…kto nie wierzy niechaj przeczyta mój artykuł z 27 listopada 2011 roku na portalu „Bobowa Od-Nowa“ (zob. w dziale AKTUALNOŚCI 2011). Warto przypomnieć jednak jeszcze raz fragmenty listu burmistrza „perły samorządu“ Wacława Ligęzy do marszałka małopolskiego Sowy w sprawie planów dotyczacych zagospodarowania słynnej działki 70/1 w Wilczyskach-Jeżowie:
Szanowny Pan Marek Sowa Marszałek Województwa Małopolskiego! W nawiązaniu do pisma z dnia 25 października 2010 r. (…) w sprawie nieodpłatnego przekazania działki nr 70/1 (…) położonej w Wilczyskach na rzecz Gminy Bobowa – Burmistrz Bobowej uprzejmie informuje, że w przypadku nabycia działki (…) Gmina Bobowa w ramach zadania własnego z udziałem środków pomocowych utworzy bazę rekreacyjno-turystyczną z „mini zalewem”, ścieżkami dla pieszych i rowerzystów. Jednocześnie informuję, że Gmina planuje zagospodarować teren w taki sposób, z którego mogłoby korzystać społeczeństwo wielopokoleniowe: dla dzieci place zabaw, dla młodzieży miejsca z możliwością rozpalenia grila, a dla ludzi starszych ścieżki z ławeczkami do odpoczynku. Ponadto istnieje możliwość wykonania małego zalewu z rowerkami wodnymi, czy kajakami.
Papier jest cierpliwy, oj cierpliwy.
Potem burmistrz Ligęza, razem z radnymi poprzedniej kadencji wybulili ponad 200 tysięcy publicznych złotych na zakup ww. działki:
…radni bobowscy 30 stycznia 2012 roku podjęli uchwałę (nr XVII/111/12), wyrażając jednogłośnie zgodę na wydanie ze środków publicznych 205 370 zł i działka 70/1 została formalnie zakupiona przez Urząd Miejski w Bobowej.
No i burmistrz – „perła samorządu“ – uzyskał całkowite przyzwolenie na majstrowanie przy „jeżowskich hektarach“. Krok po kroku wcielał w życie swoje wiekopomne plany. O kajakach i rowerach wodnych chwilowo zapomniał. Przypomne w tym miejscu kolejne fragmenty mojego artykułu z 29 kwietnia 2014 r. pt. „Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. Z o.o. w Bobowej”:
(…) 17 stycznia 2014 roku Uchwałą nr XLI/307/14 Rada Miejska w Bobowej tworzy spółkę działającą pod firmą: Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (GZGK Sp. z o. o.). Uff, no to zaczęła się jazda, jak mawia polska młodzież. Zacytujmy tej uchwały obszerne fragmenty:
Paragraf 1
W celu zaspokojenia potrzeb wspólnoty samorządowej na lokalnym rynku budownictwa i dla ograniczenia bezrobocia w Gminie Bobowa tworzy się jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, która będzie działała poza sferą użyteczności publicznej, pod firmą Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Bobowej (zwanej dalej spółką) z kapitałem zakładowym w wysokości 213 000 zł, dzielącym się na 2130 równych i niepodzielnych udziałów, każdy po 100 zł.
Paragraf 2
- 1. Wszystkie udziały w Spółce obejmuje Gmina Bobowa.
- 2. Udziały o łącznej wartości 213 000 zł zostaną pokryte w następujący sposób:
1) Wkład pieniężny w kwocie 5000 zł
2) Wkład niepieniężny w postaci nieruchomości, stanowiącej działki położone w miejscowości Wilczyska, gmina Bobowa, oznaczone w ewidencji gruntów i budynków nr 70/3 o pow. 19, 64 ha, nr 70/4 o pow. 0, 50 ha, nr 70/5 o pow. 0, 50 ha – dla której Sąd rejonowy w Gorlicach Wydział V Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą Nr NS1G/00017150/0, o wartości 208 000 zł.
Paragraf 3
Przedmiotem działania Spółki jest wydobywanie i sprzedaż żwiru, w oparciu o zasoby naturalne znajdujące się na terenach Gminy Bobowa oraz wykonywanie usług transportowych i budowlanych – przy zatrudnieniu osób bezrobotnych z terenu gminy Bobowa.
Jak widać pieniądze publiczne znowu poszły w ruch. Tylko czekać jak burmistrz „perła samorządu” powoła prezesa owej spółki z o.o. i radę nadzorczą. A może już powołał?
Jak zwał, tak zwał słynna działka 70/1, rozparcelowana dzisiaj na działki 70/3 o pow. 19, 64 ha, nr 70/4 o pow. 0, 50 ha, nr 70/5 o pow. 0, 50 ha, od 1 stycznia 2011 roku podlega nieustającej degradacji. Kto żyw wywozi tam śmiecie i fekalia, a także korzysta z zasobów żwirowych tego terenu. Wiele hektarów wikliny, którą osobiście, wraz z Wiesławem Snopkiem, sadziłem nad Białą zostało doszczętnie zrujnowanych. Komunalny zarząd burmistrza „perły samorządu” Wacława Ligęzy nad byłą działką nr 70/1 okazał się fikcją. Nie pomogły szlabany zagradzające wjazd na teren nieruchomości od strony drogi gminnej K 270214. Nie trzeba bowiem posiadać błyskotliwej inteligencji, żeby wjechać na działkę od innej strony. I tak też się stało. Dlatego burmistrz „perła samorządu” Wacław Ligęza postanowił postawić kolejne zasieki. Zdjęcia zamieszczone w tekście dokładnie ilustrują bezmyślny plan, jak można się domyślać bobowskiego burmistrza. W miejscu nowego wjazdu „przemytników” żwirowych pojawiły się zabetonowane w ziemi rury. Tylko, że opisywana nieruchomość ma ponad 20 ha. I graniczy z drogą gminną nr 70/2 na długości ok. 2 km. Trzeba będzie, panie burmistrzu, w niedalekiej przyszłości zabetonować nie 4, ale 1004 takie rury i stworzyć zasieki, jak na granicy węgiersko-serbskiej przeciwko nielegalnym imigrantom. Zaś nowe koszty… Tylko, że po żwir „przemytnicy” dojada wtedy od strony Wojnarowej. Jak nie kijem go, to pałką, panie burmistrzu. Tytuł „perły samorządu” dostał pan jednak nieprzypadkowo.
… a miały być kajaki i rowery wodne i ścieżki rekreacyjne dla społeczeństwa wielopokoleniowego, a wyszło na to, że trzeba działkę 70/1, tzn. 70/3-70/4-70/5, całkowicie odgrodzić od świata i stworzyć odizolowaną zonę. Mam jednak lepszy pomysł. Zamiast budować ogrodzenie i wlewać tony betonu w jeżowski grunt lepiej ten teren po prostu zaminować i postawić na drewnianym paliku ostrzeżenie: UWAGA! MINY! WEJŚCIE NA TEREN DZIAŁKI GROZI ŚMIERCIĄ LUB KALECTWEM!
Więcej na ten temat także w artykułach:
https://gorliceiokolice.eu/2014/04/gminny-zaklad-gospodarki-komunalnej-sp-z-o-o-w-bobowej/.
https://gorliceiokolice.eu/2014/08/kajaki-i-rowery-wodne/.
Burmistrz Bobowej ma szalone pomysły,…………jak zawsze…… 🙁
A co na to Radni poprzedniej i obecnej Rady ?…
Nie wstyd i rozbój w biały dzień…żeby wydawać nie swoje pieniądze…?