Dr inż. arch. Jan Janczykowski, Małopolski Konserwator Zabytków, nie dostrzegł w „Protokole Oględzin” z 3 czerwca 2016 roku, który sporządziła kierownik sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Krystyna Menio, nic zdrożnego i moją skargę z 22 czerwca 2016 roku o treści:
Na podstawie art. 227 Kpa składam skargę na kierownika WUOZ Delagatura w Nowym Sączu w związku z rażącymi zaniedbaniami administracyjnymi, związanymi z wizja terenową w miejscowości Wilczyska na działkach 170/2 i 159/1, udokumentowaną w tzw. „Protokole Oględzin” z dnia 3 czerwca 2016 roku.
Uzasadnienie, w tym szczegółowy indeks zarzutów oraz materialne dowody w sprawie, przedstawiłem w materiale prasowym https://gorliceiokolice.eu/2016/06/o-zamordowanym-jesionie-wynioslym-protokol-ogledzin-krystyny-menio-kierownika-delegatury-wuoz-w-nowym-saczu-albo-nie-tylko-o-matactwach-urzedniczych-szytych-grubymi-nicmi/, który należy poddać gruntownej analizie i włączyć do akt sprawy w całości.
skwitował, 12 lipca 2016 roku (pismo – sygn. OZKr.1410.6.2016.TS, zob. ww. dokument – SXero-Krako16071211520), w następujący sposób:
(…) nie znajduję powodów do uznania zasadności Pana skargi.
Mam prawo zatem uznać, że mój obszerny opis i zarzuty, dotyczące działań administracyjnych podjętych przez urzędnika Krystynę Menio, w sprawie wyciętego jesiona wyniosłego w Jeżowie-Wilczyskach, które zawarłem w artykule, zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/06/o-zamordowanym-jesionie-wynioslym-protokol-ogledzin-krystyny-menio-kierownika-delegatury-wuoz-w-nowym-saczu-albo-nie-tylko-o-matactwach-urzedniczych-szytych-grubymi-nicmi/, nie wzbudziły właściwie żadnego zainteresowania ze strony dr. Jana Janczykowskiego. W odpowiedzi na moja skargę, Małopolski Konserwator Zabytków (MKZ) w ogóle nie odniósł się do przedstawionego materiału prasowego. W zasadzie nie zrobiła tego także Krystyna Menio, która, w odpowiedzi na wezwanie MKZ nadesłała, dotyczące postępowania skargowego następujące oświadczenie:
Żaden z moich zarzutów formalnych ani dowodowych nie doczekał się analizy. Brak jakiegokolwiek odniesienia do ww. materiału prasowego, w którym w punktach przedstawiłem dezyderaty także dowodowe do zweryfikowania w toczącym się postępowaniu skargowym, stanowi rażące naruszenie Kodeksu postępowania administracyjnego. Można powiedzieć, że urzędnicy Janczykowski i Menio zadrwili sobie, w tzw. żywe oczy, ze mnie i z materiału, który zgromadziłem w tej sprawie i którego przed nimi nie ukrywałem. Nie zadali sobie w ogóle trudu, żeby odpowiedzieć na tak poważne wątpliwości, jak na przykład dlaczego podczas wizji lokalnej 3 czerwca 2016 roku kierownik Krystyna Menio nie wykonała dokumentacji fotograficznej i dlaczego nie wysłano zaproszenia do udziału w ww. wizji do właściciela i zarządców nieruchomości renesansowego dworu w Jeżowie skoro wizja lokalna dotyczyła między innymi działki nr 159 w Wilczyskach. Pies z kulawą konserwatorską nogą nie zainteresował się zdjęciami, które opublikowałem na portalu www.gorliceiokolice.eu, które dowodzą jednoznacznie, gdzie rosło drzewo, o które upominam się od wielu miesięcy. Kierownik Krystyna Menio ustaliła sobie natomiast sama ze sobą, że jako nieposiadający statusu strony byłem niemile widziany, nawet jako obserwator podczas oględzin 3 czerwca 2016 roku. Dziwne to tłumaczenie, bo przecież, bez mojej informacji i interwencji, do oględzin w Wilczyskach w ogóle by nie doszło. Kierownik Krystyna Menio z faktu pozbawienia mnie statusu strony wywiodła również prawo do niepoinformowania mnie o terminie wizji lokalnej. I w tym miejscu, kierownik Krystyna Menio w rażący sposób naruszyła prawo, tj. ustawę o dostępie do informacji publicznej. Wyznaczenie terminu wizji lokalnej, należy uznać za działanie na wskroś urzędowe i publiczne. Wyznaczenie terminu wizji lokalnej wiążę się z wytworzeniem stosownej dokumentacji. Ukrycie wiadomości o tym terminie, a kierownik Krystyna Menio z zimną krwią zablokowała mi dostęp do tej informacji, stanowi złamanie zapisów ww. ustawy. Nad tym faktem MKZ dr inż. arch. Jan Janczykowski przeszedł do porządku dziennego. Brawo! Czego to się nie robi w imię solidarności korporacyjnej.
Działania kierownik Krystyny Menio można z grubsza uznać za matactwo pierwszego stopnia. Bo jeśli w celu weryfikacji doniesienia redaktora naczelnego lokalnej gazety, popartego dokumentacja fotograficzną i oświadczeniami kustosza dworu w Jeżowie Zbigniewa Dudy, że w tej sprawie mogli zawinić urzędnicy Urzędu Miejskiego w Bobowej/Gminy Bobowa, i w konsekwencji wycięto drzewo objęte ochroną konserwatorską z innej niż wskazana w decyzji administracyjnej działki, na świadków postępowania administracyjnego powołuje się tylko obwinianych, to znaczy, że kierownik Krystyna Menio zrobiła (za publiczne pieniądze) wszystko, żeby sprawę zamieść pod dywan. A MKZ dr inż. arch. Jan Janczykowski żyruje tę hucpę własnym imieniem i nazwiskiem oraz stanowiskiem i tytułem naukowym. Na dodatek w swoim piśmie z 12 lipca 2016 roku do Macieja Rysiewicza mówi coś o „zasadzie prawdy obiektywnej”, która obliguje organizatorów urzędowej wizji lokalnej do działań, jak rozumiem na wskroś empirycznych.
W pismach, które dzisiaj ujawniam, na okoliczność niniejszego artykułu, pojawia się nowy bardzo ciekawy wątek. Otóż ani kierownik Krystyna Menio z nowosądeckiej delegatury WUOZ ani MKZ dr. inż. arch. Jan Janczykowski nie wystąpili w trybie nadzoru konserwatorskiego na podstawie art. 38 ustawy O ochronie zabytków i opiece nad zabytkami do właściciela renesansowego dworu w Jeżowie lub bezpośrednio do kustosza dworu Zbigniewa Dudy z wnioskiem o wyjaśnienia w sprawie udokumentowanych doniesień redaktora naczelnego Macieja Rysiewicza. Kierownik Krystyna Menio zadała sobie trud, żeby o dokumenty wycinki drzewa z działki 170/2 wystąpić do UM w Bobowej. OK! Ten krok był potrzebny, ale to był pierwszy krok. Miała przecież pełną świadomość, że piszący te słowa wyraźnie mówi, że to drzewo wycięto z terenu działki nr 159. Działka nr 170/2 w Wilczyskach leży poza ustawowymi kompetencjami kierownik Krystyny Menio. Natomiast działka nr 159 w Wilczyskach w całości podlega ochronie konserwatorskiej. Kierownik Krystyna Menio dopuściła się rażącego zaniechania a także przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków służbowych, a w ślad za swoją podwładną poszedł MKZ dr inż. arch. Jan Janczykowski. I na dodatek stwierdził, że „procedura przebiegała zgodnie z obowiązującymi wymogami”. Otóż nie przebiegała. Protokół z Oględzin z 3 czerwca 2016 roku informuje, że dotyczył także działki 170/2. Na jakiej podstawie, kierownik z WUOZ Krystyna Menio weszła na tę działkę? Może ktoś wreszcie wytłumaczy mi ten szczególik postępowania urzędnika odpowiedzialnego za ochronę zabytków. I może wreszcie ktoś mi wytłumaczy dlaczego kierownik Krystyna Menio nie skorzystała ze swoich uprawnień i ustawowych zobowiązań do zrealizowania nadzoru konserwatorskiego u źródła, tj. porozumiewając się z właścicielem dworu w Jeżowie lub choćby z jego kustoszem.
MKZ dr inż. arch. Jan Janczykowski stwierdza expressis verbis, że właściwie dla wyjaśnienia przedmiotowej sprawy wystarczyły dokumenty przedłożone przez UM w Bobowej. Tylko tyle i aż tyle. Kierownik Krystyna Menio i MKZ dr inż. arch. Jan Janczykowski pozostali ślepi i głusi nie tylko na wnioski dowodowe mojej redakcji, ale także na wymogi ustawy, której zapisy mają obowiązek przestrzegać w dziele misji ochrony zabytków. Żaden dziennikarzyna nie będzie dyktował im, co i kiedy będą nadzorować a oświadczenia i dokumenty samorządu terytorialnego potraktowali jako prawdę objawioną.
Powtórzę na zakończenie jeszcze raz. Żaden z moich wniosków a także dokumentów fotograficznych nie doczekał się weryfikacji merytorycznej i empirycznej. Protokół z Oględzin z 3 czerwca 2016 roku stanowi dowód rzeczowy na złamanie prawa, nie tylko administracyjnego (brak dokumentacji fotograficznej, brak udziału właściciela nieruchomości (dz. 159) w oględzinach, brak udziału wnioskodawcy i okaziciela dowodów w przedmiotowej sprawie, kompromitujące ustalenia, że „wizytowany” pień drzewa, to prawdopodobnie pień po jesionie wyniosłym). Jako przedstawiciela prasy pozbawiono mnie prawa do rzetelnego poinformowania obywateli o sprawie na wskroś publicznej. Natomiast jako obywatela w sposób bezwzględny i arogancki pozbawiono prawa do przedstawienia moich racji podczas wizji terenowej, dotyczącej przecież mienia publicznego, a nie prywatnego. Bajania o braku statusu strony w tym postępowaniu administracyjnym należy uznać za karygodny dyktat władzy publicznej, która nie życzy sobie, żeby ktokolwiek patrzył jej na ręce. Jakie interesy zostałyby naruszone, gdybym mógł uczestniczyć w tej wizji lokalnej? Przecież nawet MKZ dr inż. arch. Jan Janczykowski stwierdził w swojej odpowiedzi skargowej, że udział osób trzecich jest dopuszczalny podczas takich jak 3 czerwca 2016 roku oględzin. Po co kierownik Krystyna Menio w ogóle zareagowała na moje doniesienia i interwencję i zorganizowała wizję terenową, by następnie odbyć ją bez mojego udziału. Przecież to jakiś absurd!
Protokół z Oględzin z 3 czerwca 2016 roku nadaje się do przysłowiowego kosza. Wyjaśnienia kierownik Krystyny Menio także. Treść oddalenia mojej skargi, sygnowana przez MKZ dr inż. arch. Jana Janczykowskiego, to drwina z prawdy obiektywnej.
Składam skargę w tej sprawie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I myślę, że urzędnicy Krystyna Menio i Jan Janczykowski firmując kilka kompromitujących dokumentów urzędowych w tej sprawie, musieli liczyć się, że ta historia trafi jednak na salony ministerialne. Zobaczymy, czy tam w Warszawie także rządzą ślepi i głusi.
Więcej na ten sam temat:
https://gorliceiokolice.eu/tag/jesion-wyniosly/.