
Szczerze mówiąc wątpię, bo prokuratorskie państwo w państwie nie po to mataczyło w postępowaniu sprawdzającym, dotyczącym wycięcia jesiona wyniosłego w Wilczyskach-Jeżowie, żeby teraz uznać moje wnioski i argumenty i dokonać publicznej wiwisekcji działań, które zakończone zostały odmową wszczęcia śledztwa. Fakty są jednak dość niewygodne dla sądecko-gorlickich „czerwonych żabotów”. Coraz częściej muszą się tłumaczyć swoim kolegom z Prokuratury Krajowej i Regionalnej. Atmosfera robi się duszna… i wcale nie jest wykluczone, że trzeba będzie wreszcie przewietrzyć w tym pokoju. Proszę uważnie przeczytać pismo – „wezwanie na dywanik” skierowane osobiście przez samego Prokuratora Regionalnego w Krakowie Marka Woźniaka do Prokuratora Okręgowego Michała Trybusa. Czego tam nie ma? Kilka pytań-wniosków ma charakter wprost fundamentalny (dostęp do informacji publicznej, zaniechania istotnych czynności dowodowych etc.). A najgorsze, że trzeba się tłumaczyć, wytworzyć jakiś nowy dokument, a jak wiadomo „papier jest cierpliwy”, a taka cierpliwość zostawia ślad w przestrzeni publicznej. Nie sądzę, żeby Prokurator Regionalny Marek Woźniak zechciał wzorować się na Prokuratorze Rejonowym Tadeuszu Cebo i utajniał przede mną takie ślady.
I zanim przeczytasz, Drogi Czytelniku, najnowszy dokument w sprawie afery jesionowej, ostatnia uwaga. Na stare lata i ja zrobiłem się niespotykanie cierpliwy. A co z tego wynika niech każdy funkcjonariusz publiczny w naszym gorlickim grajdole sobie dopowie.
A teraz już tylko pismo Prokuratora Regionalnego Marka Woźniaka:
Więcej na temat afery jesionowej: https://gorliceiokolice.eu/tag/jesion-wyniosly/.