Mateusz Wojciech Mruk wiernie służył burmistrzowi Wacławowi Ligęzie przez ostatnie lata, a jak wieść gminna niosła ten młody radca prawny wspierał „myślą, mową i uczynkiem” nie tylko bobowski „samorząd”, zob. https://gorliceiokolice.eu/2015/03/czy-radca-prawny-mateusz-mruk-pracuje-legalnie-dla-gminy-luzna/. Niestety, tę wierną służbę radca prawny Mruk pełnił niejednokrotnie na szkodę dobra publicznego. Teraz, z całym bagażem tych doświadczeń w samorządzie terytorialnym, przechodzi do innych odpowiedzialnych zadań, bo jak doniosły strony internetowe Ministerstwa Sprawiedliwości zastępca Prokuratora Krajowego Bogdan Święczkowski wręczył, 15 września 2016 roku, powołanie Mateuszowi Wojciechowi Mrukowi na stanowisko prokuratora w Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach, zob. https://pk.gov.pl/aktualnosci-prokuratury-krajowej/prokurator-krajowy-wreczyl-powolania-prokuratorom,subakcja,print.html – zob. poz. nr 32.
Miałem wątpliwą przyjemność poznać osobiście radcę prawnego Mateusza Wojciecha Mruka i doświadczyć na własnej skórze jego arogancji i złych manier. Opisałem to spotkanie (i brak wychowania) w tekście, zob. https://gorliceiokolice.eu/2015/01/kilometrowki-burmistrza-ligezy-ciag-dalszy-i-arogancja-radcy-prawnego-mruka/. Jednak nie arogancja i złe wychowanie młodego człowieka, a pracownika UM w Bobowej, stanowiły podstawę do stawianych mu przeze mnie zarzutów. Uświadomiłem sobie bowiem, że opisana wówczas scena z udziałem radcy Mateusza Mruk stanowiła egzemplifikację dla szerokiego wachlarza patologii rządzących polskim samorządem terytorialnym. Na poparcie tej tezy przypomnę tylko krótki cytat z mojego artykułu:
Pomiędzy jedną arogancja, w UM w Bobowej 21 stycznia 2015 roku, a drugą, radca prawny Mruk powiedział jednak coś bardzo ważnego. Otóż stwierdził, że został zatrudniony przez UM w Bobowej, a nie przez Macieja Rysiewicza.
I wypowiadając tę kwestię, radca Mruk trafił w punkt najcięższej choroby trapiącej polski samorząd terytorialny. Ujawnił bowiem bez ogródek, że w tym systemie de facto wspólnota samorządowa w ogóle się nie liczy, bo suwerenem jest urząd, reprezentant Gminy Bobowa (organ samorządu), a nie gmina Bobowa (tj. mieszkańcy). Bo on, radca prawny Mruk, został wynajęty nie przez mieszkańców (chociaż jak wiadomo to mieszkańcy mu płacą), ale przez szefa i nadzorcę UM w Bobowej, tj. Burmistrza Gminy. Wszelkie zło polskiego „samorządu” terytorialnego wynika wprost z treści zapamiętanej przeze mnie wypowiedzi radcy Mruka. A od siebie dodam, że radca Mruk, w bezwzględny i cyniczny sposób potrafił żerować na tak skonstruowanym, przez twórców polskiej reformy samorządowej (Regulski, Kulesza), systemie.
W jaki sposób radca Mateusz Mruk wykorzystywał, we własnym, partykularnym interesie, bez mrugnięcia powiek, stworzone przez III samorządową RP możliwości? Serie dowodów (tj. umów – zob. 20150311104259445, 20150311104315581, 20150306122013725) na tak postawione oskarżenie przedstawiłem w artykule z 13 marca 2015 roku, zob. https://gorliceiokolice.eu/2015/03/radca-prawny-mateusz-mruk-na-sluzbie-u-burmistrza-waclawa-ligezy/ a skomentowałem w ww. tekście w sposób następujący:
Umowy są jednorodne i ich wymowa nie pozostawia żadnych złudzeń. My mieszkańcy gminy Bobowa, jako (podobno) suweren wspólnoty samorządowej, zostaliśmy z tych umów brutalnie wyłączeni. Kancelaria Radców Prawnych Mruk, Przybyło, Piotrowska-Mruk mogą świadczyć pomoc prawną tylko na rzecz tzw. zleceniodawcy, tj. Gminy Bobowa reprezentowanej przez burmistrza Wacława Ligęzę. Tylko „zleceniodawca” może zlecić ww. radcom prawnym wykonywanie pomocy prawnej – zob. §1, pkt 1 i 2. My, członkowie wspólnoty samorządowej gminy Bobowa z tzw. Gminą Bobowa trwale utraciliśmy jakąkolwiek więź. Gmina Bobowa, to abstrakcyjny – de facto – twór, którym zarządza jednoosobowo nie abstrakcyjny „zleceniodawca” Wacław Ligęza. Twierdzi, co prawda, że w naszym imieniu, ale przeczą temu dokumenty, które podpisuje, takie jak umowy z Mrukiem, Przybyło i Piotrowską-Mruk. Jeśli ktoś znajdzie w tej umowie zapis, że każdy członek bobowskiej wspólnoty samorządowej może zwrócić się do ww. radców z prośbą o pomoc prawną, bardzo proszę o wiadomość. (…) Musisz sobie, Czytelniku, uświadomić, że tkwisz po uszy w autorytarnym bagnie i na dodatek sam łożysz na ten opresyjny system pieniądze. Policzyłem, ile zapłaciliśmy Kancelarii Radców Prawnych Mruk, Przybyło i Piotrowska-Mruk od 31 października 2012 roku do 31 stycznia 2015 roku. I wyszła okrągła sumka 78 695 zł i 40 gr. Prawie 80 tysięcy złotych wydaliśmy, żeby sami siebie trzymać za twarz!!! I… narażać się na impertynencje radcy Mateusza Mruka.
Radca prawny Mruk od 1 lutego 2015 roku do 31 grudnia 2015 roku, już samodzielnie – na ½ etatu, służył suwerenowi, tj. Burmistrzowi Bobowej, zob. umowę https://gorliceiokolice.eu/2015/03/radca-prawny-mateusz-mruk-na-sluzbie-u-burmistrza-waclawa-ligezy/attachment/20150311131118774/. Ile w tym czasie zarobił tego suweren burmistrz Wacław Ligęza niestety nie ujawnił. Co było w 2016 roku nie wiem, bo już nie śledziłem radcy Mruka wypadków i przypadków zawodowych w Gminie Bobowa. Nie ma to jednak żadnego znaczenia dla wymowy moich oskarżeń pod adresem radcy Mateusza Mruka.
Nie wiem, ile antyobywatelskich postaw i aktów prawnych ma na sumieniu radca Mateusz Mruk. Nie byłem i nie jestem w stanie śledzić wszystkich wydarzeń w UM w Bobowej. Wiadomo natomiast na pewno, że wyżej wymienieni radcy prawni wynajęci przez „suwerena” Ligęzę (w tym radca Mruk) ponoszą strukturalna odpowiedzialność za sytuacje opisaną na przykład w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2014/10/radca-prawny-gminy-bobowa-krystyna-wolak-do-zwolnienia/. Radca prawny Mateusz Mruk aktywnie uczestniczył także przy toczących się miesiącami i ukrywanych, czasami nad wyraz skutecznie przez samorządowego suwerena z Bobowej, sprawach dotyczących kilometrówki burmistrza Wacława Ligęzy czy delegacji służbowych samorządowców i pracowników UM w Bobowej. Horrendalne opłaty naliczane przez UM w Bobowej za dostęp do „przetworzonej” informacji publicznej, zob. na przykład materiał prasowy https://gorliceiokolice.eu/2015/06/dostep-do-informacji-publicznej-za-2718-zlotych-i-14-groszy/ także obciążają „sumienie”, wynajętego do obsługi prawnej w UM w Bobowej, radcy Mateusza Mruka.
Plamą na honorze i prawniczym CV, z udziałem w przedsięwzięciu o charakterze jawnej niegospodarności w jednostce samorządu terytorialnego, stanowi udział radcy Mateusza Mruka w akcji powołania spółki prawa handlowego, tj. Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. Gminy Bobowa, zob. materiały prasowe https://gorliceiokolice.eu/2016/02/garsc-najnowszych-informacji-o-gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/ i https://gorliceiokolice.eu/2016/02/6139/.
I z takim garbem, być może nie tylko moralnej odpowiedzialności, Mateusz Wojciech Mruk kończy swój radcowsko-samorządowy epizod w życiu i przechodzi do pracy w Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach. Pierwsze co powinien zrobić, jak uważam, to złożyć doniesienie na samego siebie (i nie tylko) za niedopełnienie obowiązków służbowych i obywatelskich, tj. milczenia w sprawach licznych, jak mam prawo domniemywać, niegospodarności w Gminie Bobowa, na przykład kulisów zakupu dworu Długoszowskich (zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/dwor-dlugoszowskich/) czy wpompowania gigantycznych środków o charakterze materialnym w martwą spółkę, którą firmował jako członek Rady Nadzorczej. Dzisiaj po tzw. aferze gnojowej widać, jakie rzeczywiste intencje przyświecały organizatorom tego przedsięwzięcia, u którego zarania „pływały kajaki i rowery wodne” (pełna relacja z tej aluzji i historii, zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/gzgk-sp-z-o-o-w-bobowej/. Radca Mateusz Mruk nie może dzisiaj opowiadać, że o niczym nie wiedział; a mimo to milczał i służył samorządowemu „strongmenowi” z Bobowej.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że prokuratorowi Mateuszowi Wojciechowi Mrukowi, tak jak było w bobowskiej służbie u „suwerena” Ligęzy, nie zadrży ręka i nie mrugnie powieka, i w sporze „obywatel – władza publiczna” zawsze stanie po stronie władzy. Prokurator Tadeusz Cebo, zamiatający ostatnio pod dywan takie afery jak jesionowa czy gnojowa, zyskał na pewno oddanego idei III RP prokuratora i podwładnego.
Więcej szczegółów na temat „kroniki wypadków samorządowych” radcy Mateusza Wojciecha Mruka, zob. https://gorliceiokolice.eu/tag/mateusz-mruk/.
PS Na zdjęciu z 15 września 2016 roku obok zastępcy Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego (najwyższy mężczyzna w centrum fotografii), nowo mianowani prokuratorzy; wśród nich, ósmy na lewo od prok. Święczkowskiego, w tylnym rzędzie, dorównujący mu prawie wzrostem, prokurator Mateusz Wojciech Mruk. Zdjęcie pochodzi z zasobów archiwalnych Ministerstwa Sprawiedliwości.