Komendant Artur Siedlarz nadal z zaufaniem przełożonych

Pismo Naczelnika Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie mł. insp. Jerzego Michalika dowodzi, że władza publiczna coraz bardziej alienuje się w Polsce od obywateli. Dlaczego tak uważam? Oto dowód! Prawie miesiąc temu wystosowałem do Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji nadinspektora Mariusza Dąbka pismo następującej treści:
Szanowny Panie Komendancie!
W związku z licznymi interwencjami moich czytelników, dotyczącymi powołania funkcjonariusza Artura Siedlarza na stanowisko Komendanta KP w Bobowej, z uwagi na niejasne i niewystarczająco uzasadnione kryteria i oceny, dotyczące procedury powołania ww. funkcjonariusza na stanowisko, a także w obliczu ciągle toczącego się postępowania karnego wobec Artura Siedlarza, w imieniu licznych mieszkańców gminy Bobowa, zwracam się do Pana Komendanta o podjęcie działań weryfikujących konkurs na stanowisko komendanta KP w Bobowej. O tragicznych wypadkach drogowych, w których uczestniczył Artur Siedlarz, rozpisuje się do dnia dzisiejszego lokalna prasa, w tym, piórem dziennikarza Pawła Szeligi, „Gazeta Krakowska”. Mój portal także starał się informować czytelników o wszelkich szczegółach tej historii, a także o awansach zawodowych podinspektora Artura Siedlarza; ostatnio w artykule pt. „Jeszcze o konkursie na komendanta KP w Bobowej. I o dziwnym poświadczeniu nieprawdy przez KPP z Gorlic Michała Gawlika” – https://gorliceiokolice.eu/2014/11/3749/.
W tej sprawie podjęto decyzję na podstawie niepełnych informacji. Dowodzi tego m.in. aplikacja podinsp. Siedlarza (brak danych dot. wypadków i faktu oraz powodów zwolnienia ze stanowiska komendanta KP w Krościenku), niezrozumiały brak opinii wójta gminy Łużna – pomimo informacji KPP w Gorlicach Michała Gawlika, że o taką opinię występował, a także oświadczenie burmistrza Wacława Ligęzy, złożone dziennikarzowi Pawłowi Szelidze, że burmistrz nic nie wiedział o tragicznych zdarzeniach na drodze z udziałem funkcjonariusza Artura Siedlarza. Nawiasem mówiąc, opinia burmistrza Wacława Ligęzy nie posiada jakichkolwiek danych, stanowiących merytoryczne uzasadnienie. Jest zdawkowa, a tym samym praktycznie bezwartościowa!
Sam fakt, że ciągle toczy się proces karny, w którym oskarżonym jest ww. funkcjonariusz, zdaniem moim i wielu moich czytelników, mieszkańców gminy Bobowa, powinien być decydującym argumentem przeciwko powołaniu ww. funkcjonariusza na tak wysokie policyjne stanowisko. Uważamy, że komendant KP w Bobowej powinien być funkcjonariuszem publicznym o absolutnie nieposzlakowanej opinii. W wypadku Artura Siedlarza taka sytuacja nie ma niestety miejsca. (…)

Tutaj pismo Naczelnika Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie mł. insp. Jerzego Michalika – CCF20141209_00000CCF20141209_00001.

Jak widać i słychać nie otrzymałem od mł. insp. Jerzego Michalika odpowiedzi na żaden postawiony przeze mnie zarzut, na żadną konkretnie sformułowaną wątpliwość. Tylko urzędowe bla, bla, bla… Ani słowa merytorycznego komentarza dotyczącego ewidentnych wad konkursu na stanowisko komendanta KP w Bobowej, ani słowa o awansie na wyższy stopień oficerski, ani słowa o opinii burmistrza Wacława Ligęzy, ani słowa w sprawie braku opinii wójta Kroka z Łużnej i poświadczenia, w tej sprawie, nieprawdy przez KPP w Gorlicach, ale, co najważniejsze, mł. insp. Jerzy Michalik w ogóle nie dostrzegł problemu „nieposzlakowanej opinii”, którą powinien cieszyć się kandydat na, a potem dowódca służb mundurowych w Bobowej.

I dlatego napisałem na wstępie, że władza publiczna „coraz bardziej alienuje się w Polsce od obywateli”. Każdy wniosek obywatelski trzeba odrzucić, każdą wątpliwość zamataczyć. A że cierpi na tym autorytet Państwa, Urzędu, Służby… Kto by się takimi „duperelami” przejmował!

Smutne, prawda panie burmistrzu?

Więcej na ten temat:

https://gorliceiokolice.eu/2014/09/tragiczne-wypadki-drogowe-artura-siedlarza-komendanta-komisariatu-policji-w-bobowej/

https://gorliceiokolice.eu/2014/10/3556/

https://gorliceiokolice.eu/2014/11/3749/

(Odwiedzono 49 razy, 1 wizyt dzisiaj)

3 przemyślenia na temat "Komendant Artur Siedlarz nadal z zaufaniem przełożonych"

  1. Jaka 'władza”w Warszawce..taka i na POwiatach.. szkoda, ze jak przyjdzie do kontroli drogowej to Oni wszyscy sa „władza”..Ale jak już coś „nie tego”..jak dawniejsi „funkcjonariusze ” przybytku ze zdjęcia.. to Cicho sza!..Ale wszędzie są równi i równiejsi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *