O łamaniu prawa w Ośrodkach Pomocy Społecznej (Bobowa, Gorlice, Lipinki, Łużna, Uście Gorlickie)

16 czerwca 2010 roku opublikowałem, jeszcze na portalu „Bobowa Od-Nowa”, artykuł pt. „Opiekun społeczny Wacław Ligęza”. Dotyczył on przede wszystkim kontroli w Ośrodku Pomocy Społecznej w Bobowej (OPS), którą przeprowadził Zespół Kontrolny Wydziału Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. „Temat kontroli obejmował strukturę organizacyjną Ośrodka, kwalifikacje kadr i realizację zadań z zakresu administracji rządowej i zadań własnych gminy wynikających z ustawy o pomocy społecznej. Kontrolą objęto okres od 1 stycznia 2008 roku do 31 grudnia 2008 roku”.

Wyniki tej kontroli z 2008 roku były zatrważające. Postanowiłem po latach sprawdzić, czy coś zmieniło się w zarządzaniu OPS-em w Bobowej a dodatkowo dokonać kwerendy w dokumentacjach pokontrolnych sporządzonych przez służby Wojewody Małopolskiego w innych OPS-ach, działających na terenie powiatu gorlickiego. No i znowu włos zjeżył mi się na głowie. Nic się nie zmieniło, a może jest jeszcze gorzej!

Nasze samorządowe urzędy miast i gmin zatrudniają setki, a właściwie chyba tysiące już osób. Wszyscy legitymują się najczęściej wyższym wykształceniem. Na potrzeby tych urzędów wynajęto do pracy, za publiczne pieniądze, tabun radców prawnych, księgowych i specjalistów, jak twierdzi samorządowiec Wacław Ligęza, najwyższej klasy. Ci specjaliści ciągle dokształcają się na kolejnych „kursach integracyjnych” za unijne pieniądze. A potem wracają do swoich biurek i beztroski festiwal niekompetencji, niewiedzy, złej woli, tumiwisizmu, głupoty a niekiedy korupcji urzędniczej trwa w najlepsze. A system, czyli m. in. tzw. ustawy samorządowe, toleruje taki stan rzeczy. Bo czynności kontrolne kończą się co prawda wykazaniem tzw. uchybień lub nieprawidłowości, ale w 99,9 procentach przypadków nikomu włos z głowy nie spada. Konsekwencje łamania prawa administracyjnego, przekroczenia uprawnień czy niedopełnienia obowiązków przez urzędników i samorządowców są żadne. Organ nadzorczy powtarza tylko przy każdej okazji „poprawcie się towarzyszu urzędniku” albo „szanowny panie wójcie prosimy wdrożyć zalecenia”. Tylko, że urzędnicy nie zamierzają się poprawiać a wójtowie i tak mają swoje zalecenia i stosują maksymę z kabaretu Dudek: „Oni mogą panu majstrowi skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra w dupę pocałować”. Rzeczownik „majster” wystarczy zamienić na „wójt” i wszystko się zgadza.

I znowu nie będę gołosłowny tylko podam materiały źródłowe, dotyczące czynności kontrolnych, wykonanych na przełomie 2014 i 2015 roku w kilku OPS-ach naszego powiatu, na podstawie których wypowiedziałem tych „kilka” gorzkich słów. Czytajcie „towarzysze obywatele”, czytajcie i głosujcie dalej na tę armię „samorządowców”, którzy zrobią wszystko, żeby III RP rosła w siłę a im żyło się dostatnio!!!

Wszystkie podane poniżej dokumenty można znaleźć na stronie http://bip.malopolska.pl/muw/Article/get/id,890213.html.

BOBOWA (pisma do Agnieszki Wypych i Wacława Ligęzy)

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Bobowa%20-%20Wystąpienie%20do%20Kierownika-1.pdf,

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Bobowa%20-%20Wystąpienie%20do%20Burmistrza-1.pdf

GORLICE (miasto) (pisma do Andrzeja Przybyłowicza i Rafała Kukli)

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Gorlice%20-%20Wystąpienie%20do%20Kierownika%20MOPS.pdf,

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Gorlice%20-%20Wystąpienie%20do%20Burmistrza%20Miasta.pdf

LIPINKI (pisma do Katarzyny Ślusarz i Czesława Rakoczego)

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Lipinki%20-%20Wystąpienie%20do%20Kierownika%20GOPS-1.pdf,

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Lipinki%20-%20Wystąpienie%20do%20Wójta%20Gminy.pdf

ŁUŻNA (pisma do Małgorzaty Koszyk i Kazimierza Kroka)

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Łużna%20-%20wystapienie_Dyrektor_OPS.pdf,

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Łużna%20-%20wystapienie_Wojt.pdf

UŚCIE GORLICKIE (pisma do Grażyny Orchel i Dymitra Rydzanicza)

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Uście%20Gorlickie%20-%20wystąpienie%20OPS.pdf,

file:///C:/Users/oem/AppData/Local/Temp/Uście%20Gorlickie%20-%20wystąpienie%20Wójt.pdf

Powyższymi dokumentami gorliccy urzędnicy i samorządowcy w ogóle nie zamierzają się chwalić. Milczą o wynikach tych kontroli także miejscowe łże-media. „Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy” – tak śpiewał przed laty Wojciech Młynarski.

Na koniec przypominam artykuł o pewnym opiekunie społecznym z Bobowej, bo jak się okazało po latach, w „opiece społecznej” nic się nie zmieniło. Powyższe dokumenty świadczą natomiast, że nie tylko burmistrz Wacław Ligęza może być dumny ze swojej działalności. Pozdrawiam wszystkich opiekunów społecznych.

 

16 czerwca 2010 roku

OPIEKUN SPOŁECZNY WACŁAW LIGĘZA

Zła passa burmistrza Wacława Ligęzy trwa. Można by zapytać w tym miejscu, czy urzędnik ten i samorządowy watażka miał w ogóle kiedykolwiek dobra passę – no, ale zostawmy te rozważania na później. Bo blamaż – na razie – goni blamaż.

Kilka dni temu, z tzw. źródeł dobrze poinformowanych, bo zbliżonych do elity bobowskich samorządowładców, otrzymałem wiadomość, że powinienem skontaktować się z Wydziałem Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie w sprawie tzw. kompleksowej kontroli, którą służby Wojewody Małopolskiego przeprowadziły w Ośrodku Pomocy Społecznej w Bobowej 26 i 29 czerwca i 1 lipca 2009 roku. No cóż, niechętnie, bo niechętnie, bo nie mam satysfakcji z grzebania w bobowskim samorządowym bagnie, a przeczuwając, co się święci, ruszyłem na poszukiwania. I dotarłem do trzech dokumentów, które stanowią kolejny dowód rzeczowy w procesie publicznym, który toczy się na łamach moich społecznych gazet przeciwko oskarżonemu o niekompetencję, złą wolę i notoryczne ukrywanie prawdy funkcjonariuszowi publicznemu Wacławowi Ligęzie.

Szanowni Państwo! To naprawdę nie są przelewki. Bo za naszym bohaterem ciągnie się w złowieszczym korowodzie całe pasmo uchybień, nadużyć, a nawet bezczelne łamanie prawa. Przypomnij sobie, Drogi Czytelniku, wyniki kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w Urzędzie Gminy Bobowa w 2007 roku, a potem awantury o grunty z Bogu ducha winnymi obywatelami naszej gminy Panem Taraskiem z Jankowej, czy Panią Migacz ze Stróżnej, wstydliwe, wieloletnie zaniechania, które m. in. rozbuchały aferę wodociągową w Brzanie, wreszcie z pełnym rozmysłem i premedytacją wywołaną wojnę o działkę 70/1 w Wilczyskach (polder przeciwpowodziowy), której symbolem stał się nielegalnie posadowiony znak B-18 (!0 ton), a na koniec odpowiedzialność burmistrza za stan edukacji powszechnej w gminie Bobowa, którego egzemplifikację stanowią wyniki egzaminów w naszych szkołach. I jeśli macie już Państwo przed oczami fakty ujawnione przez Macieja Rysiewicza w powyższych sprawach, to posłuchajcie o kolejnej historii, która zaczęła ciągnąć karierę samorządową Wacława Ligęzy w dół i – kto wie – czy, razem z aferą edukacyjną, nie spowoduje zatopienia i ostatecznego unicestwienia tej kariery.

A więc jako się już rzekło – w połowie 2009 roku – doszło do kontroli w Ośrodku Pomocy Społecznej w Bobowej (OPS), a przeprowadził ją Zespół Kontrolny Wydziału Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. „Temat kontroli obejmował strukturę organizacyjną Ośrodka, kwalifikacje kadr i realizację zadań z zakresu administracji rządowej i zadań własnych gminy wynikających z ustawy o pomocy społecznej. Kontrolą objęto okres od 1 stycznia 2008 roku do 31 grudnia 2008 roku”. Po kontroli sporządzone zostały 3 dokumenty: Protokół pokontrolny z 13 sierpnia 2009 roku i dwa pisma z 21 sierpnia 2009 roku. Jedno z nich skierowano do kierowniczki OPS w Bobowej Agnieszki Wypych, a drugie do Burmistrza Wacława Ligęzy. Wszyscy Czytelnicy mogą zapoznać się z obszerną dokumentacją w tej sprawie na stronach BIP MUW w Krakowie – adres www.wrotamalopolski.pl w dziale „Ośrodki Pomocy Społecznej – kontrole kompleksowe”. A ja ograniczę się do zacytowania kilku „soczystych” fragmentów z pisma dyrektora Wydziału Polityki Społecznej MUW w Krakowie Małgorzaty Lechowicz do burmistrza Wacława Ligęzy  z 21 sierpnia 2009 roku. No to zaczynamy!

CYTAT nr 1

W wyniku kontroli ustalono, że obowiązujący Statut Ośrodka zatwierdzony Uchwałą nr XXIV/157/05 Rady Gminy Bobowa z dnia 30 marca 2005 roku należy dostosować do aktualnie realizowanych przez jednostkę zadań. Również regulamin organizacyjny Ośrodka wymaga takiej zmiany.

CYTAT nr 2

Podczas czynności kontrolnych stwierdzono, że w wydanych przez Pana (tj. burmistrza Wacława Ligęzę – przyp. Maciej Rysiewicz) upoważnieniach nr 7/08 z dnia 1.08.2008 r. oraz nr 3/09 z dnia 2.01.2009 r. dla Kierownika OPS w Bobowej do prowadzenia postępowania w sprawach świadczeń z funduszu alimentacyjnego, a także do wydawania w tych sprawach decyzji w § 2 ww. upoważnień, w których na wniosek Kierownika upoważniono Panią Agnieszkę Zięba pracownika OPS do prowadzenia postępowania w sprawach świadczeń z funduszu alimentacyjnego – zadań organu dłużnika i wierzyciela alimentacyjnego, przekroczył Pan swoje uprawnienia wynikające z ustawy z dnia 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. z 2007 roku, Nr 192, poz. 1378 z późn. zm.), a w szczególności z art. 4 ust. 3 i art. 12 ust. 2 cyt. wyżej ustawy.

CYTAT nr 3

Kontrola kwalifikacji kadr wykazała, że osoby zatrudnione na stanowisku opiekunek, wykonujące specjalistyczne usługi opiekuńcze dla osób z zaburzeniami psychicznymi, nie spełniają wymagań kwalifikacyjnych na zajmowanych stanowiskach (stwierdzenie dotyczy braku półrocznego stażu w specjalistycznych jednostkach, takich jak m. in. szpital psychiatryczny, czy zakład rehabilitacji – przyp. Maciej Rysiewicz).

CYTAT nr 4

Gmina Bobowa nie realizuje zadania wynikającego z art. 17 ust. 1 pkt 12 ustawy o pomocy społecznej dot. zapewnienia miejsc w placówkach opiekuńczo-wychowawczych wsparcia dziennego lub mieszkaniach chronionych. W związku z powyższym proszę Pana Burmistrza o podjęcie działań zmierzających do uruchomienia placówek opiekuńczo-wychowawczych wsparcia dziennego jako wyodrębnionych jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, świadczących pomoc dzieciom i wsparcie ich rodzinom mieszkającym na terenie Gminy(…).

CYTAT nr 5

Stwierdzono także, że w Gminie Bobowa do dnia kontroli nie został stworzony system profilaktyki i opieki nad dzieckiem i rodziną. Przedłożony kontrolującym projekt Gminnego Systemu Profilaktyki i Opieki nad Dzieckiem i Rodziną jest dokumentem ogólnikowym(…) 

CYTAT nr 6

Stwierdzono jednak, że pracownicy socjalni nadal nie dokładają starań przy sporządzaniu wywiadów środowiskowych. Nie dokonują oceny sytuacji rodzin i ustaleń z klientami.

CYTAT nr 7

…w aktach (…) osoby (Pan J.M.) pobierającej zasiłek stały pracownik socjalny nie uwzględnił zmiany dochodu w związku z opłaceniem składki (KRUS)(…) co miało wpływ na zaniżenie świadczenia w 3 miesiącach jego pobierania o kwotę ogółem 252, 35 pln

…w aktach (…) przyznających zasiłek okresowy, pracownik socjalny wliczył do dochodu rodziny świadczenie w naturze, co jest niezgodne z art. 8 pkt 4 ustawy o pomocy społecznej. Powyższe postępowanie miało wpływ na zaniżenie wysokości zasiłku okresowego o 250 zł miesięcznie.

W trakcie kontroli stwierdzono także nieprawidłowości związane z wysokością świadczenia w formie zasiłku stałego w aktach Pani A. W., w których nie zmieniono kwoty zasiłku stałego w związku ze zmianą (obniżeniem) kwoty pobieranej renty rolniczej. (…) Ogółem do wyrównania stronie za 2 miesiące: 137, 86 zł.

Dość! Resztę można przeczytać na stronie www.wrotamalopolski.pl w dziale „Ośrodki Pomocy Społecznej – kontrole kompleksowe”.

Nie czas i miejsce na analizę tej ze wszech miar „wrażliwej” ustawy o pomocy społecznej. Ale właśnie dlatego, że materia tego aktu prawnego dotyczy ludzi słabych, odrzuconych, chorych, osób uzależnionych, czy dzieci z rodzin patologicznych,  nieprzestrzeganie tego prawa musi rodzić nasz obywatelski sprzeciw i bunt. A jak widać Ośrodek Pomocy Społecznej w Bobowej działa źle, a odpowiedzialność za ten stan rzeczy spada na burmistrza Wacława Ligęzę i jego radnych. Statut i regulamin organizacyjny niedostosowany do rzeczywistości, burmistrz przekracza swoje uprawnienia, niektóre opiekunki nie spełniają wymagań kwalifikacyjnych, opieka nad dzieckiem i rodziną w gminie Bobowa w powijakach, a na dodatek (niechcący) zaniżane są zasiłki i gdyby nie „kontrola”, to nikt by się o tym nie dowiedział (aż strach pomyśleć, co by było, gdyby kontrola nie była wyrywkowa i dotyczyła nie tylko 2008 roku).

Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że burmistrz Wacław Ligęza nie może sprostać zadaniom, które z własnej, nieprzymuszonej woli wziął na swoje barki. Może z lenistwa, a może z przeświadczenia, że nikt nie może go i tak zastąpić (pycha władzy – nic nowego). Ciarki po skórze mi przechodzą, gdy pomyślę, co by było, gdybym miał czas (choćby przez 8 godzin na dobę) monitorować działania urzędowe burmistrza Wacława Ligęzy i jego popleczników na czele z ekspertem od dopłat unijnych do hektara Stanisławem Siedlarzem i strażakiem Tomaszem Taraskiem, który wspiera sprzedaż dożynkowego piwa w garażu OSP w Wilczyskach.

Po ujawnieniu tylu afer na stronie www.bobowaodnowa.eu, ktoś inny stanąłby twarzą w twarz z rzeczywistością i próbował się bronić, uzasadniać, polemizować. Nie dotyczy to burmistrza z Bobowej. Jemu wstyd niegroźny. Bo kiedy RIO wyliczało w 2007 roku nadużycia w działaniach bobowskiego Urzędu, to burmistrz i bobowscy samorządowładcy podnieśli swoje apanaże i do dzisiaj śmieją się nam w twarz, że nie raczyli słowem odezwać się na ten temat. Trudno się potem dziwić, że przy takim bezhołowiu i prywacie jakiś pracownik socjalny może się pomylić na 100, 200 czy 500 złotych na niekorzyść biednych, upośledzonych i wypchniętych poza nawias. Kontrolerzy z Wydziału Polityki Społecznej i tak nie prześwietlą wszystkich spraw. Zwłaszcza, że ich celem nigdy nie będzie ostateczne rozliczenie takich jak burmistrz Ligęza. Bezkarność, to słodki stan! A tę gwarantuje ustawa o samorządzie terytorialnym. Właśnie dlatego radny, sołtys, strażak i sumienie Regionalnej Telewizji Gorlice Tomasz Tarasek może udawać „Prawo i Sprawiedliwość”, choć z ideą IV RP nigdy nie było mu po drodze, bo optował za korporacyjnymi interesami własnej, gminnej władzy. Wiem, że to ściema, dlatego proponuje panu wsparcie komitetu wyborczego Myśliwego w wyborach na Gajowego – będzie odrobinę uczciwiej, a piąta kolumna w szeregach Jarosława Kaczyńskiego – to naprawdę nie może się udać!!!

I kończąc tę dygresję, „opiekunowi społecznemu” Wacławowi Ligęzie jeszcze raz oświadczę. To wstyd i hańba wykorzystywać najsłabszych! Mam nadzieję, że „sumienie RTV Gorlice” przeczyta ten felieton do ostatniej kropki i… wreszcie doradzi coś sensownego. Przecież „Bobowa Od-Nowa” nie może panu ciągle podpowiadać, co wypadałoby zrobić!

Maciej Rysiewicz

P.S. Burmistrz Wacław Ligęza nigdy nie miał zamiaru ujawniać faktów, dotyczących m. in. kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej i Wydziału Polityki Społecznej, czyli spraw nie tylko wstydliwych, ale i kompromitujących jego urzędowanie. „Nasza Gmina” i strona internetowa Urzędu Miasta przemilczy każde wydarzenie, które mogłoby nadszarpnąć wizerunek burmistrza i jego świty. Tylko czy dalej mamy tolerować taki samorząd? Czy dalej mamy tolerować atmosferę strachu w Urzędzie, którą zbudował wokół siebie burmistrz Ligęza by efektywniej dzielić i rządzić? Czy dalej mamy tolerować oportunizm i niekompetencję samorządowców?

Pytań miałem więcej, dlatego postanowiłem zatelefonować do dziennikarki obywatelskiej Ywetty Waleckiej, ale szybko zrezygnowałem, bo uświadomiłem sobie, że ta rozmowa będzie nagrywana, a ja też, od jakiegoś czasu, zacząłem bać się burmistrza Wacława Ligęzy, chociaż nie boję się IV RP! Dlaczego? O tym w następnych felietonach.

Więcej na ten temat:

https://gorliceiokolice.eu/2015/08/z-aferami-za-pan-brat-o-zalosnej-historii-samorzadowania-waclawa-ligezy-przypomnienia-slow-kilka/

(Odwiedzono 81 razy, 1 wizyt dzisiaj)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *