Jak były nieprawidłowości w powiecie, tak i pozostały. Regionalna Izba Obrachunkowa po raz kolejny wypunktowała „gospodarskie” działania powiatowego samorządu pod światłym przewodnictwem starosty Mirosława Wędrychowicza w Gorlicach, który w odpowiednim czasie ewakuował się do Biecza i co mu zrobicie. Nie mam zamiaru analizować całego protokołu. Zamieszczam dokument bez skrótów. Źródła to źródła. Dowód to dowód. Jak się zabiorę do komentowania, to potem jakiś „Baca” albo inny „Mikołaj” mi powie, że „zieję sadystycznym jadem nienawiści”. A zatem nie będę ział tym jadem, ale na jeden fragment protokołu RIO muszę zwrócić uwagę. Może sędzie Monika Świerad i Maria Tokarz z Nowego Sącza przebudzą się kiedyś z głębokiego snu. Nikła nadzieja, ale nadzieja!
Ci, którzy czytali moje liczne felietony na temat niektórych mediów gorlickich i uwikłania tych instytucji we „współpracę” z samorządem powiatowym, lotem błyskawicy zrozumieją o co chodzi. Przeczytajcie zatem uważnie ten fragment protokołu zatytułowany „opis nieprawidłowości do wniosku pokontrolnego nr 11”. Cymes, właściwie cymesik. Okazuje się, że znowu „recenzent” życia publicznego z Wilczysk miał rację, dowodząc w pocie czoła, poprzez różne poszlaki i „nieposzlaki”, że niektóre media gorlickie są zblatowane, a właściwie skorumpowane, z samorządem powiatowym. Bo jak inaczej rozumieć „opis nieprawidłowości do wniosku pokontrolnego nr 11”?
„Baca”, a co wy na to? Z kim to tzw. „koordynator” podpisywał te umowy na obsługę medialną? No z kim? A przecież chodzi o kwotę, bagatela, 230 500 zł. Może prokurator Cebo wreszcie się obudzi z głębokiego snu albo inne CBA!
Tutaj cały protokół RIO –Pow. Gorlicki _k_ 14.
Zdjęcie w tekście: „Gazeta Gorlicka”