„Nasza Bobowska Gmina” (Kwartalnik Społeczno-Kulturalny Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa), nr 3 (45), wrzesień 2014.
Otwieramy ów kwartalnik na str. 8. Dział: „Oświata”. Tekst pod tytułem „Najlepsi z najlepszych” (tekst bez podpisu).
Zgaduję, że tekst ten ma opisać potęgę bobowskiej oświaty – a wszystko to (tzn. ta potęga) za przyczyną pana burmistrza.
Czytamy:
„25 czerwca 2014 roku na hali sportowej przy Zespole Szkół nr 1 w Bobowej odbyło się wręczenie nagród w konkursie „Najlepsi z najlepszych””.
„(…) na hali sportowej” – czyli na dachu?
„Wyróżnionych zostało około 200-stu uczniów w różnych grupach”.
Ortografia!
Poprawnie byłoby tak: „Wyróżnionych zostało około 200 uczniów w różnych grupach” (do liczb i liczebników zapisanych cyframi nie dodajemy końcówek fleksyjnych).
„Nagrody wręczał Pan Wacław Ligęza Burmistrz Bobowej, Stanisław Siedlarz Przewodniczący Rady Miejskiej oraz Andrzej Sagan dyrektor ZEAS-u”.
Nie za dużo tych wielkich liter?
Słowo „burmistrz” (podobnie jak „wójt”) ma dwa znaczenia:
1. jest to urząd, organ wykonawczy gminy,
2. jest to nazwa stanowiska (funkcji, posady).
Jaką literą piszemy to słowo – dużą, czy małą? To zależy od tego, o czym piszemy.
O urzędzie piszemy tak: burmistrz (ogólnie) lub Burmistrz Bobowej (o konkretnym urzędzie).
O osobie, która pełni taki urząd piszemy w ten sposób: burmistrz (ogólnie), burmistrz Bobowej (o konkretnej osobie) – czyli małą literą.
Gdy dodamy nazwisko osoby – tym bardziej. Przykład: burmistrz Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej Wacław Ligęza.
Pisanie „Burmistrz Bobowej Wacław Ligęza” jest niepoprawne.
A co mamy w kwartalniku „Nasza Bobowska Gmina”?
Mamy takie rzeczy:
„Pan Wacław Ligęza – Burmistrz Bobowej” (str. 3),
„Pan Wacław Ligęza – Burmistrz Bobowej” (str. 4),
„Pana Wacława Ligęzy Burmistrza Bobowej” (str. 4),
„przychylności Burmistrza Bobowej” (str. 6),
„Pan Wacław Ligęza Burmistrz Bobowej” (str. 8),
„Pan Wacław Ligęza – Burmistrz Bobowej” (str. 9),
„Pan Wacław Ligęza jest gospodarzem Gminy Bobowa od 2002 roku. Najpierw pełnił funkcję wójta, a od 2009 roku Burmistrza Bobowej. Jest dobrym gospodarzem, efekty jego pracy widać na każdym kroku” (tu mamy ciekawą niekonsekwencję: „wójt” małą literą, „Burmistrz” – dużą) (str. 9),
„Pan Wacław Ligęza – Burmistrz Bobowej” (str. 10),
„Pana Wacława Ligęzy Burmistrza Bobowej” (str. 11).
Sporo tego.
Dla porządku: jest ogólna zasada polskiej ortografii, która zezwala na pisanie różnych wyrazów (rzeczowników pospolitych, przymiotników i zaimków) wielką literą – a to ze względów uczuciowych.
Powyższe kwiatki mogą zatem nie być ortograficznym błędem – ale pod jednym warunkiem. Pod warunkiem, że ich autorzy (autorki?) pałają do osoby burmistrza gorącym uczuciem.
Prosimy panią dyrektor Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa o informację, co jest grane. Z czego konkretnie wynikają te wielkie litery: z analfabetyzmu, czy z afektu.
Jeśli z analfabetyzmu – zalecam zatrudnienie korektora.
Jeśli z afektu… No cóż, kochać każdy może.
A może to jest coś innego? Coś, co nazywamy wazeliną?
W takim razie zalecam umiar. Trochę tej wazeliny za dużo.
Znamy już potęgę bobowskiej oświaty („około 200” „najlepszych z najlepszych” – ciekawe, ilu jest „najlepszych”, z których tych dwustu wybrano).
Zajrzyjmy teraz na str. 18. Mamy horoskop (?) i humor. Czytamy czwarty dowcip od góry:
„- Nie rozumiem, jak jeden człowiek może robić tyle błędów?! – dziwi się polonistka, oddając pracę domową uczniowi.
– Wcale nie jeden – odpowiada uczeń. Pomagali mi mama i tata”.
No, jak mama chodziła do szkoły podstawowej w Krygu (jak pani dyrektor Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa), a tata do którejś ze szkół w gminie Bobowa – to rzeczywiście nie ma się co dziwić.
Szanowny „a”! Bardzo pan wyrozumiały dla redaktorów i autorów „Naszej Bobowskiej Gminy”. Takich „wybryków” dawno nie widziałem w tej gazecie. Powiedzieć, że „NBG” zeszła na psy, to jakby nic nie powiedzieć. Niektóre teksty, jak na przykład o Mateuszu Mice, czy o kijance powinny zdobić wszystkie tablice informacyjne w naszej gminie. Bo mamy mistrza świata, który dzierży w dłoniach kijankę!
Ej tam,je tam…….tu nie chodzi o ortografie …wystarczy jak ,p.Bryndal wychwala burmistrza! Od czasów kiedy wójtem,burmistrzem jest Wacław Ligęza,to na łamach tejże gazetki liczy się wychwalanie obecnego burmistrza.
Zobaczmy,ile jest artykułów, w których by nie było wspomniane o burmistrzu?
No sprawdzimy?
Gazetka powinna zmienić nazwę!
Może –
PROMOCJA WACŁAWA LIGĘZY.
Z życia burmistrza.
BURMISTRZ OPOWIADA.
Bajki Burmistrza.