Gorliccy „samorządowcy” wpadli ostatnio na „genialny” pomysł, jak skutecznie utrudnić dostęp do informacji publicznej. Pierwszy tę metodę zastosował burmistrz Wacław Ligęza i gdy uznał, że wiedza na temat słynnej „kilometrówki” jest mu niewygodna, i właściwie kompromitująca, blokował ją, twierdząc, że taka informacja publiczna, to informacja publiczna przetworzona i „recenzent życia publicznego” powinien ujawnić szczególny interes społeczny, który leży u podstaw złożonego w tej sprawie wniosku. Ostatecznie, po licznych przepychankach Samorządowe Kolegium Odwoławcze z Nowego Sączu zdyscyplinowało, naruszającego prawo burmistrza z Bobowej i moi Czytelnicy dowiedzieli się, ile to „grajcarów” wypłacono burmistrzowi Ligęzie za podróże, tzw. służbowe.
Jeszcze w zeszłym roku, 27 października, wystąpiłem do Starosty Gorlickiego Mirosława Wędrychowicza z wnioskiem o ujawnienie umów zawartych przez Powiat Gorlicki z firmą Magnus Media Piotra Jasiona z Krakowa. Mniejsza na razie o Magnus Media, chociaż uważni Czytelnicy natknęli się już na tym portalu na to przedsiębiorstwo, bo Gmina Bobowa także kolaborowała, a może i nadal kolaboruje z tym „gospodarczym bytem”. Prawdopodobnie przyjdzie mi jeszcze kiedyś napisać kilka słów na jego temat. Wracajmy zatem do Starosty Gorlickiego.
A wiec kiedy złożyłem mój wniosek w sprawie Magnus Media do kilku gorlickich (i nie tylko gorlickich) „samorządów” wszystkie grzecznie udzieliły mi odpowiedzi. Wszystkie, prócz Starostwa w Gorlicach. Panowie z Bieckiej wpadli bowiem na pomysł, widać wiedza na temat współpracy z Magnus Media nie jest najbardziej wygodna, żeby skorzystać z doświadczeń burmistrza Wacława Ligęzy i stwierdzili, że udostępnienie umów z Piotrem Jasionem, to jest (?) – tak, tak… informacja publiczna przetworzona i figa z makiem, Wasz felietonista musi się wytłumaczyć ze swojego wniosku. Cóż było robić? Sprawę przekazałem znowu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. I biedne SKO musiało znowu przyznać mi rację w sporze z kolejnym „samorządem” w powiecie gorlickim.
Ta zabawa w kotka i myszkę z „samorządowcami” zaczyna mnie już trochę nużyć. To dobra wiadomość dla „samorządowców”. Bo, ile razy mam powtarzać, że ten „samorząd”, to jest właściwie wyrafinowany „nierząd”. Was, Czytelników, widać ogromnie cieszy skala publicznego łgarstwa, bo w przeciwnym razie rozgonilibyście to towarzystwo na cztery wiatry. Kolejne dowody i dokumenty na łamanie prawa muszę jednak przedstawić, bo przyjdą jacyś rozgrzani sędziowie i wydadzą wyroki skazujące i to nie na „samorządowców”.
A przy okazji pozdrawiam Starostów Gorlickich. Dobrze służycie Ziemi Gorlickiej, oj dobrze!
Oto Decyzja SKO. Teraz czekamy na „kwity” w sprawie Magnus Media!!!
[Na zdjęciu: pierwszy z lewej Mirosław Wędrychowicz (były starosta), w środku Karol Górski (obecny starosta)]