
Po przegranych w 2014 roku przez Witolda Kochana wyborach samorządowych w Gorlicach, zastanawiałem się przez chwilę, gdzież to, ten były starosta gorlicki, wojewoda małopolski, burmistrz Gorlic i działacz Platformy Obywatelskiej, wypłynie na szerokie publiczne, polskie wody. Nie było przecież możliwe, żeby tak wybitna i zasłużona jednostka oddaliła się na „zasłużoną” emeryturę. Pomimo szalejącego w Polsce bezrobocia, koalicja rządząca PO-PSL, jak chyba żadna inna w dziejach III RP zadbała przecież o swoich oddanych działaczy i funkcjonariuszy. No i proszę. Witold Kochan także mógł liczyć na swoich przyjaciół i chyba nie musiał rejestrować się w „pośredniaku”.
Oto, jak się okazuje, były burmistrz Gorlic jest dzisiaj wiceprezesem Krakowskiego Parku Technologicznego Sp. z o.o. – zob. http://www.kpt.krakow.pl/kontakt/. Można sobie tam poczytać o wielkiej roli i jeszcze większych sukcesach tej firmy-instytucji. Czapki z głów i na kolana nędzarze!
A ja mam tylko na ich (KPT Sp. z o.o.) temat tylko kilka „nic nieznaczących” informacji-uzupełnień, których Państwo nie znajdziecie na stronie Krakowskiego Parku Technologicznego Sp. z o.o. (http://www.kpt.krakow.pl/), chociaż nie są to informacje tajne. Prezesem zarządu KPT Sp. z o.o. jest Wiesława Kornaś-Kita, w ostatnich wyborach kandydowała do sejmu z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego, drugim wiceprezesem (obok naszego „bohatera” Witolda Kochana z PO) jest Halina Kurtyka, także kandydat PSL-u. Czy daje to Państwu już coś do myślenia? Jeśli nie, to kolejna informacja, zaczerpnięta ze strony http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/621145,malopolska-kolesi-z-partyjnego-nadania-sporo-nas-kosztuje,id,t.html?cookie=1:
Wiesława Kornaś-Kita jest prezesem Krakowskiego Parku Technologicznego (spółki wojewody, samorządu wojewódzkiego i gminy Kraków) od marca ubiegłego roku, wcześniej przez dwa lata była wiceprezesem. Zarabia 20 tysięcy zł. Decyzja o powierzeniu jej szefostwa w spółce zarządzającej krakowską specjalną strefą ekonomiczną zapadła w Ministerstwie Gospodarki, kierowanym przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, szefa PSL.
Ten cytat uświadamia nam kilka spraw. Na przykład, cóż to za spółka ten KPT. Ano spółka wojewody, samorządu wojewódzkiego i gminy Kraków. Typowa „agencja“- przechowalnia dla „kolegów królika“, dla których (między innymi), tak jak dla Witolda Kochana, zabrakło miejsca na stanowiskach samorządowych. Chętnych jest zbyt wielu (także dzieci, małżonkowie, kochanki, ciotki i pociotki) dlatego, jak Polska długa i szeroka, rozsiały się takie, jak KPT Sp. z o.o. inicjatywy „gospodarcze“ wszem i wobec i żerują na różnorakich pieniądzach publicznych. Także unijnych, do których tzw. władza ma ułatwiony dostęp z definicji. I dudki płyną szerokim strumieniem… na konta kolesiowych działaczy, dla których najważniejsze oczywiście jest dobro publiczne. Cha, cha, cha…
Zwróciliście Państwo uwagę, ile zarabia pani prezes Wiesława Kornaś-Kita? Ano 20 tysięcy złotych miesięcznie, a są to dane bodaj z 2012 roku. No, to ile zarabia wiceprezes Witold Kochan? Coś mi się wydaje, że niewiele mniej! Oj, chyba znaleźli dla niego koleżanki i koledzy z koalicji niegorszą fuchę niż miał w Gorlicach w magistracie. Władzy może trochę szkoda, ale cały czas trwamy w odwodzie gotowi do powrotu.
Witold Kochan z werwą zabrał się do pracy w Krakowskim Parku Technologicznym i ciągnie do niego swoich przyjaciół z Bobowej. Biorąc pod uwagę, że i na nim ciąży odpowiedzialność za upadek wielkich gorlickich zakładów przemysłowych, źle to nam wszystkim wróży. Jak oświadczył ostatnio pan wiceprezes KPT, były starosta, wojewoda i burmistrz Witold Kochan (zob. http://bobowa24.pl/2015/09/tu-na-razie-jest-sciernisko-ale-bedzie/):
Pan burmistrz Bobowej wspólnie z Agencją Nieruchomości Rolnych z siedzibą w Rzeszowie przygotowali bardzo interesujący obszar z punktu widzenia wymagań strefowych. Obszar 12 hektarów będzie uzbrojony, rozmowy trwają. Krakowski Park Technologiczny planuje skierować kolejny wniosek o rozszerzenie naszego obszaru specjalnej strefy ekonomicznej na jesień tego roku. Wśród tych terenów, które planujemy włączyć jest 12 hektarów w Bobowej, pięknie położonych – blisko obwodnicy oraz bocznicy kolejowej. Więc rokowanie w tej sprawie są bardzo dobre. Każdy taki obszar, dobrze przygotowany, położony przy dobrej infrastrukturze drogowej, mam tu na myśli drogę wojewódzką jest znakomitą sposobność dla nowych firm, dla nowych miejsc pracy. Gratulacje dla Pana burmistrza z Bobowej za podjęcie inicjatywy, mam nadzieje, że wspólnie uda się nam to osiągnąć – (pisownia oryginalna autora tekstu – przyp. M.R.).
No i, wyobraźcie sobie Państwo, że podobno radni w Bobowej (podaję za „Bobowa24“) na XII sesji Rady Miejskiej ustanowili w naszej gminie strefę ekonomiczną „pod tytułem“ Krakowski Park Technologiczny (protokołu jeszcze nie opublikowano – przyp. M.R).
No, to będziemy mieli Kraków w Bobowej, co ja mówię Kuwejt, Norwegię i Brunei razem wzięte, o co – ani chybi – zadbają panowie Kochan i Ligęza. A ile nas, szaraków-bobowiaków, będzie to kosztowało, dowiecie się już niedługo.
Więcej na ten temat:
https://gorliceiokolice.eu/2014/10/strefa-aktywnosci-gospodarczej/,
https://gorliceiokolice.eu/2014/10/strefa-aktywnosci-gospodarczej-czesc-2-2/,
https://gorliceiokolice.eu/2014/11/strefa-aktywnosci-gospodarczej-czesc-3/,
https://gorliceiokolice.eu/2014/11/strefa-aktywnosci-gospodarczej-czesc-4/,
https://gorliceiokolice.eu/tag/strefa-aktywnosci-gospodarczej-w-siedliskach/,
https://gorliceiokolice.eu/2015/04/magnus-media-i-powiatowe-konfitury/.
Ps. Prawda, że pouczająca lektura?
Dziekuje Panie Macieju. To sie nazywa dziennikarswo!! Patrzenie na rece wladzy; byłej i obecnej.
Oby wiecej takich odwaznych dziennikarzy na naszym terenie. „Pismaki” z Gazety Gorlickiej mogliby Panu buty wiazac, gdyby wiedzieli jak sie do tego zabrac.
Pozdrawiam!
Pismaki z Gorlic dobrze wiedzą jakich tematów nie poruszać. Ale to bardzo dobrze wiedza i pismaki z Bobowej, i z Nowego Sącza, i…, i… Dobrze to wiedza także posłowie PiS, tacy jak pani Barbara Bartuś, konsekwentnie odmawiająca mi wypowiedzi dla mojego portalu.
Czyli mozna powiedziec ze jest Pan dziennikarzem wykletym, jak niegdys zolnierze. Ale to oznacza, ze podaza Pan w dobra strone, bo tylko sniete ryby plyna z nurtem rzeki… brzuchami (oczywiscie pelnymi) ku gorze.
Dziękuje za dobre słowo, ale moja misja do misji żołnierzy wyklętych ma się oczywiście jak pięść do nosa, o czym muszę z pokora przypomnieć!!!