Jak wiadomo podróże kształcą. Te wirtualne także. Wczoraj, przy okazji lektury tekstu Henryka Szewczyka na temat politycznego upadku senatora Stanisława Koguta, natrafiłem na portalu „Sądeczanin” na bulwersujący materiał prasowy. Polecam: https://sadeczanin.info/gospodarka/hucpa-za-pieni%C4%85dze-podatnik%C3%B3w-zamiast-wpuszcza%C4%87-nowych-przesuwaj%C4%85-starych. Szczególnie interesujący fragment dotyczy naszego bobowskiego włodarza i jego córki Katarzyny:
A jak już jesteśmy przy Korzennej, to też w naszym powiecie jest widoczny transfer rodzin pomiędzy JST. Córka Burmistrza Bobowej została sp. ds. funduszy UE.
http://bip.malopolska.pl/ugkorzenna/Article/get/id,1114653.html Szkoda tylko że ona tam pracowała ponad rok i czas najwyższy był na konkurs to ogłosili.
Sprawdziliśmy: burmistrz Bobowej Wacław Ligęza ma dwoje dzieci, w tym córkę Katarzynę.
Nie znalazłem żadnego sprostowania burmistrza Wacława Ligęzy w tej sprawie, na przykład, „nieprawda jest albowiem jest nieprawdą” a może coś w tym stylu. Widać burmistrz Wacław Ligęza nie obraża się o niecne sugestie redakcji „Sądeczanina”, że mógł wywierać jakikolwiek wpływ na ścieżkę kariery córki w korzeńskim urzędzie gminnym. Gdybym ja coś takiego zasugerował, to miałbym na głowie wszystkie sądy w regionie. Zwłaszcza, że „Sądeczanin” raczej nakłamał, bo przecież Pani Katarzyna Ligęza nie została „przetransferowana” z UM w Bobowej do UG w Korzennej. Jak widać „Sądeczaninowi” i Henrykowi Szewczykowi wolno więcej i burmistrz Wacław Ligęza nie zamierzał z nim zadzierać!