To fakt! Tytuł i treść mojego artykułu z 9 marca 2016 roku (zob. https://gorliceiokolice.eu/2016/03/klamstwa-i-blamaz-malgorzaty-holdy-kuchnik-dyrektora-centrum-kultury-i-promocji-gminy-bobowa/) stanowiły potężne oskarżenie pod adresem urzędującego dyrektora bobowskiej instytucji kultury dr Małgorzaty Hołdy-Kuchnik. Wagi argumentacji i dowodów, które przedstawiłem w tekście, nie sposób było zignorować… A jednak! Do dnia dzisiejszego dyrektor Małgorzata Hołda-Kuchnik nie odniosła się w trybie ustawy Prawo prasowe w jakikolwiek sposób do postawionych zarzutów. A uważam, że miała taki obowiązek! Obowiązek, który nakłada na Panią dyrektor misja publiczna, której podjęła się w Bobowej.
Szanowna Pani Dyrektor! To był obowiązek wobec nas, obywateli tej gminy, bo to my łożymy na utrzymanie Pani stanowiska w bobowskim Centrum Kultury. To był także obowiązek wynikający z uniwersalnego kanonu kodeksu etycznego służby publicznej, który musi dotyczyć każdego polskiego urzędnika.
Przypomnę po raz kolejny na tym portalu:
Zgodnie z art. 31 a ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe (Dz.U.1984.5.24):
Na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. (…)
Sprostowanie powinno zostać nadane w placówce pocztowej operatora pocztowego lub złożone w siedzibie odpowiedniej redakcji, na piśmie w terminie nie dłuższym niż 21 dni od dnia opublikowania materiału prasowego.
Dzisiaj mija 24 dzień od opublikowania materiału prasowego o „kłamstwach i blamażu” dyrektora CKiPGB. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem od Pani dyrektor Małgorzaty Hołdy-Kuchnik lub innej osoby prawnej, na przykład burmistrza Wacława Ligęzy, jakiegokolwiek sprostowania, wyjaśnienia, komentarza do mojego artykułu. A to oznacza, że informacje podane w artykule z 9 marca 2016 roku należy uznać za „ścisłe i prawdziwe”, bo nie zostały, w ustawowym terminie 21 dni, w jakikolwiek sposób zakwestionowane lub podważone. I trzeba mieć tego pełną świadomość.
Nie jest tajemnicą, że, w sprawie pisma z 8 marca 2016 roku (zob. tutaj: odpowiedz), 11 marca 2016 roku złożyłem skargę na dyrektora CKiPGB dr Małgorzatę Hołdę-Kuchnik do, pełniącego nadzór nad bobowską instytucją kultury, burmistrza Wacława Ligęzy. Jako strona postępowania administracyjnego oświadczam publicznie, że milczenie w przedmiotowej sprawie, tj. brak nadesłania na adres mojej redakcji tzw. sprostowania (wyjaśnień, komentarza, jakkolwiek by nie nazywać takiej procedury zgodnej z ww. ustawą) przez dr Małgorzatę Hołdę-Kuchnik, to okoliczność poważnie obciążająca, w całej tej żałosnej historii, dyrektora CKiP w Bobowej, który de facto odmówił promowania faktów i zjawisk kulturalnych, dotyczących bezpośrednio dorobku lokalnej kultury narodowej, na stronach internetowych lokalnej publicznej instytucji kultury. I w tym celu zasłaniał się kłamliwymi oświadczeniami, że „CKiP GB nie praktykuje reklamowania pozycji książkowych” na własnej stronie internetowej, co zostało dokładnie przeze mnie zinwentaryzowane.
Na koniec przypomnę, że poprzedni szef CKiP Gminy Bobowa Pani Jadwiga Bryndal nadsyłała do mojej redakcji listy z wyjaśnieniami w sprawie moich publikacji (zob. https://gorliceiokolice.eu/2013/02/odpowiedz-pani-dyrektor-jadwigi-bryndal/).