
Ów „Rodowity Bobowianin” (z komitetu „Przyszłość”) to p. Ligęza, dotychczasowy burmistrz Bobowej (zwany przez niektórych „włodarzem” i „najlepszym burmistrzem w Polsce” – patrz: bobowa24.pl).
Listonosze dostarczyli właśnie do naszych domów kolorową ulotkę. W ulotce tej p. Wacław Ligęza zwraca się do nas w te słowa: „Polecam swoją osobę na Burmistrza Bobowej”.
W rzeczy samej: któż p. Ligęzę lepiej zna, niż sam p. Ligęza – i któż mógłby go nam polecić na „Burmistrza Bobowej” z większym przekonaniem i bardziej szczerze, niż sam zainteresowany?
A skoro tak, to przeczytajmy z należną uwagą, co też p. Ligęza sam o sobie opowiada.
Czytamy: „Rodowity Bobowianin” i komitet „Przyszłość”.
Bardzo ładnie – ale z jakiegoś nieznanego powodu nasz „Bobowianin” organizuje sobie przyszłość w Bednarce (gmina Lipinki).
Dalej mamy dwie części:
„Przykłady wielomilionowych inwestycji oraz najważniejszych imprez kulturalnych zrealizowanych w kadencji 2010 – 2014” (to jest to, czym „włodarz” nas uszczęśliwił do tej pory, oczywiście za nasze pieniądze) oraz „Moja oferta programowa na kadencję 2014 – 2018” (to jest to, czym nas – za nasze pieniądze – chce uszczęśliwić w przyszłości).
W części pierwszej (dotychczasowe „sukcesy”) mamy:
„Szkoła Muzyczna I stopnia w Bobowej”,
„Dom kultury i Strażnica w Jankowej”,
„Oczyszczalnia ścieków i kanalizacja”,
„Kompleksy sportowe przy każdej szkole”,
„Odbudowa zniszczonych domów”,
„Ujęcie wody, hydrofornia i wodociąg”,
„Parkingi, drogi, chodniki i mosty poprawiające bezpieczeństwo”.
Po kolei.
Owa „Szkoła Muzyczna I stopnia w Bobowej” to całkowite nieporozumienie. To rzecz zbędna, niepotrzebnie obciążająca gminny budżet.
Czym innym jest zatrzymanie degradacji obiektu budowlanego (remont), a czym innym ulokowanie w nim zbędnej, kosztownej instytucji. Tymczasem „włodarz” opowiada, że jedno z drugiego wynika, że bez „Szkoły Muzycznej” dwór by się zawalił. To nie jest prawda, dwór można i trzeba było ratować dużo wcześniej. Do tego dużo tańszym kosztem, można też było znaleźć dla niego takie przeznaczenie, żeby jego bieżące utrzymanie nie obciążało gminnego budżetu (a gmina ma dług).
Na zdjęciu mamy piękny fortepian – niestety bez podpisu, że kosztował nas 25 000 złotych.
„Kompleksy sportowe przy każdej szkole” – w ostatnich 4 latach wydano na to z gminnej kasy 1 242 920 złotych. Wydano niepotrzebnie, pochopnie, powiększając dług w gminnej kasie (gmina zaciąga kredyty na pokrycie bieżącego deficytu w budżecie oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów).
„Parkingi, drogi, chodniki i mosty poprawiające bezpieczeństwo”. W tym punkcie sprytnie połączono mosty (remont mostu – gdy jest dziurawy – to rzecz oczywista i konieczna), czy też wymianę zniszczonej nawierzchni na drodze (też rzecz oczywista) z bezsensownymi, niepotrzebnymi krawężniakami i hektarami „kostki” Bauma przy wiejskich drogach.
patrz: https://gorliceiokolice.eu/2014/10/chodnik/
A teraz „oferta programowa”, czyli zamiary na ewentualną następną kadencję (jeśli na nią nieopatrznie pozwolimy).
Mamy tu 14 punktów. Zacznijmy od ostatniego, czternastego – bo w nim „włodarz” pisze, skąd weźmie pieniądze na pozostałe 13 punktów.
Mamy coś takiego:
„Starania o pozyskanie środków zewnętrznych na realizację inwestycji na terenie całej Gminy”.
Trzeba powiedzieć, że nasz „Bobowianin” nie jest oryginalny. Tak każdy gada – w tym sam pan Jarosław Kaczyński, defensor patriae, prezes „PiS” (cokolwiek by to miało znaczyć). Nasz „Bobowianin – tak, jak wszyscy – nie mówi przy tym, że będzie z nas zdzierał podatki (na tak zwany wkład własny) – w tej sprawie zachowuje taktowne (a raczej taktyczne) milczenie.
A teraz kilka pozostałych punktów.
Punkt 2. „Budowa (…) dróg gminnych na terenie wszystkich sołectw”.
To nasz „Bobowianin” zamierza zaprojektować, wytyczyć w terenie i wybudować jakieś nowe, dotąd nie istniejące drogi? W dodatku „na terenie wszystkich sołectw”?
Punkt 3. „Budowa miasteczka rowerowego wraz ze ścieżkami rowerowymi”.
Znaczy: ten nonsens, który wybudowano koło szkoły w Wilczyskach to za mało? Nonsens będziemy leczyli jeszcze większym nonsensem? I będziemy na to wydawać pieniądze z zadłużonej gminnej kasy?
Punkt 5. „(…) zagospodarowanie terenu na strefę aktywności gospodarczej”.
Według genialnego konceptu dwóch panów inżynierów z Krakowa (za który to koncept zapłaciliśmy z gminnej kasy 7 500 złotych)?
Punkt 6. „Podjęcie działań związanych z utworzeniem gminnego żwirowiska na potrzeby Gminy i mieszkańców”.
Dopiero „podjęcie działań”? To znaczy wszystkie wieloletnie manewry (niekoniecznie w ramach prawa), wykonane wokół znanej działki w Wilczyskach, to nie były „działania”?
Punkt 7. „Przygotowanie dokumentacji i uzbrojenie terenu pod budowę kompleksu kulturalno-sportowego (…) w Bobowej”.
Nasz „Bobowianin” (w dodatku „rodowity”) jakoś nie może się zdecydować, co chce budować. W styczniu opowiadał (wywiad dla pogorze24.pl) o „kompleksie kulturalno-sportowym”, na stronie
nazwany on jest „kompleksem rekreacyjno-sportowym”, a teraz znowu mamy „kompleks kulturalno-sportowy”. No to jak? Będzie tam jakaś opera (ewentualnie filharmonia), czy nie?
A „dokumentację” owego „kompleksu” zrobi – na nasz koszt – p. Jasion?
Punkt 8. „Budowa remizy strażackiej wraz z domem kultury w Sędziszowej”. Niedawno „włodarz” straszył likwidacją szkoły w Sędziszowej (bo gminy na taki luksus nie stać), a teraz w tejże Sędziszowej będzie budował „dom kultury”? Znaczy: na utrzymanie szkoły nas nie stać, a na wybudowanie i późniejsze utrzymanie „domu kultury” stać?
To się nazywa logika. Konkretnie: logika inaczej.
Punkt 10. „Organizacja imprez kulturalnych (…)”.
Znowu przyjadą jacyś Ukraińcy i zrobią na rynku chłam?
Punkt 11. „Poprawa bazy dydaktycznej poprzez wyposażenie szkół w nowoczesne technologie informatyczne”.
Najpierw trzeba zrobić to, co nie obciąża gminnej kasy, a co jest powinnością szkoły: nauczyć dzieci myśleć, mówić, czytać i pisać polsku oraz elementarnej wiedzy o realnym świecie – a dopiero potem bawić się w „nowoczesne technologie informatyczne”. Te „nowoczesne technologie informatyczne” nic analfabecie nie pomogą.
Punkt 13. „Starania u zarządców (…) rzeki Biała Tarnowska o zabezpieczenie i ochronę przeciwpowodziową”.
Znaczy: najpierw ładujemy realne miliony (pieniądze z naszych podatków!) w stadion na terenie zalewowym, a potem „u zarządców” podejmujemy „starania”, żeby Biała tych milionów przy kolejnej powodzi nie zabrała? Ciekawa kolejność u tego naszego „Bobowianina”!
Mamy teraz dobrą okazję, żeby przerwać te wygłupy. Przy wyborczej urnie:
https://gorliceiokolice.eu/2014/10/mialy-byc-wybory-bedzie-referendum/
Ps.
Pod poniższym linkiem czytamy: „Kolejna nagroda dla Burmistrza Wacława Ligęzy!”.
http://www.bobowa.pl/kolejna-nagroda-dla-burmistrza-waclawa-ligezy/21601/
Oficjalna strona gminy Bobowa dopisała dalszy ciąg do mojego tekstu „Laurki (i inne dyplomy)”:
https://gorliceiokolice.eu/2014/10/dyplomy-i-inne-laurki/
To już nawet nie jest śmieszne. To jest żałosne, na poziomie małego Jasia (góra trzecia klasa szkoły podstawowej), łącznie z błędem ortograficznym w tytule (dla niekumatych: wielka litera „B” w słowie poprzedzającym imię i nazwisko „włodarza”).
Czy aby na pewno Wacław Ligęza jest rodowitym Bobowianinem?
Czyżby się urodził w Bobowej? A może w Stróżnej?
A Stróżna to nie Bobowa.