Jeszcze niewiadomo, ale burmistrz Wacław Ligęza prowadzi intensywne podchody w tej sprawie. (Dlaczego określiłem te działania „podchodami” okaże się w drugiej części felietonu). I już rozpoczął „kampanię informacyjną” w sprawie „II stopnia szkoły muzycznej”. Stało się to na posiedzeniu Komisji Budżetu i Finansów Rady Miejskiej w Bobowej w dniu 8 grudnia 2014 roku – zob. http://www.bobowa.pl/userfiles/file/protokoly/komisje/budzet/II-12-14_%20Kom%20Bud%C5%BCetu%20.pdf (s. 1).
Za namową blogera „a”, żeby uchylić rąbka tajemnicy „publicznej”, wystosowałem 25 lutego 2015 roku, do burmistrza Wacława Ligęzy, następujący wniosek
W odniesieniu do protokołu nr II/14 z posiedzenia Komisji Budżetu i Finansów Rady Miejskiej w Bobowej z dnia 8 grudnia 2014 r., w którym zostało zapisane, że „Burmistrz poinformował, że (…) Trwają rozmowy odnośnie adaptacji poddasza Dworu na utworzenie tam II stopnia szkoły muzycznej”. na podstawie art. 2 ust.1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 z późn. zmianami) a także ustawy prawo prasowe zwracam się z wnioskiem o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
- Oświadczenie na czym konkretnie ma polegać „adaptacja” poddasza dworu – jaki ma być zakres robót, czy jest wymagania ekspertyza budowlana stropu nad pierwszym piętrem (który byłby teraz dodatkowo obciążony), projekt budowlany i pozwolenie na budowę.
- Dokumentacja dotycząca ww. rozmów, tj. kto z kim rozmawia, o czym, czy zaciągnięto jakieś zobowiązania (finansowe, rzeczowe) w imieniu gminy/miasta (i wobec kogo) – i stwierdzenie, co konkretnie oznacza „II stopień szkoły muzycznej”.
Wczoraj otrzymałem dwa pisma w tej sprawie. Nie mam dla Państwo, niestety jak zwykle, dobrych informacji. Burmistrz Wacław Ligęza i na tę sprawę nałożył embargo informacyjne. Dlatego znowu bawimy się w podchody. Burmistrz coś mówi na posiedzeniu komisji takiej, czy owakiej. W protokole zapisywane są tylko szczątkowe sygnały takiego komunikatu, z których niewiele wynika, a „włodarz” przyparty do muru wnioskiem o dostęp do informacji publicznej stwierdza, że brak dokumentacji, że rozmowy bla, bla, bla, wstępne i że w ogóle „wnioskowany zakres nie stanowi informacji publicznej”. Tak trzymać!!!
Szczególnie ciekawe są stwierdzenia burmistrza Ligęzy, że nie była sporządzona dokumentacja z rozmów. Dokładnie jak w przypadku organizacji koncertu „kapeli z koronki klockowej” ze zbrodniarzem z UPA w tle.
Zwracam także uwagę, że ostatnio burmistrz Wacław Ligęza zrobił się bardzo ostrożny. Wyręcza się urzędnikami Gminy Bobowa i upoważnia ich (głównie urzędniczki Falisz, Żarnowską i Iwaniec) do podpisywania decyzji administracyjnych oraz pism, kierowanych do mojej redakcji. Można sprawdzić. I zapewniam Was, że „w tym szaleństwie” jest metoda. Ale o tym innym razem!
A teraz dowody rzeczowe: 20150311091431464, 20150311091455418. Prawda, że krótko i na temat. „Upoważniający burmistrz” już się nie przemęcza!!!