
No właśnie, gdzie one są? Gdzie są ścieżki rekreacyjne dla społeczeństwa wielopokoleniowego na terenie dawnej działki o numerze ewidencyjnym 70/1? Gdzie zalew, nad którym wypoczywa dziatwa szkolna z liceum sztuk plastycznych z Tarnowa oraz z innych szkół?
Z przykrością spieszę donieść, że wszystkich tych atrakcji nie ma a przecież mija chyba już pięć lat, gdy perła samorządu burmistrz Wacław Ligęza, chociaż wtedy jeszcze nie okrzyknięto go perłą samorządu, złożył wiekopomne „turystyczne“ obietnice marszałkowi województwa małopolskiego.
Na wspomnianej działce mamy za to ścieżki, ale nie rekreacyjne, tylko prowadzące do życiodajnych żwirów. Ich poborcy, jak widać na zamieszczonych zdjęciach postanowili udowodnić bobowskiej perle samorządu, że żadne zasieki i szlabany nie są im straszne. W ostatnich dniach pozrywano kłódki i łańcuchy i znowu ścieżki po żwir stoją otworem dla każdego, kto pragnie podreperować swój domowy budżet biedy. Bo ci, którzy wożą żwiry nie mają rocznych dochodów na poziomie 150-200 tysięcy złotych, a za niewykorzystany urlop nikt im nie zapłaci.
Ciekawe, co teraz zrobi perła samorządu Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej. Wygląda na to, że trzeba będzie zaordynować tereny płatnego poboru żwiru i, na umowę zlecenie, zatrudnić strażników-poborców myta żwirowego.
A postępująca degradacja terenów nad Białą Tarnowską w Jeżowie trwa. Dzięki perle samorządu burmistrzowi z Bobowej Wacławowi Ligęzie i dzięki paru innym samorządowcom. A faktu tego nie raczyli nigdy dostrzec nasi parlamentarzyści Barbara Bartuś i Stanisław Kogut. I chwała im za to. Bo obiadki w Ostoi dobrze smakują???
Marszałka już nie ma,więc burmistrzowi lżej żyć.
A poboru żwiru nie będzie,bo burmistrz nie chce wchodzić w konkurencie z swoim kolegą „ŻWIRKIEM” który ma odkrywkę koło remizy OSP.
Tylko co na to Ci którzy byli zafascynowani pomysłem burmistrza,w tym radni którzy głosowali jednogłośnie za zakupem działki i budową zalewu?
Jak Wam teraz..?