O portalu „Nasza Bobowa” napisałem 3 stycznia 2017 roku. Można sprawdzić: https://gorliceiokolice.eu/2017/01/po-co-burmistrzowi-waclawowi-ligezie-nowy-portal/. Dzisiaj kolejna garść informacji. Po pierwsze muszę wytłumaczyć się z określenia burmistrza Wacława Ligęzy nadredaktorem, bo jak się nie wytłumaczę, to burmistrz Wacław Ligęza skieruje kolejną sprawę do sądu powszechnego o zniesławienie. Kto jest redaktorem naczelnym „Naszej Bobowej” nie wiadomo, bo wydawca, czyli Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa nie raczył czytelników poinformować o takich szczegółach, chociaż telefon do redaktora naczelnego został podany, jak widać na załączonym obrazku.
Skoro jednak wydawcą jest CKiPGB, to znaczy, że pieczę nad całym przedsięwzięciem sprawuje z definicji „samorządowej” burmistrz Wacław Ligęza i stąd właśnie wziął się ten „nadredaktor”.
Burmistrz Bobowej, to już prawdziwy koncern wydawniczy i hegemon medialny. Jak się trzęsie 4 tytułami prasowymi: „Bobowa.pl”, „NaszaBobowa.pl”, Ck.Bobowa.pl” i „Nasza Bobowska Gmina” , a na dodatek, za pieniądze podatników, wywiera się wpływ na linię programową i treści w takich potężnych mediach jak Regionalna Telewizja Gorlicka, Trendy Radio i Bobowa24, to… moi drodzy Czytelnicy kapelusze witosowe z głów. Nie może więc dziwić, że nadredaktor-burmistrz Wacław Ligęza rozpoczął wreszcie prawdziwą kampanię reklamową najnowszego tytułu prasowego samorządowego koncernu nie tylko prasowego i baner reklamowy „Naszej Bobowej” zawisł na płocie w Wilczyskach, zob. zdjęcia wykonane kilka dni temu.
Na banerze grzmi hasło: NOWY PORTAL – ZAWSZE NA BIEŻĄCO. No i w tej sprawie czy „Nasza Bobowa” jest zawsze na bieżąco zaczynają się już poważne wątpliwości. Nie zauważyłem na stronach tego portalu ani słowa o kilku wydarzeniach, które dzieją się na naszych oczach, na przykład o kompromitujących burmistrza Wacława Ligęzę wynikach samorządowego rankingu zamożności, a raczej biedy, naszej bobowskiej gminy (2409. miejsce w Polsce na 2478 gmin i Gmin, zob. materiał prasowy https://gorliceiokolice.eu/2017/01/dobranoc-ojczyzno-gorlicka/). Burmistrz Bobowej zawsze blokował informacje dotyczące klęsk swojego urzędowania, dlatego trudno się dziwić, że katastrofalne wyniki wieloletniego samorządowania burmistrza, nadredaktora, perły samorządu, strongmena na Bobowej etc. Wacława Ligęzy, redakcja „Naszej Bobowej” zamiata pod dywan. Ale słowo się rzekło i kobyłka u płota – nomen omen – i „Nasza Bobowa” na płocie w Wilczyskach twierdzi kłamliwie, że zawsze jest na bieżąco.
Prawda jest jednak taka, że nadredaktor Wacław Ligęza, z uporem godnym lepszej sprawy, próbuje z usłużnymi urzędnikami, którzy stali się także dziennikarzami (co właściwie powinno być zabronione i surowo karane), zakrzyczeć „Gorlice i Okolice”. Bo baner z reklamą „Naszej Bobowej” wygląda na inicjatywę na wskroś prywatną. Ot, jeszcze jeden portal internetowy, kto by tam sprawdzał, że wydawcą jest jednostka pozostająca w jurysdykcji Burmistrza Bobowej. Wystarczy, że złożymy oświadczenie o byciu na bieżąco. Manipulacja? Kto by się tam przejmował takimi drobnostkami.
PS Faktury za promocję portalu „Nasza Bobowa” nie zamierzam wysyłać do Gminy Bobowa/CKiPGB. Bez obawy, panie burmistrzu-nadredaktorze, ja się zajmuję promocją pańskiej Gminy społecznie i żadne kilometrówki ani ekwiwalenty urlopowe nie błąkają się po mojej głowie.
PS2 A skoro o pieniądzach. Ciekawe ile zarobił właściciel ogrodzenia za promowanie „Naszej Bobowej”? Ale, ale… czy ten płot nie pozostaje także w jurysdykcji burmistrza-nadredaktora?
Odkąd zaczęli się zajmować wypadkami czyli żerować na nieszczęściu odtąd burmistrz i cały ten portal stracił w moich oczach.