposób nieodwracalny przy wykorzystaniu stosownych instytucji procesowych.” (…) Taka sytuacja jednak w tej sprawie nie zachodziła. Działania prokuratorów polegające na oparciu ich stanowiska na przepisie art. 156 par. 5 kpk, nie można uznać za błąd oczywisty.
Uff… Według prokurator Małgorzaty Ciężkowskiej-Gabryś naruszenie jednoznacznie brzmiącego artykułu kodeksowego (oraz zapisów ustawy sejmowej) przez wykształconego prawnika, to jednak nie jest oczywisty błąd. Ale w ten sposób można wszystko uzasadnić. Bo to dla pani prokurator coś jest oczywiste albo nie jest. Wchodzimy bowiem w sferę subiektywnych ocen. Jeśli dla prawnika białe przestaje być białe, a czarne czarne, tzn., że prawo go nie obowiązuje. A z taką sytuacja mamy do czynienia w tym przypadku. Błąd, jak go nazywa prokurator Ciężkowska-Gabryś był nieoczywisty, a zatem nie można takiego błędu represjonować. Tylko, że jeśli stwierdzamy błąd, tzn., że działamy w przestrzeni empirycznej. I ten błąd został w tym przypadku stwierdzony. Bajdurzenie o oczywistości lub nieoczywistości prowadzi na manowce. A na tych manowcach możemy sobie już tylko używać do woli i gadać, że: Popełniony błąd musi też narażać na szwank prawo i istotne interesy stron albo powodować szkodę i to jeszcze w sposób nieodwracalny przy wykorzystaniu stosownych instytucji procesowych. Konia z rzędem temu, kto mi to zdanie w sposób zgodny z zasadami logiki wytłumaczy w kontekście opisywanej sytuacji, ale i ogólnie. Czerwone żaboty Tadeusz Cebo & Co popełniają błąd, ale nie narażają prawa na szwank i nie powodują nieodwracalnej szkody. Przecież to jakiś kompletny bełkot! Jest dokładnie odwrotnie.
A na zakończenie powiem tylko tyle. Ten „nieoczywisty błąd”, jak opisała go prokurator Małgorzata Ciężkowska-Gabryś, to było, co widać gołym okiem, celowe działanie organów prokuratury, która z zimną krwią blokowała dostęp do informacji publicznej. Tak jak z zimna krwią ta prokuratura robi wszystko, żeby nie pociągnąć do odpowiedzialności karnej sprawców nielegalnie wyciętego jesiona wyniosłego w Wilczyskach. W tej i w innych akcjach tego typu, chodzi o rozmycie treści i odwrócenie uwagi od faktów. Jeśli już nie można powiedzieć, że nie było tzw. błędu, to wprowadzamy do dyskursu różne „nieoczywistości” albo „nieodwracalności”. I tak przerzucamy się papierami.
Nic mnie nie obchodzi, czy jakaś prokurator uzna błąd za nieoczywisty. Błąd to błąd i koniec. I wymaga rozliczenia, bo jednego dnia dotyczy życia drzewa a drugiego dnia może dotyczyć życia człowieka. A poza tym, podobno, dura lex sed lex!
Polski wymiar „sprawiedliwości” jest przeżarty takim szkorbutem jak „logiczne” i „formalno-prawne” myślenie prokurator Małgorzaty Ciężkowskiej-Gabryś. Dlatego czerwone żaboty z Gorlic, Pacanowa Dolnego i Pcimia Górnego mogą spać spokojnie. Koledzy ich wybiorą na stanowiska i koledzy uratują im w razie czego cztery litery, jak się za bardzo gdzieś zadymi. Korporacja wzajemnej adoracji poza jakąkolwiek kontrolą!
Niestety tzw. DOBRA ZMIANA tylko udaje, że próbuje coś w tej materii zmienić; co w Prokuraturze Okręgowej w Nowym Sączu i Rejonowej w Gorlicach widać jak na dłoni. A jak wieść gminna niesie tak jest w całej Polsce.
Tutaj oklaski dla Zbigniewa Ziobry! Za kolejną wielką mistyfikację w dziejach Polski…
ANEKS
Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratora Generalnego
Skarżący: Maciej Rysiewicz,
W N I O S E K
Wnoszę o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego na podstawie art. 137 § 1 ustawy Prawo o prokuraturze wobec prokuratorów: Tadeusza Cebo, Arlety Osikowicz,Dagmary Nalepy z Prokuratury Rejonowej w Gorlicach oraz Michała Trybusa Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu.
UZASADNIENIE
22 czerwca 2016 roku Prokuratura Rejonowa w Gorlicach odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników Urzędu Miejskiego w Bobowej w związku z prowadzonym postępowaniem administracyjnym w sprawie wycięcia jesiona wyniosłego w dniu 12 listopada 2015 roku w Wilczyskach.
Dlatego 20 lipca 2016 roku złożyłem wniosek o udostępnienie mi akt ww. postępowania w siedzibie Prokuratury Rejonowej w dogodnym dla obu stron terminie. 25 lipca 2016 roku Prokurator Rejonowy odmówił mi wglądu do tych dokumentów, co opisałem z urzędowymi szczegółami w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/07/afera-jesionowa-prokurator-tadeusz-cebo-i-czerwone-zaboty-z-gorlic-po-ciemnej-stronie-mocy/.
15 sierpnia 2016 roku złożyłem zażalenie na zarządzenie o odmowie udostępnienia dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy PR.Ds.546.2016 z dnia 25 lipca 2016 roku.
14 września 2016 roku prokurator Dagmara Nalepa odmówiła mi przyjęcia zażalenia z uwagi na to, że uznała mnie za osobę nieuprawniona do złożenia zażalenia, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/09/gorlicka-prokurator-dagmara-nalepa-na-wojnie-ze-spoleczenstwem-obywatelskim/.
W przytoczonym artykule pozwoliłem sobie, m. in. na taki oto komentarz do zaistniałych faktów:
Pismo prokurator Dagmary Nalepy dowodzi, że prokuratorskie państwo w państwie jest w stanie wojny ze społeczeństwem obywatelskim, że za nic ma konstytucyjne prawo dostępu do informacji publicznej, że faktycznie gardzi obywatelami własnego kraju. Pismo prokurator Dagmary Nalepy, w dość błahej skądinąd sprawie (cóż znaczy bowiem wycięcie jednego drzewa wobec wieczności), dowodzi, że społeczeństwo nie ma właściwie żadnych szans w starciu z pociągiem pancernym „czerwone żaboty”. To nie Naród jest w Polsce suwerenem.
Jednocześnie powiadomiłem Prokuraturę Krajową o odmowie wglądu do akt dziennikarzowi.
Prokurator Regionalny w Krakowie Marek Wożniak 15 września 2016 roku, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/09/czy-prokurator-michal-trybus-odtajni-akta-afery-jesionowej-i-wytlumaczy-sie-z-zaniechania-istotnych-czynnosci-dowodowych/, zlecił Prokuratorowi Okręgowemu w Nowym Sączu Michałowi Trybusowi wyjaśnienie moich skarg i zażaleń. I słynny (a dlaczego słynny zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/michal-trybus/) prokurator Michał Trybus nie znalazł podstaw do zakwestionowania działań kolegów i koleżanek z PR w Gorlicach zob. dokument
https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2016/10/20161013064206981.pdf.
13 października 2016 roku złożyłem do Prokuratora Krajowego skargę na prokuratora Michała Trybusa w związku z jego pismem z dnia 6 października 2016 r., znak PO II S 051.10.2016, w którym utrzymał on w mocy brak zgody na dostęp do dokumentacji prawomocnie zakończonego postępowania przygotowawczego – akta PR Ds 546.2016.
W odpowiedzi otrzymałem pismo sygnowane przez Z-cę Prokuratora Regionalnego w Krakowie prok. Barbarę Kaperę, która jednoznacznie uznała moje zarzuty.
Ponadto wynika z niego oczywiste i rażące naruszenie prawa, co uzasadnia mój wniosek:
Rozpoznając Pańska skargę z dnia 13 października br. Zapoznano się z aktami PR Ds.546.2016 Prokuratury Rejonowej w Gorlicach oraz z aktami skargowymi Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu o sygn. PO II S 051.10.2016. Ich analiza skłania do przyjęcia poglądu, iż sposób procedowania przez Prokuraturę Rejonową w Gorlicach z Pańskim wnioskiem o udostępnienie akt PR Ds. 546.2016 nie był – w moim przekonaniu – prawidłowy (…).
Zarządzenie prokuratora o odmowie udostępnienia akt postępowania z dnia 25 lipca br. Z powołaniem się na omawiany art. 156 paragraf 5 kpk było zatem nieprawidłowe, gdyż rozstrzygało kwestię nie objętą tym przepisem (…).
W takie sytuacji rozpoznanie Pańskiego wnioski nastąpić winno w oparciu o unormowania ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej w związku z przepisami rozdziału I ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe.
(…)
Reasumując: skargę Pańską z dnia 13 października br. uznaję za zasadną.
W tym stanie rzeczy uważam, że doszło do wyczerpania hipotezy cyt. artykułu ustawy Prawo o prokuratorze, co powinno skutkować wszczęciem postępowania dyscyplinarnego. Zaznaczam, że z dostępnych mi informacji wynika, że w skali całego kraju nie jest to sytuacja wyjątkowa. Wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec w/w prokuratorów ma więc znaczenie dla funkcjonowania oraz postrzegania przez społeczeństwo całej Instytucji.
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny „Bobowa Od-Nowa”
38-350 Bobowa, Wilczyska 27