Jak stanowi ustawa Prawo prasowe: „Sprostowanie powinno zostać nadane w placówce pocztowej operatora pocztowego lub złożone w siedzibie odpowiedniej redakcji, na piśmie w terminie nie dłuższym niż 21 dni od dnia opublikowania materiału prasowego”.
Artykuł, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/10/spowodowanie-zagrozenia-dla-zdrowia-i-zycia-to-dla-ml-asp-boguslawa-zawilinskiego-wlasciwie-blahostka-albo-przyczynek-do-dziejow-burmistrzowania-waclawa-ligezy/, ukazał się 3 października 2016 roku. Padły w nim zasadnicze oskarżenia o charakterze prawno-karnym. Dzisiaj mamy 4 dzień listopada 2016 roku, czyli od dnia opublikowania ww. artykułu minęły 33 dni. Do mojej redakcji nie wpłynęły, w ustawowym terminie, kierowane od Wacława Ligęzy, Grzegorza Janoty i Renaty Ziomek, żadne sprostowania, dotyczące nie tylko ww. artykułu, ale także jakichkolwiek poszczególnych faktów zinwentaryzowanych w tym tekście. A to oznacza, że burmistrz Wacław Ligęza i urzędnicy Grzegorz Janota i Renata Ziomek nie zdobyli się nawet na oświadczenie pod tytułem „nieprawda jest albowiem nieprawdą jest”. A zatem możemy ze spokojnym sumieniem oświadczyć, że prawdą jest, bo prawdą było wszystko, co zostało opisane w ww. artykule. Pisząc to kieruję się oczywiście logiką rozumowania burmistrza Wacława Ligęzy. Empiryczna ocena działań burmistrza Wacława Ligęzy i jego urzędników, Grzegorza Janoty i Renaty Ziomek, w sprawie bakterii coli w wodzie i narażenia rodziny Gawlików na „bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowi” pozostaje oczywiście bez zmian.
Art. 160 § 1 Kodeksu karnego brzmi:
Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Wacław Ligęza, Grzegorz Janota i Renata Ziomek nie uciekną w niebyt przed kodeksem karnym. Nawet gdyby prokuratorzy Michał Trybus i Tadeusz Cebo stawali na głowie, żeby sprawę, przy udziale funkcjonariusza policji Bogusława Zawilińskiego, zatuszować.
Bakterie coli się rozpełzły.
Każdy może sobie przeczytać materiał prasowy na ten temat; także Prokurator Krajowy na spółkę z Prokuratorem Regionalnym, także poseł Barbara Bartuś i także poseł Elżbieta Borowska… o senatorze Stanisławie Kogucie nie wspominając, żeby mu tzw. obciachu nie robić, bo z tego co wiem rozmawiał z rodziną Gawlików i wiedział o tej „wodzie życia” w Jankowej. Wiedział i nic nie powiedział!!! Dokładnie tak samo jak burmistrz Wacław Ligęza i urzędnicy Grzegorz Janota i Renata Ziomek.
Taka III Rzeczpospolita!