Zaglądamy na życzliwy.pl:
Weźmy tylko tytuł i podpis pod zdjęciem – to wystarczy. Już nie zajmujmy się bełkotliwym, nieudolnie napisanym tekstem.
Tytuł jest taki: „Pierwsze głosy w dyskusji: budowa pomnika, „mini-rynek” oraz dzika zwierzyna”.
Podpis pod zdjęciem: „fot. archiwum (kolizja z udziałem jelonka)”.
No i co my tu mamy? Ano mamy błąd ortograficzny, pleonazm oraz błąd rzeczowy.
Sporo – jak na sam tytuł i krótki podpis pod zdjęciem.
Błąd ortograficzny: po polsku piszemy „minirynek” (bez łącznika między „mini” a „rynek”).
„Dzika zwierzyna” to pleonazm (czyli masło maślane). Zwierzyna jest z definicji dzika:
„zwierzyna – ogół zwierząt, które żyją na wolności i będąc uznane za zwierzęta łowne stanowią przedmiot polowań; zwierz”.
patrz: http://sjp.pl/zwierzyna
Zwierzynę (zwierzęta łowne) dzielimy na zwierzynę płową i czarną. Jest też podział na zwierzynę grubą i zwierzynę drobną.
Teraz przejdźmy do zdjęcia i podpisu. Na zdjęciu mamy martwego kozła (czyli samca sarny). Jest to oczywiście osobnik dorosły. Nie jest to żaden „jelonek” (czyli młody jeleń; jeleń to zupełnie inny gatunek).
Skąd się bardzo młodemu człowiekowi wziął ten „jelonek”? A stąd:
http://luzna24.pl/2013/11/kolizja-samochodu-z-jeleniem-w-luznej/#prettyPhoto
Tutaj już z „jelonka” zrobił się cały jeleń! Taki mamy tytuł:
„Kolizja samochodu z jeleniem w Łużnej”.
Bardzo, bardzo młody człowiek (koleżka bardzo młodego człowieka) w samym tekście spuszcza nieco z tonu i z jelenia robi się na powrót „jelonek”, na dodatek „młody” (sam tekst to rozkoszne gaworzenie: „mieszkańcowi (…) wyskoczył nagle”, „padnięte zwierzę”, nie brakło też – a jakże – „dzikiej zwierzyny”).
Tu mamy zdjęcie martwego kozła:
http://luzna24.pl/2013/11/kolizja-samochodu-z-jeleniem-w-luznej/#prettyPhoto[gallery-12637]/4/
Porównajmy go ze zdjęciem kozła zastrzelonego 7 listopada w Stróżnej:
To zdjęcie wykonał bardzo młody człowiek po polowaniu.
Swoją drogą – nie szkoda mu było takiej ładnej sarenki?
Mnie osobiście poniższe zdjęcie nie bardzo się podoba (mniej więcej roczne dziecko nad sarną z poderżniętym gardłem) – ale to kwestia, że tak powiem, osobniczej wrażliwości:
Powiedzmy tak: bardzo młody człowiek oraz jego koleżka (bardzo, bardzo młody człowiek) nie odrobił lekcji z języka polskiego.
A na lekcjach przyrody dłubał w nosie.
Wróćmy teraz na życzliwy.pl (zakładka „Poparcie”):
http://mateusz.ksiazkiewicz.pl/poparcie/
Pan poseł Romanek (niegdyś „PiS”, potem „Solidarna Polska”, a teraz „Sprawiedliwa Polska” – cokolwiek by to miało znaczyć) tak zachwala naszego młodzieńca:
„W samorządzie potrzeba nam ludzi młodych, ambitnych i pracowitych. Według mojej wiedzy taką osobą jest Mateusz Książkiewicz”.
No proszę: pracowitych! Młodzieniec szkolnych lekcji nie odrobił – ale jest pracowity.
Pan poseł ma swoiste poczucie humoru.
Zresztą podobne poczucie humoru ma pan Kotowicz.
Ten powiada tak: „Mateusz Książkiewicz mimo młodego wieku jest człowiekiem o szerokich horyzontach”. Bardzo szerokich!
Rano chyba ktoś inny był podpisany pod tym tekstem? Czyżby zapomniał pan Rysiewicz że pod tym tekstem miał się podpisać jako „a”? A może to atak hakerów?
Jest to przykre, żeby taki PRESTIŻOWY portal pompował w nas takie bzdurne wiadomości, na dodatek z błędami!
Ja nie mam problemu, bo od jakiegoś czasu „nie wchodzę” na ten dziecinny portal.
Bo to nie idzie czytać, ani oglądać!
Może, gdyby zmienił się skład redakcyjny! Na ludzi doświadczonych, a nie dzieci!
Podstawa, to zatrudnienie KOREKTORA! Bez udawania dziennikarzy, operatorów kamer, aparatów fotograficznych!
Chyba, że zostanie umieszczony na samym początku portalu napis – UCZYMY SIĘ – ale ciężko nam to idzie!