Czym zajmuje się Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Bobowej?

Można chyba z grubsza odpowiedzieć, że właściwie niczym. Po opublikowaniu artykułu, zob. https://gorliceiokolice.eu/2017/02/co-sie-dzieje-z-gminnym-zakladem-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-gminy-bobowa/ postanowiłem wysłać do burmistrza Wacława Ligęzy i prezes GZGK sp. z o.o. Anny Smoły krótki, „żołnierski” wniosek o okazanie wytworzonej i odebranej w tej firmie, od 1 stycznia 2016 roku do 13 lutego 2017 roku dokumentacji. Efekty są, bo otrzymałem 6 (słownie sześć dokumentów). Jak na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, w którą wpompowano grubo ponad 200 000 zł, liczba dokumentów wprost oszałamiająca. Oto wszystkie „kwity”, udostępnione przez urzędników i pracowników Gminy Bobowa: Odpowiedź, 20170227105654648, 20170227105726659, 20170227105917899, 20170227110032063, 20170227134420515.

Aferę z powołaniem GZGK sp. z o.o. komentowałem wielokrotnie i naprawdę uważam, że Prokuratura Rejonowa w Gorlicach powinna przyjrzeć się tej spółce z punktu widzenia uniwersalnych zasad gospodarności lub raczej niegospodarności, którymi kierowali się samorządowcy i urzędnicy Gminy Bobowa, decydując się na powołanie tego bytu gospodarczego. Jednak przysłowiowego psa z kulawą nogą w Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach w ogóle to nie interesuje. Może dlatego, że były członek Rady Nadzorczej GZGK sp. z o.o. w Bobowej, kiedyś radca prawny, Mateusz Mruk awansował na prokuratora właśnie w Gorlicach i dla niepoznaki do owej Rady Nadzorczej desygnowano małżonkę pana prokuratora Mateusza Mruka, Izabelę Piotrowską-Mruk, co widać na załączonym obrazku – 20170227105726659. Takie prawo i  sprawiedliwość – nomen omen – albo solidarna Polska. Czy ktoś tu mówił o nepotyzmie? Nie widzę, nie słyszę! A rodzinie Mruków życzymy samych sukcesów w pracy zawodowej.

Kończąc ten krótki, ale treściwy dokumentalnie felieton, dodam jeszcze tylko, że rozczuliło mnie oświadczenie (zob. Odpowiedź) Burmistrza Bobowej, sygnowane z upoważnienia przez Panią Marię Gucwę-Barylak. Jak widać, Burmistrz Bobowej nie miał od 1 stycznia 2016 roku do 13 lutego 2017 roku żadnych wniosków, zleceń, zadań dla GZGK sp. z o.o. A ja naiwny myślałem, że burmistrz Wacław Ligęza zamówi chociaż jeden kajak albo rower wodny i postawi je na parkingu przez Urzędem Miejskim w Bobowej, żeby nie robić z gęby cholewy.

PS. Ciekawe dlaczego prezes Anna Smoła nie udostępniła mi uchwał i sprawozdań finansowych spółki, o których mowa tutaj –20170227105654648? Czyżby uważała, że te dokumenty nie spełniają wymogów dokumentu urzędowego, o którym mowa w ustawie o dostępie do informacji publicznej? Pani prezes Anna Smoła czyta moje felietony, dotyczące GZGK sp. z o.o., to może,  bez zbędnej zwłoki, ustosunkuje się do tego problemu?

Więcej na temat GZGK sp. z o.o. oraz kajaków, rowerów wodnych i kurzego gnoju tutaj: https://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/.

(Odwiedzono 18 razy, 1 wizyt dzisiaj)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *