Burmistrz Wacław Ligęza i radni poprzedniej kadencji konsekwentnie odmawiali nam prawa do bieżącej lektury protokołów z posiedzeń komisji problemowych Rady Miejskiej w Bobowej na stronie „Bobowa.pl”. Po wyborach samorządowych w listopadzie zeszłego roku postanowiłem zatem ponownie wystąpić do naszych przedstawicieli w nowej radzie i przypomnieć, że sprawa nie umarła naturalną śmiercią i że publikacja wszystkich ww. dokumentów na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Gminy Bobowa, to nie jest jakaś fanaberia i kaprys wspólnoty samorządowej, ale jej fundamentalne prawo do dostępu do informacji publicznej. Trzeba jasno i dobitnie jeszcze raz stwierdzić! Protokoły z posiedzeń sesji Rady Miejskiej są nieczytelne bez protokołów z komisji problemowych. Nie znamy kulisów wielu inicjatyw i pomysłów a także ich szczegółów, dotyczących organizacji życia publicznego w naszej gminie. Za zamkniętymi drzwiami radni toczą swoje rozmowy z burmistrzem, wypracowując stanowisko warte czasami miliony złotych, jak w przypadku kupna dworu Długoszowskich. Wszystkie takie sprawy muszą być ujawniane na stronie BIP na bieżąco. Nie wystarczy w tym wypadku prawo do zapoznania się z tymi dokumentami w UM w Bobowej. To nie te czasy. Mamy Internet i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na naszej publicznej stronie www.bobowa.pl, którą wszyscy finansujemy, urzędnicy, których wszyscy finansujemy i nasi samorządowcy, których wybraliśmy i także finansujemy, bez sprzeciwu spełnili nasz obywatelski wniosek.
I postanowiłem zatelefonować do radnego Bogdana Kroka i przypomnieć mu o naszych postulatach. Rozmowa była krótka a konkluzja prosta. Pan radny Bogdan Krok obiecał zająć się sprawą i poprosił o oficjalne pismo, które jeszcze tego samego dnia, tj. 16 grudnia 2014 roku, wystosowałem na wskazany adres elektroniczny. Oto pismo:
PISMO OFICJALNE I OTWARTE
Radny Rady Miejskiej w Bobowej
Bogdan Krok
(z wnioskiem o przekazanie do wiadomości wszystkim radnym)
Szanowny Panie!
W nawiązaniu do naszej dzisiejszej rozmowy telefonicznej, a także w związku z wyrażoną przez Pana wolą podjęcia interwencji/interpelacji na posiedzeniu Rady Miejskiej w Bobowej w omawianych przez nas telefonicznie sprawach, przedkładam na piśmie, jako oficjalne, obywatelskie zgłoszenie następujących wniosków do pozytywnego rozpatrzenia:
1) Od lat występuje bezskutecznie do burmistrza Bobowej z wnioskami, także o dostęp do informacji publicznej, związanymi z cyklicznym publikowaniem na stronach BIP www.bobowa.pl wszystkich dokumentów i protokołów wytworzonych w związku z obradami wszystkich komisji problemowych RM w Bobowej i sesji RM w Bobowej. Protokoły z sesji RM od niedawna są publikowane, pozostałe dokumenty/załączniki i protokoły z komisji niestety nie. Oznacza to, że my, obywatele gminy Bobowa, nie mamy pełnego dostępu do wytworzonej informacji publicznej. A przecież działania organów Gminy Bobowa powinny być jawne, transparentne, co jak sądzę nie ulega żadnej wątpliwości. Składam zatem wniosek o podjęcie działań zmierzających do upublicznienia/opublikowania wszystkich dokumentów i protokołów z posiedzeń komisji i sesji Rady Miejskiej w Bobowej na stronie BIP www.bobowa.pl.
2) (nieaktualny w związku z udostępnieniem informacji publicznej przez dyrektora CKiPGB Jadwigę Bryndal, co nastąpiło w styczniu 2015 r.)
3) Składam także wniosek o opublikowanie na stronie www.bobowa.pl wszystkich adresów kontaktowych wszystkich radnych obecnej kadencji, tj. adresów mejlowych, ew. telefonów, tak aby obywatele, prasa etc. mogli skierować bezzwłocznie swoje wnioski i interpelacje do własnych przedstawicieli w RM w Bobowej.
Bardzo proszę o poinformowanie mnie o losach mojego wniosku. Byłoby właściwie wskazane, gdyby takie wnioski obywatelskie, jak ten, (…), zostały opublikowane, na stronie publicznej www.bobowa.pl. Wnoszę zatem, żeby radni obecnej kadencji ustalili tryb oficjalnego, publicznego ogłaszania podobnych wniosków.
Z poważaniem,
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny „Bobowa Od-Nowa”
www.gorliceiokolice.eu
38-350 Bobowa, Wilczyska 27
Na tak sformułowany wniosek i prośbę radny Bogdan Krok nie udzielił mi odpowiedzi. Dlatego 30 grudnia 2014 roku wysłałem do radnego Bogdana Kroka krótkie pismo następującej treści:
Szanowny Pan Bogdan Krok
Radny Rady Miejskiej w Bobowej
Zwracam sie z uprzejmą prośbą o udzielenie mi odpowiedzi, jakie kroki podjął Pan w sprawie obywatelskich wniosków z poprzednich moich mejli skierowanych do Pana.
Z poważaniem,
Maciej Rysiewicz.
Niestety, radny Bogdan Krok, do dnia dzisiejszego, nie znalazł czasu, tj. do 9 stycznia 2014 roku, żeby choćby jednym słowem odpowiedzieć na moje listy.
Jestem cierpliwy i czekam. I dlatego wiem, że prędzej, czy później wszystkie protokoły z posiedzeń kolegialnych organów Gminy Bobowa (wraz z załącznikami) znajdą się w sieci.
Panu radnemu Bogdanowi Krokowi z wielką uprzejmością i delikatnością chciałbym także uświadomić, że ma niepowtarzalną szansę stanąć w tej, a także w innych sprawach, po stronie wyborców, po stronie bobowskiej wspólnoty samorządowej, czyli działać zgodnie z przysięgą, którą złożył 1 grudnia 2014 roku:
Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców.
Nie bywałe.
Boguś zachowuję się jak dziecko!
I pomyśleć ,że głosowaliśmy na niego!
Liczyliśmy,że kto jak kto, ale Boguś będzie trzymał fason!
Pomyłka ! Nie tak sobie wyobrażali wyborcy zachowanie Bogusia!
Co chce pokazać radny Krok? Że trzyma z Wacławem Ligęza?
Gratuluję!
Radny B.Krok nie potrafi w dwóch zdaniach,dyplomatycznie odpisać ?
Burmistrz odpisuje,a Radny nie potrafi?
Burmistrz odpisuje bo zrozumiał, że musi. A radny uważa, że jest odpowiedzialny przed Bogiem i historią i byle skryba nie będzie „pluł mu w twarz”! To jest myślenie z epoki minionej, to jest myślenie, które dowodzi, że coś takiego jak wspólnota samorządowa w ogóle dla takiego „samorządowca” nie istnieje. Prawdziwy samorządowiec, który rozumie odpowiedzialność, która na nim spoczywa po wyborze musi reagować na każdy głos, nawet gdyby uważał, że ten głos dochodzi z domu wariatów. Wiedziałem, że nic się nie zmieni w nowej Radzie Miejskiej. Dalej będzie królować zwykła arogancja. To smutne!
Następny PAJAC pajacuje!
I pomyśleć,że chcieli ,żeby był burmistrzem!
Kompromitacja dla bobowej!
Brak słów!
Ludzie ten tekst jak i wszystkie inne są sponsoworwne. Rysiewiczowi podobno ktoś płaci za oczernianie wszystkich. A kto? Ci o których najmniej pisze.
Dlaczego Bogdan Krok nie odpowiada ? Być może postępuje w myśl zasady: nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem ?
Osoba Bogdan brzydko się bawi. Nie odpowiada na (podpisane) listy. Zamiast tego wpisuje tutaj anonimowe komentarze. Osoba Bogdan nie zauważyła, że każdym kolejnym wpisem się pogrąża.
Osoba Bogdan uważa się za osobę wykształconą (bo ma maturę). Od lat ma posadę urzędnika w gminie, konkretnie „w kulturze”. Z tej przyczyny uważa siebie za człowieka kulturalnego (a to przypadkowa zbieżność słów).
Moim zdaniem byłoby dobrze, gdyby osoba Bogdan dała sobie spokój z tymi komentarzami.
Niech osoba Bogdan jeździ do Ciężkowic (gdzie znalazła kolejną niszę ekologiczną), niech w spokoju pożywa dietę radnego w Bobowej (z punktu widzenia gminnego podatnika są to pieniądze stracone – ale cóż…), niech sobie świat po swojemu tłumaczy – ale raczej niech się już tutaj ze swoich konceptów nie wypróżnia.
Bodzio się pogrąża i nawet nie wie jak…
Pasuje w sam raz na radnego… a niby w kulturze pracuje, ale z kulturą jest na bakier…
Szkoda,że PSL takimi się obstawia…
P. J.Nalepka, to był błąd takiego wystawiać kandydata…
Bobowa nie ma szczęścia do radnych…..