W artykule pt. „Komendant Michał Gawlik i burmistrz Wacław Ligęza fałszywie oskarżają” przedstawiłem twarde fakty na dodatek potwierdzone przez sądy: Rejonowy w Gorlicach i Okręgowy w Nowym Sączu. Jednak p. o. Naczelnika Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie podinspektor Monika Górka nie zdobyła się w tej sprawie nawet na zdawkowe przeprosiny. To nieważne, że komendant Michał Gawlik z Gorlic udowodnił, że jest skrajnie nieobiektywny. To nieważne, że szykanuje i ściga po sądach niewinnego obywatela, zarzucając mu czyny, których nigdy nie popełnił. Wszystko jest nieważne, bo liczy się przede wszystkim ordynarna buta policyjnych urzędników. Pismo, które otrzymałem od podinspektora Moniki Górki to wyraz skrajnej arogancji i bezczelności. A efekty takiej kompromitującej strategii działań policji państwowej widoczne są gołym okiem. Społeczna znieczulica i katastrofalnie niski poziom zaufania do funkcjonariuszy, przejawiający się jakże często w obelżywych zwrotach pod adresem stróżów prawa. Nie będę cytował. Natomiast głupie, bezmyślne i skrajnie szkodliwe społecznie pismo podinspektora Moniki Górki udostępniam opinii publicznej – 
. Dużo jeszcze musi upłynąć wody w Wiśle, żeby polska policja zrzuciła z siebie autorytarny balast epoki realnego socjalizmu z czasów Czesława Kiszczaka. A te ostatnie słowa kieruję do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie nadinspektora Mariusza Dąbka i jego zdjęciem ilustruję ten felieton, bo odpowiedzialność za „stosowne postępowanie” w przedmiotowej sprawie spada, niestety, także na niego! Szkoda, że nie było Pana stać na zwykłe „przepraszam” i że firmuje pan urzędowy bełkot swojej podwładnej podinspektora Moniki Górki.
Więcej na ten temat:
