Zmiana ordynacji wyborczej, przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi w 2018 roku, wydaje się całkowicie nieuchronna. Dzisiaj przedstawiam Czytelnikom „Gorlic i Okolic” artykuł Zbigniewa Kuźmiuka (nota biograficzna pod tekstem), w którym autor uzasadnia potrzebę wprowadzenia gruntownej reformy polskiego prawa wyborczego. Mam tę maleńką satysfakcję, że o problemach fałszowania wyborów w Polsce i innych patologiach wyborczych pisałem wielokrotnie a moje wnioski przekazywałem nie tylko Czytelnikom „Gorlic i Okolic”, „3obiegu”, „Salonu24” czy „Radia Wnet” i „Kuriera Wnet” Krzysztof Skowrońskiego, ale także Ruchowi Kontroli Wyborów. Dlatego mam poczucie, że w nadchodzących zmianach mam swój niewielki udział!!! Przed paroma laty wielu dziennikarzy i działaczy społecznych patrzyło na mnie jak na szaleńca, bo w III RP, taka jak prezentowana na tym portalu krytyka „reformy” samorządu terytorialnego Kuleszy-Regulskiego, była właściwie niecenzuralna. Dzisiaj okazało się, że racja była po mojej stronie. Szkoda, że parlamentarzyści Ziemi Gorlickiej i Sądeckiej, w tym Barbara Bartuś, Elżbieta Borowska (najkrócej, bo staż poselski najkrótszy) i Stanisław Kogut nigdy nie wsparli moich wolnościowych i demokratycznych działań. Ale oni woleli popierać szajki samorządowe i bywać na salonach samorządowych, bo szajki samorządowe mogły odwzajemnić się poparciem podczas wyborów na szczeblu krajowym (a może także innymi korzyściami). Dzisiaj trzeba powiedzieć, że Barbara Bartuś, Elżbieta Borowska i Stanisław Kogut, gdyby mieli odrobinę honoru, powinni złożyć swoje mandaty poselskie. Ale jak znam życie za chwilę wyżej wymienieni zaczną teraz najgłośniej krzyczeć o potrzebie reformy ordynacji wyborczej i zbawiennym jej znaczeniu dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w naszym nieszczęśliwym kraju. Nadstaw, szanowny Czytelniku, uszy. Za chwile dowiesz się, że pani poseł Barbara Bartuś i pan senator Stanisław Kogut od dawna byli rzecznikami obalenia obecnego prawa wyborczego i od dawna panowanie wójtów, burmistrzów i prezydentów na stolcach kacyków samorządowych w powiecie gorlickim uznawali za szkodliwe i korupcjogenne czy wręcz wypełnione wszelkimi znamionami czystej, żywej korupcji!
A teraz oddaje już głos Zbigniewowi Kuźmiukowi!
- W poprzednim tygodniu prezes Jarosław Kaczyński podczas spotkań z członkami Prawa i Sprawiedliwości w kilku województwach, przypomniał o zobowiązaniu zawartym w programie wyborczym naszej partii, mianowicie ograniczeniu do dwóch kadencji kierowania samorządami wójtów, burmistrzów i prezydentów (nie będzie ograniczeń ilości kadencji dla starostów i marszałków województw).
Chodzi, więc o samorządowców, którzy od kilkunastu lat są wybierani w bezpośrednich wyborach w gminach (wcześniej byli wybierani przez radę gminy) i którzy niepodzielnie w nich rządzą.
Ustawą z 2002 roku o bezpośrednim wyborze wójtów, burmistrzów, prezydentów, uzyskali ogromną władzę, kosztem zmniejszenia kompetencji rad gmin, co niestety przeradza się często w sytuacje, które prezes Kaczyński opisał zdaniem, że „w Polsce jest mnóstwo malutkich ksiąstewek, takich dyktaturek, tyranii”.
Ten postulat zresztą znalazł się w programie Prawa i Sprawiedliwości nieprzypadkowo, zgłaszali go na spotkaniach otwartych mieszkańcy wielu gmin, mówiąc o nadużyciach lokalnej władzy.
- Ta zapowiedź zmian w prawie wyborczym jak można się było spodziewać, natychmiast spotkała się z atakami w zasadzie wszystkich partii opozycyjnych, choć niektóre z nich w kampanii wyborczej opowiadały się za takim rozwiązaniem. Jeszcze mocniejszy atak dotyczy zapowiedzi, że proponowane ograniczenie kierowania gminami przez 2 kadencje byłoby skonstruowane tak, że wszyscy ci wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, którzy w dniu wejścia w życie zmian w prawie wyborczym rządziliby już dwie lub więcej kadencji, nie mogliby wystartować w następnych wyborach bezpośrednich.
Jak mówił prezes Kaczyński, zdajemy sobie sprawę, że to rozwiązanie jest kontrowersyjne i będzie pewnie o jego zgodności z Konstytucją RP, rozstrzygał Trybunał Konstytucyjny, ale jesteśmy zdeterminowani, żeby je wprowadzić w życie. Co więcej sugerowanie, że to rozwiązanie to klasyczne działanie prawa wstecz, a na to przecież nie pozwala Konstytucja RP jest nieprawdziwe, ponieważ wspomniane konstytucyjne zapisy dotyczą praw w sferze prywatnej czy prawno-karnej, a w tym przypadku mamy do czynienia z innymi prawami, wręcz swoistym przywilejami.
- Wprowadzenie tego rozwiązania jest konieczne, z tego względu, że spora część samorządowców, szczególnie w mniejszych gminach, jest w stanie zapewnić sobie stanowisko wójta w zasadzie do emerytury, a nawet i dłużej.
Wójt ma, bowiem wpływ na zatrudnienie nie tylko w samym urzędzie gminy, ale także w szkołach gminnych, gminnych ośrodkach zdrowia w innych jednostkach (przedsiębiorstwach, spółkach), które świadczą usługi na rzecz mieszkańców (dostarczają wodę, odprowadzają ścieki, zagospodarowują odpady, itd.), a także, kto dostanie pracę interwencyjną w gminie, bądź będzie pracował w ramach robót publicznych (finansowanych ze środków Funduszu Pracy), a nawet, kto dostanie nadzwyczajną wsparcie finansowe z gminnego ośrodka pomocy społecznej, a ci wszyscy ludzie razem z ich rodzinami, są gotowi w ramach specyficznie pojmowanej lojalności, ponownie na niego głosować.
Ba, tacy wójtowie z establishmentem gminnym tworzą tak silne związki, że rzeczywiście powstają udzielne ksiąstewka a nawet tyranie, które potwierdzają każde kolejne samorządowe wybory.
Jak słyszałem na wielu spotkaniach otwartych z mieszkańcami, urzędujący wójt często idzie na następne wybory już z policzonymi głosami, które na niego powinny być oddane i z reguły myli się zaledwie o kilkadziesiąt głosów (mimo tajnego głosowania).
Wprowadzenie dwukadencyjności pozwoli na zlikwidowanie tych wszystkich patologii, a naprawdę sprawdzający się wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, będą mogli się dalej realizować w samorządach powiatowych czy też samorządach województw.
Zbigniew Kuźmiuk
Urodzony 19 września 1956 roku w Komorowie woj. mazowieckie. Doktor nauk ekonomicznych. Absolwent Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach Wydział Ekonomiczny w Radomiu oraz Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie – obecnie Szkoły Głównej Handlowej – na Wydziale Finansów. Od roku 1979 do chwili obecnej jest wykładowcą akademickim Uniwersytetu Technologiczno Humanistycznego (wcześniej Politechniki Radomskiej oraz Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu). Pełnił funkcję Wojewody Radomskiego, Ministra, członka Rady Ministrów, Prezesa Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, Marszałka Województwa Mazowieckiego. W czerwcu 2004 roku uzyskał mandat Deputowanego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zasiadał w Komisji Budżetowej oraz Komisji Gospodarczej i Monetarnej. Poseł na Sejm IV kadencji (pełnił funkcję przewodniczącego Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Sejmu RP). Był Posłem VII kadencji Sejmu (pracował w Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej). W maju 2014 roku uzyskał mandat Deputowanego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pracuje w Komisji Budżetowej oraz komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.