A w Wilczyskach św. Florian nadal w opałach!

W maju 2012 roku opublikowałem krótki felieton interwencyjny na temat niszczejącej kapliczki św. Floriana w Wilczyskach. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Zabytek niszczeje jak niszczał. Perła samorządu z Wilczysk burmistrz Wacław Ligęza oraz strażak, sołtys i radny miejski (albo odwrotnie) Tomasz Tarasek cały czas udowadniają, że ślepota i tumiwisizm stanowią podstawę ich publicznej działalności. Poza tym, jak się „kasuje” ponad 70 tysięcy złotych ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, to potem na św. Floriana nie ma ani grosza! Panom Ligęzie i Taraskowi, pomykającym, czasami kilka razy dziennie, na motorach obok kapliczki, tam i z powrotem, sekunduje chyba także sądecki konserwator zabytków Pani Krystyna Menio, o której ostatnio zrobiło się głośno, nie tylko dzięki moim artykułom, na temat administracyjnego nadzoru nad zabytkami w naszej wiosce. Za chwile znowu się okaże, że, jak w przypadku kaplicy Majchrowiczów, kierowniczka sądeckiej delegatury WUOZ nic nie wiedziała o podupadającym zabytku.

4235

 

 

 

 

 

Dzisiaj, całkowicie przypadkowo, trafiłem w sieci na stronę internetową artysty malarza Wojciecha Pająka, który także w 2012 roku, całkowicie niezależnie ode mnie, zainteresował się naszym św. Florianem i namalował piękną akwarelę: http://variart.org/works/view/106940. Swój obraz opatrzył następującym, bardzo ciekawym podpisem:

1a 1aKapliczka świętego Floriana w Wilczyskach

Akwarela 20×28 czerwiec 2012, jedna z pierwszych moich akwarel. Obecny właściciel posesji wyciął wszystkie drzewa i krzaki, o uzyskaniu pozwolenia zapomniał, ktoś życzliwy poinformował, sprawa jest w drugiej instancji po raz trzeci. Starego domu już nie ma, a że tradycje budowlane zanikły, teraz stoi tam cuś niegodne uwiecznienia. Kapliczka od tamtego czasu bardzo zmarniała. Tynk się wykruszył i gołe cegły świecą…

Powiało wstydem! Prawda? No, to nas, mieszkańców Wilczysk,  Pan Wojciech Pająk podsumował. I słusznie! Nieskromnie tylko napiszę, że honoru naszej wioski bronię tylko ja, bo to ja upomniałem się o św. Floriana i trochę wcześniej, niż powstała znakomita akwarela, której reprodukcję pozwoliłem sobie zaprezentować Czytelnikom mojego portalu.

Dla tych, którzy nie pamiętają mojego tekstu z 12 maja 2012 roku, nie tylko o kapliczce św. Floriana, przypominam ten artykuł w całości. Nic dodać nic ująć! A przecież minęło ponad 3 lata!!!

12 maja 2012

ŚW. FLORIAN W OPAŁACH, A TOMASZ TARASEK PĘKA ZE ŚMIECHU!

Ochotniczej Straży Pożarnej w Bobowej stuknęło 120 lat. Piękny wiek, ale przecież to jeszcze nie koniec i jestem przekonany, że misja strażacka będzie trwała na tej ziemi do końca świata; czego Druhnom i Druhom z Bobowej i okolic życzę z całego serca. Chociaż, z wiadomych powodów, nie życzę im żadnych akcji bojowych.

Dlatego szkoda, że na obchodach 120-lecia OSP w Bobowej pojawiła się kompromitująca rysa, za którą odpowiedzialność ponoszą – jak można nie wątpić – główni organizatorzy uroczystości, która odbyła się 3 maja 2012 roku w salach bobowskiej Koronki, tj. obecne władze Miasta i Gminy z burmistrzem Wacławem Ligęzą i przewodniczącym Rady Miasta Stanisławem Siedlarzem na czele oraz prezesem Zarządu Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Bobowej i jednocześnie wiceprezesem Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Gorlicach – Tomaszem Taraskiem.
Jak się okazało, na tę symboliczną uroczystość, mającą uświetnić wszystkie przeszłe i przyszłe pokolenia bobowskich strażaków, „zapomniano” zaprosić wielu, naprawdę wielu zasłużonych druhów. W salach Koronki czujne oko kamery Regionalnej Telewizji Gorlice i Ywetta Walecka (znana skądinąd wybitna i nieulegająca żadnym podszeptom dziennikarka), a także zgromadzeni goście nie dostrzegli obecności takich, oddanych pożarnictwu bobowskich strażaków, jak: Józef Janik (były Prezes OSP Bobowa, były Prezes ZP ZOSP w Gorlicach i zarazem były członek prezydium ZW ZOSP w Krakowie, także były Komendant Gminny OSP), Marian Gucwa (były Naczelnik OSP Bobowa, były członek komisji rewizyjnej ZP ZOSP), Ryszard Oślizło (były Gospodarz i wieloletni kierowca OSP Bobowa), Stanisław Wiejaczka (były Komendant Gminny i Prezes ZG ZOSP Bobowa), Władysław Olszewski (były skarbnik ZG ZOSP Bobowa i były członek Orkiestry Dętej OSP Bobowa), Mirosław Cyprowski (w trudnych czasach załatwił w Niemczech dla OSP Bobowa 2 samochody bojowe i 1 dla OSP Siedliska). Na sali Koronki nie widziano także byłych naczelników i wójtów gminnych m. in. Andrzeja Ziomka, Stanisława Lubasa i Adama Durlaka. Widocznie wszyscy wymienieni nie zasłużyli sobie u Taraska, Ligęzy i Siedlarza na obecność podczas obchodów 120-lecie bobowskiej OSP.
A na filmie RTV Gorlice strażak Tomasz Tarasek mało nie pękł z dumy – chyba dlatego, że „wykosił” z uroczystości swoich dawnych druhów – tylko dlaczego? I nic to, że, ten zadufany w sobie „strażak wszechczasów”, solidarność strażacką utytłał w błocie swoich interesów i interesików nie tylko politycznych. Właściwie do pełni szczęścia prezesowi Tomaszowi Taraskowi brakuje tylko stanowiska burmistrza, ale wszystko przed nim i „burmistrz tysiąclecia” Wacław Ligęza powinien uważnie obserwować każdy ruch swojego – dzisiaj – przybocznego.
Po części oficjalnej w Koronce „waadza” i zaproszeni goście udali się, a jakże do Ostoi, co by się troszeczkę pokrzepić a być może zabić wyrzuty sumienia. Bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby na przykład taki radny powiatowy Adam Urbanek albo prezes ZP ZOSP w Gorlicach dh Krzysztof Kosiba (także członek Zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Krakowie), nie zauważyli „wielkich nieobecnych” w sali Koronki. Dlaczego milczeli? Dlaczego, de facto, przyłączyli się do towarzyskich i politycznych gier Ligęzy, Taraska i samorządowej „firmy” S.A. (Spółka Arogancka) od Stanisława Siedlarza (wybitnego znawcy problematyki dopraw unijnych do hektara)? Czy to, aby nie kompromitacja, żeby wiceprezesem ZP ZOSP w Gorlicach był Tomasz Tarasek – pytano mnie w Bieczu, gdzie niedawno przypadkiem dotarłem w sprawach wyłącznie pszczelarskich. Czy bezduszne wykluczenie wielu zasłużonych strażaków z bobowskiej uroczystości nie kwalifikuje się do przeprowadzenia postępowania dyscyplinarnego wobec odpowiedzialnego za ten stan rzeczy dh. Tomasza Taraska? To ostatnie pytanie kieruję do dh. Krzysztofa Kosiby. I proszę o zajęcie oficjalnego stanowiska w przedmiotowej sprawie!

I kiedy tak „burmistrz tysiąclecia” Wacław Ligęza i „strażak wszechczasów” Tomasz Tarasek biesiadowali w Ostoi, nieopodal w Wilczyskach, na skraju drogi stojący św. Florian, patron strażaków, hutników, piekarzy, kominiarzy… wydawał się być coraz bardziej zasmucony. Troskliwi mieszkańcy Wilczysk zbudowali mu pod koniec XIX wieku (1888 r.) przepiękną kapliczkę, żeby chronić Go przed słotami i śnieżycą i żeby w ten sposób wyprosić u Patrona ochronę przed ogniem. Ale dzisiaj – Anno Domini 2012 – strażak z Ostoi Tomasz Tarasek nie widzi, że gąsiory na kapliczce św. Floriana już dawno w rozsypce, a tynk z elewacji kapliczki patrona strażaków sypie się na potęgę.

Kilka dni temu w Wilczyskach radny, prezes, sołtys, a także obywatel Tomasz Tarasek na mój widok mało nie pękł ze śmiechu. Wyglądało to trochę dziwnie, bo rzeczony działacz społeczny, zamiast obserwować uważnie drogę (powoził właśnie swoją limuzyną) wzrok skierował na pobocze, na którym przypadkowo znalazłem się, idąc do miejscowego sklepiku. Dzieliło nas przez chwilę dosłownie kilka metrów drogi. Po chwili zastanowienia, doszedłem jednak do wniosku, że radny, prezes, sołtys i obywatel Tomasz Tarasek ma rację. Z nas dwóch, to ja jestem godzien wyszydzenia i śmiechu. Żeby w tych czasach upominać się o prawa pokrzywdzonych albo o zwykłą ludzką solidarność, albo żeby protestować przeciwko wypaczeniom i arogancji samorządowej „władzy ludowej” i ostentacyjnemu łamaniu prawa? Trzeba naprawdę nie mieć „równo pod sufitem”. Właśnie dlatego Tomasz Tarasek, przedstawiciel władzy, „strażak wszechczasów”, śmieje się do rozpuku z Macieja Rysiewicza. A śmiech to zdrowie, także psychiczne, panie radny, prezesie i sołtysie! Niech pan sobie nie folguje! Tak trzymać!
Tylko, znowu opadły mnie wątpliwości, że to nie jest takie proste, bo pan się śmieje, a św. Florianowi woda za kołnierz kapie!

Maciej Rysiewicz

P.s. Jeszcze raz zwracam się z uprzejmym wnioskiem do władz Miasta i Gminy Bobowa o wysyłanie zaproszeń dla „Bobowej Od-Nowa” na kolejne bobowskie uroczystości. Nie zapominajcie o mnie, bo w przeciwnym razie pójdziecie do więzienia za łamanie ustaw samorządowych. Cha, cha, cha… teraz dopiero prezes, radny i sołtys (albo odwrotnie) Tomasz Tarasek ryknie ze śmiechu… do więzienia za łamanie ustaw samorządowych… cha, cha, cha… św. Florianie ratuj! Ale przecież św. Florian jest patronem od ognia, to już raczej trzeba modlić się do św. Judy Tadeusza patrona od spraw beznadziejnych…
Z poważaniem,
Maciej Rysiewicz

(Odwiedzono 34 razy, 1 wizyt dzisiaj)

9 przemyśleń na temat "A w Wilczyskach św. Florian nadal w opałach!"

  1. Ciekawe,bo na tej akwareli są drzewa,a obecnie nie ma drzew przy św,Florianie w Wilczyskach.. Co się stało?
    Czyżby moda w Wilczyskach na wycinanie drzew doszła na posesje Włodzimierza M.Komendanta Gminnego ZOSP ?
    Dziwne? A może tak powinno?
    Oczywiście P.Menio wydała zezwolenie na wycinkę?
    Sołtys też robi koło domu retusz drzew po zburzeniu domu rodzinnego?

  2. Najpierw siekierezada koło szkoły,przedszkola ,następnie Koło Kościoła,cmentarza,lipa na zakręcie,teraz koło Kapliczki św.Folriana…Nawet sad wycięto u Komendanta….Sołtys też się waha…
    KTO następny…burmistrz?…Jeszcze chwila i nie będzie drzew w Wilczyskach…no poza wiklina koło Rysiewicza, gdzie miał być…tak miał być MiniZalew…im.Wacława i Tomasza…

  3. Bardzo proszę,aby Redakcja zwróciła się do Prezydium-Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Gorlicach,oficjalnym pismem,o wydanie opini na ten temat i podjęcie-przedstawienie swojego stanowiska.
    Sytuacja będzie ciężka,ponieważ v-ce prezesem jest Tomasz Tarasek,który będzie chciał Pana Redaktora przedstawić w złym świetle…
    Ale można zażądać .aby T.Tarasek był odsunięty na czas tej sprawy.
    Proponuję,aby do wiadomości pismo otrzymała Komisja Rewizyjna ZPZOSP.
    A jeżeli to nie pomoże to powiadomić Zarząd Woj.ZOSP w Krakowie.
    Nie można lekceważyć i nic nie robić jeżeli tu chodzi o patrona Strażaków św.Floriana.A prezes K.Kosiba powinien się wstydzić za swojego zastępce.

    1. Szanowny WYBORCO! O sprawie nie tylko poinformowałem wszem i wobec w artykule z 2012 roku, ale jeśli dobrze pamiętam, rozmawiałem na ten temat telefonicznie z władzami SP. Na nikim nie zrobiło to specjalnego wrażenia. Zapadła cisza. Taki mamy klimat.I nie chodzi tutaj o strażaka Tomasza Taraska! Bo do niego też dzwoniłem w swoim czasie, ale nie odebrał telefonu i nie oddzwania. „Gorlice i Okolice” czyta 2500 osób. Jesli nikt nie reaguje na moje teksty, to znaczy, że coś tu nie gra. To nie jest tak, że redakcja Macieja Rysiewicza może wszystko załatwić, a wszyscy pozostali maja czyste sumienie. WYBORCO, mam nadzieję, że zrozumiałeś ten komunikat!!!

    2. Bardzo proszę,aby WYBORCA zwrócił się do Prezydium-Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Gorlicach,oficjalnym pismem,o wydanie opinii na ten temat i podjęcie/przedstawienie swojego stanowiska.

  4. Panie Rysiewicz.
    Jeżeli ja Pana proszę, to proszę nie odbijać piłeczki….
    Co innego jest pisanie na Pańskim portalu,a co innego jest dzwonienie do Władz Strażackich,a co innego jest rozpatrywanie Pisma od PANA…na forum Prezydium Pow.ZOSP w Gorlicach…
    Myślę,że to pismo p.Kosiba nie zamiecie pod dywan…?
    A Panie i Panowie z Prezydium zechcą zrobić wizje lokalną w Wilczyskach i ocenić każdy z osobna zaistniałą sytuacje.
    Wstyd,żeby przez tyle lat nikt (poz Rysiewiczem) nie zajął się tą sprawa!
    Wstyd dla Wilczysk,wstyd dla gm.Bobowa!

  5. Panie Redaktorze.
    Tu nie chodzi o mnie, czy Pana,a o św.Floriana,patrona wszystkich strażaków.
    Strażaków z Wilczysk,gm.Bobowa,pow.Gorlickiego i nie tylko….
    Bóg,Honor,Ojczyzna.
    Bogu na chwałę,
    Lidziom na pożytek.
    Nie może lekceważyć tych spraw Tomasz Tarasek,czy Krzysztof Kosiba.
    Straż to nie tylko Medale,ale też św.Florian…
    Otwarcie remiz,poświęcenie samochodów,kapliczek..ale również ich utrzymanie,dbanie o nich z godnością.

  6. Czemu Straż Pożarna dowozi wodę do Jankowej samochodami Strażackimi będącymi na podziale bojowym?
    Jaki jest koszt dowozu wody rocznie,w rozbiciu na ostatnie 5 lat?
    Do czego są doliczane koszty dostarczenia wody? Idzie to w koszty poszczególnych Straży ,czy w koszty tz.Komunalki?
    Czy koszt dostarczenia wody do odbiorcy w Jankowej jest taki sam, jaki jest w Bobowej?
    Czego mieszkańcy Bobowej płacą tyle samo za wodę, co mieszkańcy Jankowej?
    Czemu burmistrz przez tyle lat nic nie robi żeby mieszkańcy Jankowej mieli wodę,nie z samochodów strażackich?
    Pieniądze są, ale na inny cel? Np.na pomniki, obeliska?
    „Perła samorządu” woli sobie pieniądze zabrać jako ekwiwalent pieniężny za urlop,zamiast wodę przepompować z bobowskiego wodociągu do Jankowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *