
Jak wiedzą Czytelnicy portalu „Gorlice i Okolice” wystąpiłem, najpierw do prezydenta Bronisława Komorowskiego a następnie do wojewody małopolskiego Jerzego Millera z formalnym wnioskiem o wszczęcie procedury pozbawienia burmistrza Wacława Ligęzy nadanego mu Srebrnego Krzyża Zasługi. Wniosek dość dokładnie uzasadniłem i liczyłem, że organ odpowiedzialny za skrupulatną analizę przedłożonego przeze mnie pisma, pochyli się nad przedstawionymi dowodami, które znajdują swoje odzwierciedlenie w licznych dokumentach i felietonach opublikowanych w latach 2007-2014 na portalach: „Bobowa Od-Nowa” i „Gorlice i Okolice”. Prezydent Komorowski „odbił piłkę”, oświadczając, że tylko organ, który zgłosił obywatela do odznaczenia, może z inicjatywą pozbawienia orderu wystąpić. Wypadało zatem czekać na odpowiedź z Krakowa, gdzie jak wiemy urzęduje sobie cichaczem, skompromitowany śledztwem smoleńskim, wojewoda Jerzy Miller.
Pismo, które dzisiaj otrzymałem, sygnowane przez dyrektora biura wojewody małopolskiego Annę Pokorską-Dwojak, nie pozostawia żadnych złudzeń. Burmistrz Wacław Ligęza będzie nadal paradował ze Srebrnym Krzyżem Zasługi. I nawet nie to jest najważniejsze, bo oczywiście nie byłem i nie jestem naiwny, i ani przez chwilę nie liczyłem, że ktokolwiek będzie chciał odbierać Srebrny Krzyż Zasługi bobowskiemu „włodarzowi”.
Jednak w osłupienie wprawiła mnie bezgraniczna bezczelność i arogancja krakowskich notabli od „smoleńskiego” wojewody Millera. Po lekturze dokumentu, który przedstawiam w tym tekście, nie mam najmniejszych wątpliwości, że nikt w Krakowie na Basztowej nawet przez chwilę nie zamierzał pochylić się nad przedstawionymi w moim wniosku argumentami i dowodami.
Nikt też nie ukrywa, że wojewoda Jerzy Miller całkowicie lekceważy taki głos publiczny jak mój. Bo jak napisała dyrektor Anna Pokorska-Dwojak wojewoda Miller kierował się przede wszystkim „własną oceną działalności społecznej Pana Burmistrza”. Nie potrzebne są tam na Basztowej żadne dowody, nikt nie będzie tracił czasu, żeby pochylić się nad tekstami jakiegoś pismaka z Wilczysk. Pan wojewoda wie lepiej i do pełnienia „służby publicznej” nikt nie jest mu potrzebny, a tym bardziej jakaś gawiedź z Bobowej. I ta konstatacja nie dotyczy, drogi Czytelniku, autora tego felietonu. Ona, drogi Czytelniku, dotyczy także, a może przede wszystkim, Ciebie. Pan wojewoda Miller nie potrzebuje społeczeństwa do sprawowania swoich rządów. On wie lepiej i ma „własną ocenę” wszelakiej działalności. I nikt nie będzie mu bruździł po drodze. No, chyba, że tupnie nogą Tatiana Anodina!
Dlatego za pryncypialną postawę w sprawie Srebrnego Krzyża Zasługi dla burmistrza Wacława Ligęzy należy się wojewodzie Jerzemu Millerowi (a także za „pancerną brzozę”) Order Lenina, co starałem się delikatnie zasugerować w tytule tego felietonu.
Więcej na ten temat:
https://gorliceiokolice.eu/2014/11/srebrny-krzyz-zaslug/
Musi Pan poczekać aż PO odda władzę. Wtedy będzie się odbierać ordery tym „zasłużonym”.
Podobny przykład jest w Bieczu. Była burmistrz również dostała order.
Za co????
Chyb za to, że nie zrobiła większego długu niż 35mln zł !
Proszę o więcej informacji na temat orderu pani burmistrz! Może jakiś przypis?
A tak przy okazji to dobrze by było jakby Pan rozdmuchał trochę ten portal na cały powiat.
Ma Pan pazur i dobrze się to czyta. Nie boi się Pan mówić co leży na wątrobie i „walić pałą” po głowie niekiedy gnuśną i arogancką władzę.
„alojz”
A co na ten temat wojewoda?
Może należałoby się go zapytać?
Wystarczy być burmistrzem i odznaczenia się należą…. 😉