Niestety, można domniemywać, że chyba tak! Mogłyby o tym świadczyć wszelakie „donosy” prasowe i analizy formalno-prawne dostępne w Internecie. Pana burmistrza i panią sekretarz, a także radców prawnych UM w Bobowej odsyłam do komentarza, który zamieścił dzisiaj na moim portalu niejaki Mark:
Mark 9 października 2015 z 14:32 | Permalink | Edytuj | Odpowiedz
Proszę sobie przeczytać poniższą wiadomość z linka:
http://www4.rp.pl/artykul/1091386-Burmistrz-otrzyma-ekwiwalent-za-urlop-tylko-wyjatkowo.html
Nic nie pozostaje tylko zawiadomić PIP i niech karze Panią Sekretarz za nie dopełnienie obowiązków jako Pracodawca.
A kto zawiadomi PIP, tj. Państwową Inspekcję Pracy, że, być może, powtarzam, być może, pani sekretarz Iwaniec, albo, co nie daj Bóg, burmistrz Ligęza mają tak gigantyczne machloje na sumieniu? No pytam, kto? Mark? No, bo to chyba Mark powinien zrobić!
A może jednak burmistrz perła samorządu Ligęza albo sekretarz Zdzisława Iwaniec? Bo przecież to oni, jako urzędnicy, powinni przede wszystkim dopilnować, żeby prawo było w państwie prawa przestrzegane. A jeśli istnieje uzasadniona wątpliwość, a w sprawie ekwiwalentu za urlop burmistrza chyba istnieje, to trzeba wystąpić do właściwych organów i zapytać, czy wszystko odbyło się lege artis.
Drodzy urzędnicy, do dzieła!!!
Czy to prawda,że 72.890 zł to kasa za połowę urlopu?
Bo połowę urlopu ,wcześniej wybrał na wyjazd z znajomymi na wczasy?