Jak napisał publicysta Marek Pyza [„wSieci”, nr 12(121)2015, s. 30] słynny Radosław Sikorski „w ciągu sześciu lat pobrał z kasy Sejmu blisko 80 tysięcy złotych zwrotu za podróże własnym autem”. Redaktor Marek Pyza powinien przyjechać do Bobowej, albo przeczytać mój materiał prasowy o kilometrówkach burmistrza Wacława Ligęzy – https://gorliceiokolice.eu/2015/03/4752/. Bo „nasz” burmistrz w tej konkurencji jest wyraźnie lepszy od słynnego „Radka-Zdradka”. Udało mu się bowiem wyjeździć grubo ponad 150 tysięcy złotych w 10 lat. Rachunek jest prosty.
Nie będzie mieszkańcom gminy Bobowa pluł w twarz jakiś patałach z Chobielina. W kilometrówkach kasujemy go w przedbiegach. Bobowa może być dumna ze swojego burmistrza!!! Mam wrażenie, że Axel Ringier Springer (ach ta niemiecka skrupulatność) znacznie wcześniej, niż Wasz felietonista, dostrzegł wyjątkowość misji publicznej burmistrza z Bobowej. I muszę to przyznać dzisiaj z pokorą!
Burmistrz Wacek L. pod każdym względem jest lepszy od Marszałka….
Dziwi Pana to….?