Pan dyrektor

Dzisiaj historia trochę lżejszego kalibru – ale ciekawa. I charakterystyczna dla tubylczych obyczajów (przed)wyborczych.

Bobowska szkoła muzyczna jest szkołą publiczną. Jest szkołą publiczną, bo jest prowadzona przez podmiot publiczny i utrzymywana jest ze środków publicznych. Ale nie jest szkołą państwową – prowadzi ją gmina. Dlatego na ścianie dworu wisi tablica: „Szkoła Muzyczna I stopnia w Bobowej”. Nie ma tam słowa „Państwowa”.

To samo czytamy na stronie szkoły:

„Szkoła Muzyczna I stopnia w Bobowej powstała we wrześniu 2014 roku. Decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego szkołę prowadzi Gmina Bobowa, a nadzór pedagogiczny prowadzi nad nią Minister”.

http://szkolamuzyczna.bobowa.pl/

Szkoła nie jest szkołą państwową, jest jednostką organizacyjną gminy. Dyrektor placówki ma zatem obowiązek złożyć oświadczenie majątkowe. I pan Gryzik takie oświadczenie złożył:

„Oświadczenie majątkowe kierownika jednostki organizacyjnej gminy” z 1 września 2014 roku.

Czytamy:

„Ja, niżej podpisany Robert Józef Gryzik (…)”.

W rubryce „miejsce zatrudnienia” czytamy: „Szkoła Muzyczna I stopnia w Bobowej”, w rubryce „stanowisko lub funkcja”: „p. o. Dyrektor”.

http://www.bobowa.pl/BIP/index.php?id=169

Formalnie pracodawcą pana Gryzika jest bobowski „włodarz”. Podobnie jest z resztą nauczycieli.

Swego czasu na stronie Akademii Muzycznej w Krakowie (zakładka „Oferty pracy, praktyki i staże”) ukazało się takie ogłoszenie:

„W związku z zamiarem uruchomienia z dniem 1 września 2014 roku Szkoły Muzycznej I stopnia w Bobowej, Burmistrz Bobowej poszukuje nauczycieli posiadających pełne kwalifikacje w zakresie nauczania gry na instrumentach:
fortepian
gitara
akordeon
perkusja
Rodzaj umowy – Umowa o pracę
Dokumenty aplikacyjne: CV, dyplom ukończenia szkoły, przygotowanie pedagogiczne
Oferty należy składać drogą elektroniczną na adres: um@bobowa.pl oraz sekretarz@bobowa.pl
Szczegółowe informacje pod nr 18 35-14-300”.

http://www.amuz.krakow.pl/pl/3/484/927/Oferty-pracy-praktyki-i-staze

Szkoła jest utrzymywana z lokalnych podatków – tj. z pieniędzy, które „włodarz” wyciąga z kieszeni gminnego podatnika.

https://gorliceiokolice.eu/wp-content/uploads/2014/09/budzet_szkola_muzyczna.pdf

Wszystko to wiemy. Po co to piszę?

Chodzi o to, że pan Gryzik miał (ma?) większe ambicje, niż gra na skrzypcach. W kadencji 2010-2014 udzielał się w Gorlicach w radzie miasta, a teraz kandydował do rady powiatu (pod szyldem „PiS”). W Gorlicach wiszą jeszcze wyborcze plakaty (miesiąc po wyborach!). Gdzieniegdzie widać plakat „Kandydaci do Rady Powiatu z Gorlic lista nr 3 Prawo i Sprawiedliwość”. Widzimy na nim na pozycji 7 zdjęcie pana Gryzika i taki tekst:

„Robert Gryzik

Lat 48. Żonaty. Troje dzieci. Wykształcenie wyższe. Dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Bobowej. Radny Rady Miasta Gorlice”.

No, troszkę sobie nasz pan dyrektor ten życiorys podrasował.

„Państwowa Szkoła Muzyczna w Bobowej” wygląda lepiej niż „Szkoła Muzyczna w Bobowej” – prawda?

Nie mówiąc już o tym, że „Dyrektor” wygląda lepiej niż „p. o. Dyrektor”.

Ale skąd się wzięła ta „Państwowa Szkoła Muzyczna w Bobowej”? Skąd to nagłe ,,upaństwowienie”?

Mroki tej tajemnicy może rozjaśnić okoliczność, iż z konkurencyjnego komitetu („Komitet Wyborczy Wyborców Solidarna Ziemia Gorlicka”) kandydował do rady powiatu pan Henryk Rąpała, który dyrektoruje Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Ignacego Jana Paderewskiego w Gorlicach (to dotychczasowy przełożony pana Gryzika, który uczył w gorlickiej szkole gry na skrzypcach). I pan Rąpała miał na swoim plakacie napisane „Państwowa Szkoła Muzyczna w Gorlicach”. Wygląda na to, że pan Gryzik nie chciał być gorszy.

Nawiasem mówiąc te manewry na nic się zdały – pan Gryzik nie został powiatowym radnym.

 

 

 

 

(Odwiedzono 81 razy, 1 wizyt dzisiaj)

7 przemyśleń na temat "Pan dyrektor"

  1. Czemu Pan czepia się Pan Roberta.Pytał się Pan czy to Pan Gryzik przekazał taką notkę do umieszczenia na plakacie.

  2. „Czesław Gębarowski”
    Jak by napisano na Pana plakacie wyborczym-
    Były Prezydent RP.
    To co by Pan zrobił? NIC?

  3. „Czemu Pan czepia się Pan Roberta.Pytał się Pan czy to Pan Gryzik przekazał taką notkę do umieszczenia na plakacie”.

    No tak… Tekst krótki, za to silnie kabaretowy.
    Spróbuję go jakoś skomentować – zachowując maksimum powagi.
    Po pierwsze. Pan Gryzik chowa się za szerokimi plecami pana Gębarowskiego. Panowie muszą się dobrze znać, bo pan Gębarowski pisze o panu Gryziku per „Robert”.
    No dobrze. Wiemy już, że pan Gębarowski jest dobrym znajomym pana Gryzika (oraz jego „adwokatem”). A kim jeszcze jest pan Gębarowski? Zajrzyjmy na oficjalną stronę partii pod nazwą „PiS”:

    http://www.pis.org.pl/ludzie.php?p=info&id=4621

    Czytamy: „Czesław Gębarowski funkcje Okręg Nowy Sącz, komitety terenowe PiS, powiat gorlicki, Gorlice, członek zarządu”.
    Znajdujemy też w sieci coś takiego: „radny miasta Gorlice, przewodniczący komisji rewizyjnej”.
    No, jeśli taka gruba fisz do mnie pisze, to tym bardziej trzeba zachować powagę.
    Na początek, na wszelki wypadek, pewne wyjaśnienie dla pana Gębarowskiego – bo mam wrażenie, że pan Gębarowski trochę się pogubił. Powyższego tekstu nie napisał Maciej Rysiewicz.
    Dalej.
    Nikt się pana Gryzika nie „czepia”. Jeżeli już koniecznie chcemy pozostać w tej konwencji (że ktoś się kogoś „czepia”) to pan Gryzik „czepił” się mnie – a konkretnie mojej kieszeni. Pan Gryzik objął był we wrześniu posadę p. o. dyrektora szkoły muzycznej w Bobowej. Pobory wypłaca mu gminna kasa. A skąd gminna kasa ma te pieniądze? A z gminnych podatków. A kto je płaci? Płacą mieszkańcy gminy – m. in. ja. Jestem więc – cokolwiek przymusowym – chlebodawcą (i dobrodziejem) pana Gryzika.
    A skoro już pan Gryzik je mój chleb, to mam chyba prawo czegoś w zamian oczekiwać – np. tego, że mówi (i pisze) prawdę – wszak ma do czynienia w dziećmi w wieku szkolnym i powinien być dla nich wzorem. A na plakacie wyborczym mamy zdjęcie pan Gryzika i tekst:
    „Robert Gryzik
    Lat 48. Żonaty. Troje dzieci. Wykształcenie wyższe. Dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Bobowej. Radny Rady Miasta Gorlice”.
    Tekst zawiera nieprawdę. Nie ma czegoś takiego jak „Państwowa Szkoła Muzyczna w Bobowej”. Szkołę prowadzi (i finansuje) gmina Bobowa, jest ona jednostką organizacyjną gminy.
    Pan Gębarowski daje do zrozumienia, że to nie pan Gryzik „przekazał taką notkę do umieszczenia na plakacie”.
    Znaczy: nie pan Gryzik uczynił tę psotę, uczyniła to partia? Partia pod nazwą „PiS”?
    No, ładnie… W nazwie „prawo” i „sprawiedliwość” – a tu takie rzeczy? Robimy potencjalnego wyborcę w konia?
    Wyznawcy tej partii (i jej prezesa, zwanego przez niektórych „mistrzem intrygi”) mogą mieć przykry dysonans poznawczy.
    A może było całkiem inaczej? Może to nie partia? Może to jakiś dywersant przysłany z zewnątrz, żeby partii zaszkodzić?
    Albo jeszcze inaczej.
    Krasnal Hałabała to uczynił!
    A może Koszałek Opałek?
    Niechże pan Gębarowski nie będzie taki tajemniczy, niechże powie „B”, skoro powiedział „A”.

    1. Czesław Gębarowski
      Szanowny Panie!
      Bloger „a” w swoim tekście odniósł się do kilku faktów, m. in. zwrócił uwagę na nierzetelną informację, dotyczącą kampanii wyborczej i na udział w tej kampanii wyborczej „osoby publicznej”. Z Pańskiego komentarza wynikało, że pan Gryzik nie miał z tym nic wspólnego. I o wytłumaczenie tej sytuacji, jak mniemam, chodziło blogerowi „a” w odpowiedzi, której dodatkowo udzielił na tym forum. Gdzie tutaj pojawiło się „traktowanie cepem na oślep”? Czy z Pańskiej deklaracji, że „żadnego „B” nie będzie” wynika, że „osoby publiczne” powinniśmy zacząć traktować jak święte krowy? A gdzie miejsce na publiczną debatę?
      Taka partia jak Prawo i Sprawiedliwość musi się wytłumaczyć nawet z takich potknięć, jak opisana historyjka. Bloger „A” zarzucił konkretną dezinformację wykorzystaną w dziele tzw. marketingu politycznego, to stańcie z otwarta przyłbicą i wytłumaczcie ten błąd. To wszystko. A tak, „przy pomocy cepa”, przeniósł Pan ten spór na poziom inwektywy wobec autora, który na dodatek napisał prawdę. Nie wydaje się Panu, że to jest jakaś aberracja?

    2. Nie wiem, czy „Czesław Gębarowski” to to samo, co „Czesław+Gębarowski” – a wszystko razem realny pan Czesław Gębarowski, funkcjonariusz „PiS”. Zakładam, że tak.
      Pan Gębarowski ma bardzo cienki honor – jak całe „PiS”, które zazdrośnie strzeże monopolu na „uczciwość” (pod pseudonimami „prawa” i „sprawiedliwości”). Z tego monopolu ciągnie grubą rentę – co roku konsumuje wielomilionowe dotacje z budżetu państwa, czyli z kieszeni polskiego podatnika. Pan Gębarowski też takie pieniądze konsumuje – jako radny miasta Gorlice zjada smacznie dietę radnego. Proponują więc trochę pokory wobec podatnika, który tę dietę panu radnemu funduje.
      Jeśli się wiesza wyborczy plakat z logo partii, to należy się liczyć z tym, że ktoś ten plakat przeczyta. Chyba, że pan radny i funkcjonariusz „PiS” uważa potencjalnych wyborców za analfabetów, którzy na plakatach oglądają tylko obrazki.
      Jeśli pan Gębarowski uważa, że „PiS” nie musi się tłumaczyć z tego, co pisze na wyborczych plakatach, a wyborca ma głosować na „PiS” z miłości do pana prezesa Jarosława K. („defensor patriae”!) – to wszystkiego najlepszego. Za rok kolejny wyborczy „sukces”! Który to już? Ósmy? Dziewiąty?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *