A więc państwo wójtostwo: Piotr Zieliński i Małgorzata Małuch, „wespół w zespół“ pobrali z kasy Urzędu Gminy Sękowa w latach 2002-2014 aż 79 tysięcy 240 złote i 88 groszy. To lepiej niż w Bobowej, bo nasza bobowska perła samorządu okazała się trochę bardziej wyrozumiała dla lokalnych finansów publicznych. O kilka tysięcy złotych, ale trzeba ten fakt podkreślić z uznaniem. Burmistrz Wacław Ligęza, to prawdziwie oszczędny gospodarz. No, ale dzisiaj miało być o Sękowej i tamtejszych samorządowładcach, a właściwie o Pani wójt Małgorzacie Małuch, bo o Piotrze Zielińskim słuch w samorządzie jakby zaginał. Jaka szkoda. A może jestem niedoinformowany?
Ad rem! Spojrzałem badawczym okiem na osiągnięcie ekwiwalentowe wójta Małgorzaty Małuch i tak sobie pomyślałem, co by to było, gdyby zasiadała w Sękowej na najwyższym stolcu samorządowym nie przez dwie, a przez cztery kadencje. No i wyszło mi, że wójt Małgorzata Małuch zgarnęłaby (lekką ręką) za ekwiwalent, prawdopodobnie, grubo ponad 100 tysięcy złotych. No, ale to jest tylko takie „gdybanie“. W każdym razie krzywdy Pani wójt z Sękowej nie ma nijakiej. III RP zadbała o samorządowców. Potrzebna była elita, która ten system będzie konserwować, no to mamy „elitę“. Ekwiwalencik za urlop, proszę uprzejmie, ależ pani wójt, ależ panie wójcie, to się wam należy jak psu buda, a że biedy wokoło wbród… Przecież Rzeczpospolita nie może dbać o wszystkie swoje dzieci. A jak nie może, to znaczy, że sobie wybiera te, o które będzie dbać. Do końca świata a nawet jeden dzień dłużej, jak mówi oskarżony Jerzy O. Kto by się na folwarkach samorządowych biedą przejmował, jak można ekwiwalencik zaksiegować po stronie zysków.
P.s. Dla porządku dodam, że informację o „ekwiwalenciku” ujawnił mojemu portalowi pan Krzysztof Matusik z UG Sekowa (zob. informacja publicza ekwiwalent za urlop). Bardzo dziękuję!
To Gosia też potrzebowała pieniędzy? Jako dodatek do głodowej wypłaty??
Oj biedni Ci wójtowie…?
To ekwiwalent,to kilometrówka?? 🙂
Żyć nie umierać?
Panie redaktorze, proponuję teraz wysłać zapytania do wszystkich gmin o to, ile ekwiwalentu pobrali pracownicy szeregowi w tych samych latach, co ich wójtowie. Najlepiej niech to będzie z wykluczeniem zastępców i sekretarzy, Pan będzie wiedział jak sformułować pytanie. Pozdrawiam i dziękuję za dobre artykuły.
Pracownicy szeregowi dostają jak im ktoś skrupulatnie obliczy,a wójtowie sami decydują o tym czy brać ekwiwalent czy nie.