To nie jest historia z epoki późnego PRL-u. To jest opowieść z epoki dojrzałej III RP, o której prezydent Bronisław „Bul” Komorowski mówi „wolna i niepodległa”. Tak, bez wątpienia pan prezydent ma rację, nasza ojczyzna, to wolna i niepodległa republika kanciarzy.
A więc do rzeczy. Dzisiaj znowu o Bieczu. Czytelnicy ”Gorlic i Okolic” wiedzą już dość dużo na temat zadłużenia Gminy Biecz. Dla przypomnienia warto „pożeglować” do artykułu – https://gorliceiokolice.eu/2014/12/bal-w-bieczu-za-35-milionow-zlotych-na-razie-bo-koszty-rosna/.
Jakiś czas temu, bodaj na portalu „Gorlice24”, miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć film pt. „Biecz. Kompetentny urząd” – https://www.youtube.com/watch?v=Odr84tvVoSE. Oto, w całej swej okazałości, zakłamana produkcja, wzorowana na propagandzie gierkowskiej z lat 70. XX w. Film został wyprodukowany przez tzw. Związek Powiatów Polskich, instytucję samorządową, która w ogóle nie powinna istnieć, bo zajmuje się wyłącznie przejadaniem publicznych pieniędzy. Jakiś czas temu (ale w 2014 r.) urzędnicy z owego ZPP wpadli na pomysł, żeby wyprodukować 12 filmów o różnych miastach i gminach, a jakże, w szczytnym celu, udokumentowania nieprawdopodobnych osiągnięć no i oczywiście popularyzacji i promocji konkretnego regionu i „kompetentnych urzędów”. Cala ta zabawa (12 filmów) kosztowała polskiego podatnika 88 560 zł. Film o Bieczu i jego kompetentnym urzędzie był jednym odcinkiem w tej serii.
Kompetentny urząd w Bieczu i Biecz ukazany jest przez realizatorów jako kraina mlekiem i miodem płynąca. No, po prostu, raj na ziemi. A przecież, podczas realizacji tej chałtury, wszyscy już dookoła wiedzieli, że Biecz tonie w długach (więcej na ten temat – https://gorliceiokolice.eu/category/biecz/). Była pani burmistrz Biecza na pewno z dumą oglądała lukrowane obrazki swojej „małej ojczyzny”. Serce skakało jej co chwila do gardła z emocji, że wykonała „samorządowe” zadanie najlepiej jak umiała, i że Związek Powiatów Polskich w uznaniu jej dokonań, podarował jej taki prezent (tzn. film). Jak widać na wszystkim można zarabiać. A przede wszystkim na złodziejstwie. Biecz został oskubany bez żadnych skrupułów. I niech mi urzędnicy z ZPP nie mówią, że nic o tym nie wiedzieli. Ten film był częścią dużej, zakrojonej na szeroką skalę, akcji tuszowania gigantycznego finansowego skandalu, w który zamieszani byli także urzędnicy z Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Polecam lekturę dokumentów (zamówień i umów wszelakich), dotyczących zlecenia na sfilmowanie „kompetentnego urzędu” w Bieczu, które jako odpowiedź na wniosek o dostęp do informacji publicznej otrzymałem z biura ZPP w Nowym Sączu – 175_174_ZPP_Boowa od nowa_wniosek o udostępnienie informacji zalacznik, 175_174_ZPP_Boowa od nowa_wniosek o udostępnienie informacji. Te materiały stanowią mały przyczynek do opisania historii „niezależnych” mediów w III RP i… instruktaż dla kolejnych chętnych i „życzliwych”, którzy marzą o dobraniu się do spiżarni z samorządowymi konfiturami. Uczcie się kochani od warszawskich filmowców jak to się robi!
Dzisiaj widać jak na dłoni, że grupa trzymająca władzę w powiecie urządziła sobie poligon doświadczalny w nieszczęsnym Bieczu. Uznano jednak, że odrobinę „przefajnowano” i na ten odcinek wysłano nowego „doświadczonego” samorządowca. Żeby posprzątał? Ludziska niewiele wyznają się na tych „gierkach”, to i zaufali w nowe rozdanie. A ja może bym i spróbował zaufać, gdyby po alarmistycznych „protokołach otwarcia” nowy burmistrz Biecza Mirosław Wędrychowicz złożył doniesienie w sprawie zadłużenia Gminy Biecz do prokuratury. Ale to jest tylko marzenie ściętej głowy. Włos z głowy nikomu nie spadnie. No chyba, że „recenzentowi” życia publicznego z Wilczysk.
fd