Przypadkiem napatoczyłem się na wywiad bobowskiej „perły samorządu“, czyli burmistrza Wacława Ligęzy, którego nasz znamienity funkcjonariusz publiczny udzielił krośnieńskiemu „Trendy Radiu“. Propagandowa słodycz wylała mi się z ekranu komputera. Kto nie wierzy niech kliknie: http://www.trendyradio.pl/pl/show_video/174/waclaw-ligeza-burmistrz-bobowej. Prawda, że „republika bobowska“ to kraj mlekiem i miodem płynący, a jakiego ma przywódcę wielofunkcyjnego… Drugiego takiego ze świecą po całej Polsce długo by szukać, a pewności na znalezienie właściwie żadnej. Miliony wyżebranych złotych wpompowane także w kostkę Bauma, ludzie szczęśliwi i bezpieczni, nikt stąd nie wyjeżdża, bo i po co, skoro bezrobocia nie ma a pracy wszędzie jak ulęgałek na gruszce. Do orlików i placów zabaw (a jakże, wielofunkcyjnych) kolejki się ustawiaja i trzeba się zapisywać, jak rozumiem na listy społeczne. Potęgą lekkoatletyczną też niedługo będziemy… chyba w pchnięciu kamieniem do Białej albo w biegu przez płoty donikąd.
„Dziennikarstwo“ III RP, to służalcza czarna rozpacz. Ale ja już chyba o tym gdzieś pisałem. Mimo to spojrzałem na stronę „Trendy Radia“ z Krosna. Niewiele się dowiedziałem; nie wiadomo co i kto zacz, nazwisk szefostwa i dziennikarzy nie znalazłem, ale może źle szukałem. Wiadomo natomiast, że (cytuję):
Naszą misją jest zawsze i wszędzie trzymanie ręki na pulsie, po to abyście dzięki nam mogli być na bieżąco z tym, co dzieje się wokół.
Rewelacja, a wywiad z burmistrzem Ligęzą potwierdza te słowa (na bieżąco) w całej rozciągłości. Ręka na pulsie, to za mało powiedziane! Dziennikarz, który odpytywał burmistrza, ściskał go wręcz za gardło, a ten wił się, jak piskorz pod gradem niewygodnych pytań. Ale cytujmy dalej:
Program adresujemy do ludzi w wieku 20 – 60 lat. Prezentujemy audycje publicystyczne, społeczne, kulturalne, edukacyjne, sportowe i dużo dobrej muzyki. To właśnie muzyka jest tym, co nas wyróżnia na tle innych stacji radiowych. Lata 80., 90., dance, z domieszką rocka, u nieco starszych przywołują najpiękniejsze wspomnienia, młodszym słuchaczom sprawiają, że nogi same rwą się do tańca. Jednakowo wszystkich, bez względu na płeć czy wiek, wprowadzają w doskonały nastrój.
Ledwie przeczytałem te słowa, a „doskonały nastrój“ wdarł się z siłą huraganu przez otwarte okna mojego pokoju. Zasępiłem się tylko przez chwilę nad losem wykluczonych słuchaczy „60+“. Im nogi już nie mogą rwać sie do tańca, muzyka dance z domieszką rocka nie może przywoływać najpiękniejszych wspomnień, bo „Trendy Radio“ sobie tego nie życzy. Wara im od „Trendy Radia“ z Krosna. Pozostaje tylko eutanazja!
Najważniejsze miało jednak dopiero nastapić. I nastapiło (cytuję):
Nasi dziennikarze to ekipa entuzjastów, pasjonatów radia, ludzi i życia.
(i zapomnieli dodać, że)… wychowanych na znakomitych wzorach z epoki minionej: „Trybunie Ludów“, „Tu Jedynce“ i takich tam socowych gadzinówkach. W III RP „pasjonaci radia, ludzi i życia“ potrafią robić pasjonujące wywiady, ot choćby z burmistrzem i „perłą samorządu“ Wacławem Ligęzą, skoro, nieubłaganym prawem życia, Edwarda Gierka i Wojciecha Jaruzelskiego nam zabrakło. „Trendy Radio“ jest naprawdę trendy. Taki mamy klimat: „promocja, entuzjazm, pasja“… Dla nas kapusta, a dla władzy władza!
przecież w owym radio pracuje były przedzieracz biletów czytaj. kanar gorlickiego MZK, który to już wcześniej był na usługach bobowskiego burmistrza jako wodzirej jakiejś tam imprezy sylwestrowej, tenże sam przedzieracz biletów jeszcze wcześniej korzystał z miejskiej kasy, jako głos telewizji internetowej, która w ramach promocji jest opłacana z miejskiego budżetu. Żeby było jeszcze ciekawiej ten sam przedzieracz biletów nie kryje się wcale ze swoją sympatią do ulubionej Pana „dziennikarki” z innej gorlickiej TV, a para ta na facebooku słodko spija sobie z dzióbków tytułując się per „siostra” i „brat”
Panie Macieju i Pan tego nie wie?
Przykro mi, ale ja wielu rzeczy nie wiem! Dzięki za wpis!