
Siekierezada przy kościele parafialnym w Wilczyskach ma wiele znaczeń i kilka twarzy. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że tzw. państwo nie tylko zaspało, ale jego funkcjonariusze dopuścili się karygodnych nadużyć. Każdy z nas jest grzesznikiem i każdy z nas może wpaść na mniej lub bardziej głupi pomysł. Po to jednak stworzyliśmy instytucje państwa prawa, żeby eliminować z obiegu prawnego i faktycznego postępki złe i naganne, pomysły chore i chybione. Bo takimi nazywam zamordowanie wiekowych dębów, które rosły tutaj na chwałę naszą i Rzeczpospolitej!
Jednak w Wilczyskach końca tej gehenny niestety nie widać. Dzisiaj odcinek pod tytułem „ogłowione kasztany”. Zdjęcia same w sobie, stanowią oskarżenie. Jak można tak okaleczyć piękne, stare drzewa? I dlaczego? Czy znowu, jak twierdzi proboszcz naszej parafii w odniesieniu do wiekowych dębów z cmentarza, takiej masakry zażądał ubezpieczyciel, tj. PZU? A jeśli kościół pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika, wraz z przyległościami, kaplicą Ramułtów, dzwonnicą, cmentarzem z XIX w. jest wpisany do rejestru zabytków? Czy zatem tak dramatyczne, jak na zdjęciach, ogłowienie „pomnikowych” kasztanów zostało uzgodnione z konserwatorami zabytków?
Te drzewa na zdjęciach, obok kościoła w Wilczyskach, już nie odbudują swoich koron. Nie ma takiej możliwości. A jeśli się mylę, to proszę zapamiętać ten felieton i rozwiesić go na wszystkich drzewach w naszej wiosce, które uratują się z tej rzezi, jako dowód na kłamstwa i kalumnie, jeśli rzuciłem je bezpodstawnie na tym portalu.
Ps. Szanowny Księże Proboszczu! Szanowny Burmistrzu Bobowej! W sprawie wyciętych i ogłowionych drzew Czytelnicy tego portalu czekają na oficjalne stanowisko. Jeszcze raz powtarzam, że dyskusji publicznej nie można unikać. Padły w moich felietonach, i w felietonach blogera „a”, bardzo poważne zarzuty. Łamy „Gorlic i Okolic” stają teraz do Waszej dyspozycji!!!
Do poczytania – dla przewielebnego i „rady parafialnej”.
„Gatunki drzew znoszących cięcie, nie znoszących cięcia.
Do gatunków drzew, które źle znoszą cięcie żywych gałęzi zaliczamy:
kasztanowce (…).
Cięcie tych gatunków należy wykonywać w minimalnym zakresie, a w przypadkach
uzasadnionych, kiedy to trzeba usunąć większą ilość żywych gałęzi, zabieg ten należy zaplanować w czasie i wykonywać stopniowo przez kilka lat w kilku nawrotach”.
http://www.modr.pl/sub.php?mb=8&t=580
http://www.wegetarianie.pl/Article1529.html
W zeszłym roku, w sierpniu, odbyły się w Wilczyskach gminne dożynki. W tym samym dniu witano w parafii nowego proboszcza.
Zajrzyjmy na życzliwy24.pl:
http://bobowa24.pl/2014/08/gmina-bobowa-dziekowala-za-plony-w-wilczyskach-tv/
Czytamy:
„(…) na placu przed kościołem zebrały się korowody dożynkowe ze wszystkich sołectw gminy Bobowa, aby wspólnie z władzami gminy, gośćmi i mieszkańcami podziękować Bogu za zebrane plony. Mszę świętą w kościele parafialnym w Wilczyskach odprawił nowy proboszcz miejscowej parafii ks. Sławomir Gulik. (…) Uroczystość skomentował Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej: – Wydaje mi się, że tegoroczna uroczystość miała bardzo piękny przebieg. Msza Święta odbyła się w kościele zabytkowym w Wilczyskach z udziałem już nowego proboszcza ks. Sławomira Gulika, który pięknie powiedział na temat rolników i ich roli”.
Zwróćmy uwagę na następujące słowa: „(…) w kościele zabytkowym w Wilczyskach (…)”.
Do tekstu dołączony jest film i zdjęcia. Na filmie (i na kilkunastu zdjęciach) widać dorodne, zdrowe kasztanowce (np. na zdjęciu nr 20). Drzewa te już nie istnieją. Pozostały z nich żałosne kikuty. Nawet jeśli te kikuty przetrwają, utrzymają wegetację, to już nigdy nie będą wyglądały jak normalne drzewa.
W zeszłym roku pan burmistrz (podobno absolwent Akademii Rolniczej – na której jest przecież wydział leśnictwa), do spółki z radnym Taraskiem (rzekomo nauczycielem biologii) zorganizował dla uczniów kolejny „konkurs ekologiczny”.
http://www.bobowa.pl/xiv-gminny-konkurs-ekologiczny/17934/
Te „konkursy” to zwykła ściema, zwykłe przedstawienie.
Przy szkole w Wilczyskach ścięto zdrowe, dorodne drzewa, a postawiono jakieś tablice („ścieżka przyrodnicza przy zespole szkolno-przedszkolnym w Wilczyskach”) – kolejna ściema, kolejne przedstawienie, szyderstwo ze zdrowego rozsądku.
Przy okazji ciekawostka.
O dożynkach w Wilczyskach pisały też inne portale, nie zabrakło też telewizji.
http://gorlice.tv/3105-dozynki-wilczyska-2014.html
Zobaczmy od 0:58. Państwo Taraskowie w całej okazałości.
Pan sołtys (radny, „rycerz” etc.) powiada tak:
„No, w Wilczyskach mamy dziś więcej wydarzeń, bo tak dziś witaliśmy nowego księdza proboszcza, no o godzinie jedenastej, o godzinie czternastej dożynki. Myślę, że tam Pan Bóg nam sprzyja, ponieważ mamy pogodę”.
Ale najwyraźniej nie uzgodnił zeznań z małżonką, bo pani Taraskowa mówi co innego – że od Pana Boga ważniejszy jest pan burmistrz. To pan burmistrz „czuwa nad nami” i to pan burmistrz sprowadził „piękną pogodę”:
„Ale myślę, że gospodarze naszej gminy z panem burmistrzem na czele czuwają nad nami i stąd ta piękna pogoda”.