Wczoraj, tj. 14 marca 2016 roku o godzinie 23.47, otrzymałem odpowiedź Pani Poseł Elżbiety Borowskiej, odnoszącą się do mojego artykułu pt. „Antyestabliszmentowa poseł Elżbieta Borowska podąża jednak śladem poseł Barbary Bartuś”. List przekazuję do wiadomości Czytelników „Gorlic i Okolic” bez jakiejkolwiek ingerencji redakcyjnej (pisownia oryginalna). Zgodnie ze sztuką dziennikarską mój komentarz do listu Pani Poseł zostanie opublikowany jako oddzielny, autonomiczny tekst.
Szanowny Panie,
Właśnie przeczytałam Pana wyjątkowo złośliwy komentarz, w którym ma Pan szeregu uwag do mojej osoby.
Nie odpowiadałam na Pańskie wiadomości, ponieważ nie korzystam już z tej skrzynki mailowej, zawsze można było się kontaktować ze mną bezpośrednie przez biuro. Co więcej, przecież ma Pan do mnie numer komórkowy. Nie rozumiem dlaczego Pan nie zadzwonił.
Nie zamierzam się odnosić do złośliwości w artykule.
Ustawa antysitwowa jest opracowywana. To nie jest projekt, który można złożyć od tak, tylko taki, który wymaga szereg konsultacji i sporych nakładów finansowych.
Do Bobowej zostałam zaproszona na uroczystości, gdzie dzieci i młodzież uczciły Żołnierzy Wyklętych. A Pan mi wyjeżdża z jakimiś kilometrówkami i „wymownym” zdjęciem? Chyba Pan przeholował…
Pisze Pan, o prośbie o interwencję poselską. Nie przypominam sobie, żeby wystosował Pan do mnie taką prośbę, więc proszę nie pisać takich rzeczy.
Owszem, jestem opłacana z pieniędzy publicznych. Dlatego w pierwszej kolejności muszę zajmować się sprawami obywatelskimi. A do mojego biura przychodzi bardzo dużo spraw naprawdę trudnych od osób pokrzywdzonych i znajdujących się w ciężkiej sytuacji. To nimi się będę zajmować w pierwszej kolejności.
Mój komentarz do 500+ pokazał się naprawdę w wielu mediach gorlickich. Wystarczyło się powołać na źródło.
W przyszłości proszę kierować zapytania na elzbieta.borowska@sejm.pl tak, żeby nie dochodziło więcej do takich nieporozumień. Zapraszam również do biura w Gorlicach lub w Nowym Sączu.
Z wyrazami szacunku,
Elżbieta Borowska
(Odwiedzono 12 razy, 1 wizyt dzisiaj)
To naprawdę jest list Pani Poseł Elżbiety Borowskiej?Osoby z wyższym wykształceniem,doktoryzującej się na Uniwersytecie Warszawskim?Pytam,bo poziom językowy zamieszczonego tekstu,delikatnie mówiąc,dziwi.
List opublikowałem w wersji oryginalnej bez korekty. Polecam także wpisy Pani Poseł na FB!