
To będzie krótki felieton, żeby nie zamęczać „żet24”.
Na temat długów Biecza i światłego zarządzania tą gminą (od 2008 do 2014 r.) przez samorządowca z krwi i kości Urszulę Niemiec (z Libuszy) pisałem wielokrotnie. A wszystko, co napisałem miało charakter bardzo prostej i nieskomplikowanej analizy, z której wywodziłem przepowiednię, która właśnie się spełnia. Spieszę donieść, że nie czuję z tego powodu żadnej satysfakcji; a raczej coś w rodzaju złości. I dlatego wszystkim samorządowcom z Biecza, odpowiedzialnym za katastrofalny stan finansów publicznych własnej „małej ojczyzny”, składam serdeczne gratulacje. Z zimna krwią „rozpirzyć” własne gniazdo; duża sztuka!
Na stronach Urzędu Miejskiego w Bieczu pojawiają się coraz bardziej alarmistyczne sygnały na temat sytuacji finansowej bieckiej gminy i miasta. Można nawet odnieść wrażenie, że burmistrz Mirosław Wędrychowicz zaczyna przygotowywać mieszkańców do nadejścia dnia, w którym przyjdzie mu ogłosić bankructwo. Bo jak inaczej rozumieć takie słowa:
Istnieją (…) uzasadnione obawy co do możliwości spłaty przez gminę w latach 2020-2025 obciążeń z tytułu długu na poziomie zaplanowanym w Wieloletniej Prognozie Finansowej tj. ponad 3 mln. zł. rocznie.
Widmo bankructwa nie przeszkadza jednak „włodarzowi” Mirosławowi Wędrychowiczowi planować zaciągnięcie kolejnego kredytu w wysokości 2 mln. złotych (a cieszy się, że to nie jest 3 mln. zł). „To nic, że droga wyboista, ważne, że kierunek słuszny. Przyjdzie walec i wyrówna” – śpiewał kiedyś Wojciech Młynarski.
Drodzy Mieszkańcy gminy Biecz! Spaliście przez kilka ostatnich lat, to może jednak obudźcie się wreszcie, bo jak przejedzie się po Was walec bankructwa, to już nie będzie czego zbierać. Wszystko zostanie rozgniecione na miazgę!
I powiem Wam od czego zacząć. Po pierwsze obniżyć apanaże samorządowców i urzędników, w tym przede wszystkim burmistrza Mirosława Wędrychowicza do poziomu minimum socjalnego (jak samorząd, to samorząd, działamy społecznie), bo ta „administracja” kosztuje Was miliony złotych. Nie rońcie łez nad losem burmistrza. Już dosyć „nachapał się” w Powiecie Gorlickim!
Na tej stronie udowodniłem, a od niedawna pomaga mi w tym dzielnie bloger „a”, ile kosztuje Bobowian radosna działalność burmistrza Wacława Ligęzy. Nie ma żadnych powodów uważać, że w Bieczu jest inaczej.
Po drugie należy złożyć cywilne powództwo zbiorowe (z konkretnym roszczeniem finansowym na rzecz Gminy Biecz) przeciwko byłej burmistrz Urszuli Niemiec i wszystkim samorządowcom poprzednich kadencji, na których spoczywa odpowiedzialność za beztroskie zadłużenie Waszej Gminy.
Po trzecie złożyć zawiadomienie do prokuratury o domniemaniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, zamieszanych w afery kredytowe, którzy przekroczyli swoje uprawnienia i nie dopełnili obowiązków służbowych.
I jak już wykonacie te 3 kroki, to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle się okaże, że samorządowcy i urzędnicy zaczną solidarnie pracować na rzecz dobra publicznego; choćby ze strachu…
A propos byłej pani burmistrz Urszuli Niemiec. Mirosław Wędrychowicz zapewnił jej oczywiście miękkie lądowanie po przegranych wyborach Otóż, jak się okazuje, została kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Bieczu. Jak mówi stare przysłowie: „kruk krukowi oka nie wykole”!
Więcej na ten temat:
https://gorliceiokolice.eu/2013/03/czy-w-bieczu-straszy/
https://gorliceiokolice.eu/2013/10/regionalna-izba-obrachunkowa-w-bieczu/
https://gorliceiokolice.eu/2014/10/samorzad-dla-wybranych-a-glupiemu-dlugi/
https://gorliceiokolice.eu/2014/12/bal-w-bieczu-za-35-milionow-zlotych-na-razie-bo-koszty-rosna/
https://gorliceiokolice.eu/category/biecz/
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
A poniżej przekopiowałem ze strony http://www.biecz.pl/asp/pl_start.asp?ref=1&typ=13&menu=7&strona=1&schemat=0 dwa artykuły, jako ilustrację dokumentalną do mojego felietonu.
2015-02-09
Trudna sytuacja Gminy Biecz w związku z przejęciem długu
Sytuacja Gminy Biecz jest bardzo trudna. Wykazał to audyt przeprowadzony w zakresie analizy prawidłowości przeprowadzenia procedury udzielenia zamówienia publicznego na usługę finansową polegającą na przejęciu długu Gminy Biecz oraz wpływu umowy o przejęcie długu na budżet Gminy i na wielkości oraz wskaźniki zapisane w Wieloletniej Prognozie Finansowej.
W wyniku przetargu nieograniczonego na sfinansowanie zobowiązań gminy poprzez przejęcie długu w kwocie 16 727 000 zł (art. 518 par. 1 pkt 3 kodeksu cywilnego) Gmina Biecz przekazała przedmiotowy dług – FM Bank PBP S.A. Burmistrz Biecza do projektu uchwały dołączył uzasadnienie opisowe i tabelaryczne, w którym przedstawił potrzebę wydłużenia okresu spłaty zobowiązań gminy z tytułu kredytów i obligacji oraz przesunięcie obciążeń związanych z rozchodami budżetu na kolejne lata. Zawarte w uzasadnieniu informacje nt. kosztów obsługi zadłużenia wg stanu „przed przejęciem długu” i „po przejęciu długu” zostały przedstawione w sposób mało przejrzysty, bez informacji nt. wzrostu kosztów obsługi zadłużenia. Przesunięcie w czasie okresu spłaty zobowiązań do roku 2025, będzie skutkowało wzrostem kosztów obsługi zadłużenia w stosunku do wcześniej obowiązujących umów kredytowych o 4 194 623 zł. w tym odsetki 4 074 473 zł. i prowizja 120 150 zł. Treść umowy o przejęcie długu Gminy zawartej z FM Bank posiada nieprecyzyjne, niekorzystne zapisy. Brakuje w przedmiotowej umowie zapisu dotyczącego działań w przypadku nieterminowych spłat Gminy co oznacza, że FM Bank ma możliwość swobodnej interpretacji umowy na swoją korzyść. Budzi to obawy, że FM Bank będzie mógł wypowiedzieć umowę Gminie wraz z żądaniem zwrotu należności w przypadku przekroczenia płatności nawet o jeden dzień.
Kalkulacja zmian obciążenia budżetu przekazanym długiem
Rok | Przed przejęciem długu | Po przejęciu długu |
2014 | 1 231 067,18 | 226 708,13 |
2015 | 2 809 852,42 | 853 077,00 |
2016 | 2 335 299,00 | 1 051 564,75 |
2017 | 3 335 275,68 | 1 431 328,64 |
2018 | 4 916 875,45 | 1 596 879,19 |
2019 | 3 669 409,33 | 1 556 079,19 |
2020 | 1 215 426,96 | 1 517 281,05 |
2021 | 0 | 2 939 766,14 |
2022 | 0 | 3 024 400,62 |
2023 | 0 | 3 280 109,77 |
2024 | 0 | 3 132 283,48 |
2025 | 0 | 2 977 701,57 |
Razem | 19 513 206,02 | 23 587 679,53 |
Zabieg polegający na przesunięciu spłat długu pozwolił zaledwie na przyjęcie przez poprzedniego Burmistrza projektu budżetu na 2015 r., ale cena jaką gmina musi za to zapłacić jest porażająca. W latach 2016 i 2017 wskaźnik zadłużenia będzie bliski dopuszczalnego poziomu, natomiast w latach 2020-2025 wskaźnik bardzo się pogorszy. Istnieje ryzyko, iż w przypadku niewykonania dochodów bieżących lub dochodów w zakładanej wysokości, bądź zwiększenia wartości wydatków bieżących może skutkować przekroczeniem dopuszczalnego limitu zadłużenia dla 2016 i 2017 roku, pomimo poniesienia przez Gminę tak wysokiego kosztu z tytułu przesunięcia długu w czasie. Skutkiem tego może być brak możliwości uchwalenia budżetu.
Istnieją także uzasadnione obawy co do możliwości spłaty przez gminę w latach 2020-2025 obciążeń z tytułu długu na poziomie zaplanowanym w Wieloletniej Prognozie Finansowej tj. ponad 3 mln. zł. rocznie. W związku z wysokimi kosztami obsługi długu oraz koniecznością jego spłaty do 2025 roku, podstawowym i niezbędnym działaniem będzie ograniczenie wydatków bieżących do niezbędnego minimum, tak by nie przekroczyć indywidualnych wskaźników zadłużenia gminy.
UM Biecz
2015-02-10
Budżet Gminy Biecz na 2015 rok
Na sesji Rady Miejskiej w Bieczu w dniu 30.01.2015 r. uchwalono Budżet Gminy Biecz na rok 2015, po korektach w stosunku do przedłożonego projektu uchwały budżetowej zarządzeniem Burmistrza Biecza z dnia 12.11.2014 r.
W przyjętym budżecie zmniejszono zaplanowane wcześniej dochody w oparciu o realne kwoty. Nie zaplanowano wpływów z tytułu sprzedaży sieci kanalizacyjnej na rzecz spółki komunalnej w wys. 3 500 000 zł. oraz ze sprzedaży 10 ha sadu jako grunty rolne na kwotę 1 000 000 zł. Wartość tych gruntów po dokonaniu podziału na działki budowlane i ich uzbrojeniu będzie znacznie wyższa. Sytuacja zmuszała do wykreślenia tych dochodów z budżetu gdyż spółka musiałby zaciągnąć kolejny kredyt tym razem w wysokości 3 500 000 zł na wykup sieci. Wtedy kredyt spółki przekroczyłby kwotę 6 500 000 zł. Sytuacja ta spowodowałaby, że to samo zadanie na które wcześniej gmina częściowo zaciągnęłaby kredyt, zostałoby sfinansowane kolejnym kredytem zaciągniętym przez spółkę. Przy niższej kwocie dochodów, wydatki w celu zbilansowania musiały zostać zaplanowane bardzo oszczędnie. Dochody w dużej części pochodzić będą ze środków Unii Europejskiej. Większa kwota dochodów od wydatków powoduje, że wypracowana została nadwyżka w budżecie w wysokości 130 000 zł. Nadwyżka ta zostanie przeznaczona na spłatę długu. Także kwota przeznaczona na spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek i kredytów została znacznie obniżona w stosunku do wcześniejszych założeń. W projekcie budżetu z listopada 2014 r. zaplanowany był kolejny kredyt w wysokości ok. 3 000 000 zł. Wówczas łączna wysokość kredytów wzrosłaby do ok. 38 000 000 zł. Jednakże Burmistrz Biecza podjął próbę działań w celu ograniczenia kredytu, w wyniku których został on obniżony o ok. 2 000 000 zł.
Pomimo to w tej dramatycznej sytuacji udało się wypracować ponad 15,4% wskaźnik inwestycyjny, w kwocie 7 400 000 zł, co oznacza że przy sporych ograniczeniach, uda się zrealizować duże inwestycje tj. porządkowanie gospodarki wodno – ściekowej w aglomeracji Biecz, budowa kanalizacji sanitarnej w miejscowości Libusza Podwójtowie, budowa wielofunkcyjnego boiska szkolnego dla Zespołu Szkół Nr 2 w Bieczu oraz wyposażenie placów zabaw, doposażenie oddziałów przedszkolnych i modernizacja pomieszczeń w przedszkolach działających przy szkołach w ZS 1 w Bieczu, Szkole Podstawowej w Grudnej Kępskiej, Racławicach, Bugaju i Sitnicy w ramach projektu „ Słoneczne Przedszkolaki”. Głównym źródłem finansowania inwestycji w 2015 roku są środki Unii Europejskiej. Trwają zabiegi o pozyskanie środków na usuwanie skutków klęsk żywiołowych, wykonanie osłony osuwiskowej oraz program Małopolskie Remizy.
Zestawienie porównawcze projektu budżetu z 2014 r z przyjętym uchwałą budżetem.
L.p. | Wyszczególnienie | Plan przychodów i rozchodów budżetu Gminy Biecz na rok 2015, zgodnie z projektem budżetu z 2014 roku | Plan przychodów i rozchodów budżetu Gminy Biecz na rok 2015, zgodnie z przyjętą Uchwałą Budżetową w dniu 30.01.2015 r. |
1. | DOCHODY OGÓŁEM | 57 168 000,00 | 48 372 459,00 |
Dochody bieżące | 44 137 128,00 | 44 366 925,15 | |
Dochody majątkowe | 13 030 872,00 | 4 005 533,85 | |
2 | WYDATKI OGÓŁEM | 58 898 000,00 | 48 242 459,00 |
Wydatki bieżące | 41 424 454,00 | 40 817 227,15 | |
Wydatki majątkowe | 17 473 546,00 | 7 425 231,85 | |
3. | Nadwyżka budżetu (1-2) | – 1 730 000,00 | 130 000,00 |
4. | PRZYCHODY BUŻETU W tym: | 2 939 338,00 | 1 079 338,00 |
kredyty | 2 939 338,00 | 1 079 338,00 | |
5. | ROZCHODY BUDŻETUW tym: | 1 209 338,00 | 1 209 338,00 |
Spłata zaciągniętych kredytów i pożyczek | 1 209 338,00 | 1 209 338,00 |
Przyjęty budżet jest początkiem wprowadzania dyscypliny finansowej, która zakłada jak największą minimalizację wydatków i zwiększenie dochodów. Bardzo trudna sytuacja finansowa przy odpowiedniej i realnej kalkulacji poszczególnych składowych budżetu pozwoliła na wypracowanie pierwszego od wielu lat budżetu nadwyżkowego. Burmistrz Biecza dokonał pierwszych dobrych zmian, które wskazały, że poprawa sytuacji Gminy Biecz jest priorytetem tej kadencji.
UM Biecz
Historia rodem z Biecza …
Był sobie mały las w którym żyły zwierzątka tworzące gminę. Jak co kilka lat nadszedł czas kiedy wybierały swojego Pana i jego ministrów.
W tych wyborach postanowił wystartować niejaki SZCZUR, zwierze uwielbiane w okolicy za swoją ładną mowę. Szczur miał w sobie wielki dar, potrafił obiecać pozostałym zwierzątkom
wszystko co chciały, jak trzeba przytulił, powiedział że na pewno coś pomoże, choć tych obietnic nie realizował dzięki niespotykanemu urokowi omamiał zwierzęta które były w niego zapatrzone niczym w jakiegoś bożka. Powód wystartowania Szczura w wyborach był prozaiczny, Szczur będąc Królem kilku gmin obawiał się że na reelekcję nie ma już szans, ponieważ o ile w swojej gminie był kochany, pozostałe zwierzątka z innych lasów niezbyt mu ufały. Co prawda obmyślił plan że wystartuje na obie posady i na Króla gmin i na Pana w swoim lesie. Żałował bidulek że nie ma w tym czasie wyborów na jakieś inne stanowiska. A nóż by jak nie tu to tam, gdzieś by się może zaczepił. I Stało się, niespodziewanie Szczur wygrał wybory na Pana Gminy i … dostał się do wąskiego grona wybrańców z którego wybierany jest Król wielu gmin.
„A niech to gęś kopnie!” pomyślał rozżalony. Gdyby w moim lesie ktoś z moich konkurentów miał na tyle dużo głosów aby doprowadzić do drugiej tury, ja w tym czasie może poustawiał sprawy w królestwie i by mnie moi ziomale (a kliku ich weszło do grona wybrańców) koronowali. A tak … Co tu robić – pomyślał. Trudno biorę to co pewne idę na Pana Lasu. To już mam w garści, a i ilość żołędzi co miesiąc otrzymywanych podobna jak w Królestwie. Co mi tam, najważniejsze że to się zgadza. Ale zaraz chwila kto ustala ile żołędzi dostane? No tak ministrowie gminy. O cholera, a ja na 15 mam tylko 4… za mało żeby o czym decydować. Z kim by się tam dogadać. A już wiem.
Żaba się dostała do rady ministrów, syn ropucha który był w poprzedniej radzie. Z Żabą się dogadam na pewno, trochę go połechtam, coś obiecam, pochwale przy zwierzętach, pogłaskam
na pewno będzie wdzięczny, a posłuch Żaba u kilku innych ministrów ma, ale co się dziwić, Koza, Osioł, czy Baran potrzebują kogoś żeby ich ktoś poprowadził, a Żaba się powymądrza i już ich owinie wokół siebie. Jak Szczur pomyślał tak się stało. Żaba został pierwszym ministrem w radzie i tak wszystko ustawił że jak trzeba było głosować nad ilością żołędzi dla Szczura wszyscy gremialnie podnieśli łapy za maksymalną stawką. Przy okazji ministry wpadli na pomysł żeby sami coś mogli obgryźć. Po kilku nie przespanych nocach urodził się u nich pomysł. Stwórzmy dużo komisji, spotykajmy się jak najczęściej! Wszystko dla dobra zwierząt z naszego lasu,
a to że przy okazji wpadnie trochę żołędzi do kieszeni to dla nas lepiej. To że las zadłużony, eee nieważne emfizemy krzyczeć że to nie my zrobili.
Ilość żołędzi ustalona, wszyscy szczęśliwi, to rządzić trzeba zacząć. Żaba został wezwany do Szczura. Żabo – powiedział Szczur – mamy niedobór żołędzi. Przeraził się Żaba gdy to usłyszał. Ale Panie a co z nami? – odparł żaba. Spokojnie Żabciu dla nas wystarczy, nam nie zabraknie. No ale kredyt ma nasz las bardzo duży, poprzedni władcy lasu chyba przesadzili z inwestowaniem, fakt że nasze centrum lasu wygląda ładniej, ale może nie wszytko trzeba było robić, może mniej było inwestować? – dywagował Szczur. Co zresztą zwierzątka z granic lasu obchodzi że u nas przy pałacu jest piękniej, skoro oni nawet ścieżek nie mają dobrych zrobionych.
Tak Panie, ty masz zawsze rację – jęknęła żaba. I właśnie Żabuniu musimy ustalić strategię, obmyśliłem plan – zakomunikował dumny Szczur. Proszę powiedz Panie, powiedz …
– Żaba zaczęła podskakiwać z ekscytacji. Zróbmy tak. Opowiemy wszystkim zwierzątkom w lesie że wszystko w naszym małym królestwie jest źle, jak drzewa będą pomalowane na zielono
wmówimy im że powinny na niebiesko, jak ścieżki będą zrobione pomiędzy brzozami to my powiemy że powinny być pomiędzy klonami, jak na strumyku zrobili tamę, to powiemy
że źle ją zrobili i jest dziurawa. Ale o chyba nie jest do końca prawda- spokojnie rzekł przysłuchujący się rozmowie Dzik. Nie ważne – krzyknął Szczur. Żabo musimy
wszystkim zwierzętom to powtarzać w kółko aż uwierzą, zacznijmy od naszych ministrów – zakomunikował Szczur. Żaba aż podskoczyła z radości – już wołam Kozę, Barana i Osła,
zaraz polecę im rozpocząć nadawanie naszej wersji. Działaj Żabo, wierzę w ciebie, bogdaj też z Ropuchem niech się w to włączy, Tak Panie, wiesz że ja i mój tato dal ciebie wszystko.
Szczur zatarł z zadowolenia łapki. Ha! – pomyślał- machina ruszyła. No to teraz trzeba się zająć pracownikami mojego dworu. Teraz tu pozamiatam.
Kolejnego dnia znowu została zawezwana Żaba. Witaj moja Żabciu rzekł Szczur. Ach witaj mój panie – odpowiedziała uśmiechnięta żaba. Co tam dzisiaj planujemy mój władco?
Zamiatamy na dworze Żabko. Kogo my tu mamy pierwszego, aaa Borsuk, zajmuje się rozbudową naszego lasu. tyle że on za bardzo z poprzednią władza się kojarzy – powiedział Szczur Tak panie, przegońmy go szybko – zarechotrała żaba. Ale kogo damy na jego miejsce, hmm niech to będzie może niedźwiadek – rozmyślał Szczur. Niedźwiadek? – zapytała Żaba – Panie czy on eis tym już nie zajmował kilka wiosen temu.
A tak był, trochę mu nie wyszło, ale młody jest nauczy się. A poza tym wierny i nie sprzeciwi się, będzie nas słuchał. A tak, tak to jest najważniejsze wykrzyczała Żaba której oczka aż zabłysły. Ale zaraz zaraz – spokojnie odezwał się Dzik – czy Panie zdajesz sobie sprawę że Borsuk lepiej się na tym zna niż Niedźwiadek i sprawniej mu to szło? Niedźwiadek co prawda się tym już zajmował, ale kompletnie mu to nie wychodziło.
Zamilcz! – krzyknął Szczur – Niedźwiedź zrobi co każemy, takich nam trzeba. A że się trochę nie zna, poradzi sobie.
Na to Żaba: Panie a może ja się tym zajmę przecież wiesz ze się na tym znam, jak na wszystkim zresztą- podkreśliła zadowolony z siebie.
Tak moja żabciu – powiedział szczur głaskając go po głowie- gdybym tylko mógł, chętnie obsadziłbym cie na każdym stanowisku, ale na razie pozostań tutaj jako mój premier wśród ministrów. Tu jesteś mi potrzebny.
Tak Panie – rzekł nieco zawiedziony Żaba.
Dobra kogo tu jeszcze powywalamy.- syknął Szczur
Słysząc to Żaba szybko odzyskał humor.
-Może Lisicę, Kuropatwę i Sarnę. Tak wywalmy i wywalmy z naszego lasu
zaczął mocno rechotać Żaba.
Spokojnie Żabo – powiedział Szczur – na razie pozabieramy im funkcje kierownicze, a potem to się zobaczy.
Panie a co zrobimy z Sową – zapytał zaciekawiony Żaba.
No tu koniecznie trzeba coś zmienić, brała udział w liczeniu żołędzi dla poprzednich władz lasu, id elanie się nadaje na kozła ofiarnego. – stwierdził Szczur.
Tak Panie – poskoczył uradowany Żaba – wywalmy i jeszcze obsmarujmy gdzie się da, zniszczmy, zakopiemy, tak tak! – żaba triumfował – A Panie – zająknął się nagle, ale kto na jej miejsce ??? -Nagle rozpromieniał może- ja może ja? Przecież wiesz Panie jak dobrze się znam na liczeniu żołędzi, tak wszystko policzę że i nam więcej zostanie.
Nie Żabo – zdecydowanie odparł Szczur – już mówiłem ty mi tutaj jesteś potrzebny.
Żabie popłynęły łzy,.
– Wiem Panie, ale ja tak bym chciał przecież się znam, przy okazji bym wszystkiego dopilnował i wszystkim bym pokierował – wydusił z siebie.
– Spokojnie żabo przed tobą widzę większe cele, może kiedyś zajmiesz moje miejsce, może będziesz Panem Lasu.
– Żaba aż wyskoczył z siedzenia. Tak Panie, tak … – całe szczęście że żaba ma uszy, przynajmniej jego uśmiech znalazł granicę. – Panie jesteś wielki.
– Dobrze, dobrze już się nie podlizuj – skwitował Szczur – lepiej zadecydujmy kto zastąpi Sowę, hmm kto by to mógł być, już wiem!! Nornica. Ona się do tego nadaje. Też zajmuje się liczeniem żołędzi.
– Nornica? – zdziwił się siedzący w kącie Dzik- Nornica?? przecież ona nawet do pięt Sowie nie dorasta, liczenie idzie jej jakoś słabo, ze nie wspomnę że np taka Gąska zna się na tym dużo lepiej, nawet już chyba Sowę zastępowała, co ja mowie to może nawet niedźwiadek byłby lepszy?.
– Milcz – krzyknął Szczur. Nornica jest mi wierna, ona dla mnie wszystko zrobi, a że się za bardzo nie zna? ee co z tego przecież jak trzeba to Żaba jej pomoże, prawda Żabciu – zapytał litościwie Szczur.
– Tak mój Panie – Wykrzyknął uradowany Żaba – pewnie że pomogę, przecież wiesz ja się znam.
-Tak tak żabo, znasz się – przytaknął Szczur.
– Kogo jeszcze wywalimy – zapytał żaba.
No nie wiem, hmm, zastanowił się Szczur. Pewnie trzeba odstrzelić te 2 kaczki które prawem lasu się zajmują, zważywszy na to że obiecałem Kaczorowi że to on teraz będzie się tym zajmował, a przysługę mu jestem winien to jego wezmę.
-Masz racje Panie – powiedział żaba- mam już pomysł ze rozpowiemy że kaczki były
niekompetentne na niczym się nie znały i że za dużo zarabiały.
– O to to , Żabciu, tyle że z tym zarabianiem nie przesadzaj, Kaczor nie mało żołędzi bierze – odparł Szczur.
Nie przejmuj się Panie kto nam to później udowodni, zwierzątka w lesie tak tobie wierzą że co im powiesz za pewnik to przyjmą – podpowiedział Żaba – Ach Panie – kontynuował – jestem z ciebie dumny, kogo jeszcze zniszczymy?
Mam parę typów moja żabcio ale spokojnie, teraz pognębmy trochę zwierzaczki pracujące na naszym dworze te które zostaną, potrzymamy je w pracy do nocy, zadamy coś jeszcze do domu
to zmiękną – zakomunikował wyraźnie uśmiechnięty.
– Słusznie Panie – rzekł Żaba – a tak na marginesie my tu już z 3 godziny debatujemy, a przed Pana jamą widziałem kilku dworzan czekało na audiencje.
– Niech postoją, to się pokorniejsi zrobią – rzekł Szczur.
– Panie – powiedział spokojnie Dzik – ale nie lepiej by było gdyby dworzanie siedzieli w swoich dziuplach i robotą się zajęli zamiast pod twoją norą wyczekiwać?
– Milcz – krzyknął szczur- są głupia niezdyscyplinowana i nic nie umiejąca zwierzyna niech warują. Może przynajmniej się szacunku nauczą. W moim poprzednim królestwie to byli dworzanie, sama śmietanka. A ci ? pożal się boże patałachy, już ja ich zniszczę. Jak tak dzień w dzień będą do nocy siedzieć to ich nauczę.
– Ale Panie – kontynuował Dzik – coś mi się wydaje że zdecydowana większość się jednak zna na swojej robocie , a co do traktowania ich to chyba niezgodne z przepisami,mobbing, normy pracy i takie tam…
– Zamknij się – przerwał mu Szczur – tu ja stanowię prawo.- Żabciu zwrócił się w stronę uradowanej mordki siedzącej obok – jak tam idzie nam propaganda?
– Wyśmienicie Panie – odpowiedział Żaba.- Nasi ministrowie działają, a i tata Ropuch robi dobrą robotę. wszystkie „szafy opróżniamy i trupy wyciągamy.
– Wspaniale Żabo, a miejsca w szafach mi dużo potrzeba, bo jeszcze rządzenie dobrze się nie zaczęło, a już muszę parę spraw tam upchać, wiesz jak to jest … zobowiązania wobec „partnerów” mam przeróżne.
– Rozumiem Panie – odpowiedział Żaba.
– Powiem ci również w zaufaniu – zamruczał Szczur – że niedługo do naszego lasu zawitają nowe zwierzątka, będą to moje wierne psy z poprzedniego królestwa. Dzięki nim będzie mi się rządziło lepiej i zwierzątka mnie będą bardziej kochały.
– Panie jetem dumny z ciebie – powiedział Żaba- szkoda że mnie tak nie kochają, ja przecież jestem taki fajny i na wszystkim się znam.- westchnął.
– Nic się nie bój żabciu jak obiecałem tak zrobię, będę cie przytulał i chwalił wśród mieszkańców lasu, może też cię pokochają.
Dziękuje o wielki – zakończył Żaba.
Ale historia trwa dalej i pisze się z dnia na dzień….
Wszystkie postacie i zdarzenia przedstawione w tym opowiadaniu są fikcyjne. Proszę nie doszukiwać się jakichkolwiek podobieństw.
Zastrzegam jednocześnie że jeśli jakieś osoby zechcą postępować tak jak opowiadaniu czynić będą to na własna odpowiedzialność.
PS. Dzik w tym opowiadaniu jest głosem rozsądku nie występującym w rzeczywistości, nikt się z nim nie liczy …
Wilku, dopisz nam jeszcze ciąg dalszy tej historii…
Wilku, odezwij się!!!
Bajkopisarzu, jest wiele możliwości rozwijania talentów. Najlepiej druk. Tylko, że wydawca nie wydrukuje „badziewia”, a tylko tak to Twoje pisanie można nazwać. Szkoda internetu na bełkot. Niestety, wielu pseudo artystów tu się produkuje, wykorzystując lokalne wydarzenia, które wzbudzają zainteresowanie. Znajdź sobie inną ślizgawkę! Janko Muzykant
Janko Muzykant docenił tekst Wilka z Bieckiego Lasu. Paradoksalnie ta krytyka dowodzi wielkiego uznania dla starań Autora.
Chciałoby się napisać: Janku Muzykancie, wracaj do skrzypek.
Nie próbuj pisać, bo to sztuka niełatwa i niemała.
Nie ma w języku polskim czegoś takiego jak „pseudo artysta”.
Jest natomiast pseudoartysta.
Puszczanie oka do ewentualnego czytelnika („Ortografia nigdy nie była moją mocną stroną podobnie jak Hansa Christiana Andersena czy Alberta Einsteina, co w sumie lokuje mnie w całkiem niezłym towarzystwie”) to jednorazowy koncept, na dłuższą metę to nie działa.
Bajka z kluczem. Urocza historia! Wilku z Bieckiego Lasu prosimy o więcej!!!
Ps. Pozwolę sobie „przekleić” ten tekst na stronę główną!
Bobowa nic się nie różni od Biecza…….
Jest tak samo…..weterynarz rozdaje karty, a pozostali tańczą jak pierwszy MUZYK w gminie Wacław L.gra…..
Niemcowa już nie jest kierownikiem USC tylko zastępcą kierownika w opiece społecznej.
Była księgową za śp.Grzesiaka…..następnie burmistrzem i już jest wice kierownikiem….pnie się do góry…
Teraz kolej na Wacława L. też tak skończy….Kto się zakłada?